część 16 wylali cię ze szkoły.

44 0 0
                                    

- synu, chyba czas abyśmy porozmawiali jak ojciec z synem. - Jimin był w kompletnym szoku.  Spojrzał na swojego ojca po czym usiadł wygodnie na łóżku. - masz, o suchym pysku nie będziemy siedzieć - kolejne zdziwienie gdy ojciec podał mu puszkę piwa. - powiesz mi co się dzieje? Nie rozmawiamy  wcale ale wiem wszystko. Może teraz powiesz że nie interesuje się tobą. Ale tak naprawdę za każdym razem pytam się mamy o ciebie. Dzisiaj dowiedziałem się rzeczy których bym się po tobie nie spodziewał. Dlatego zjechałem  szybko z trasy by pobyć z tobą. I oczywiście twoją mamą- szepnął  uśmiechając się lekko.

- Nie wiem od czego mam zacząć, to trudny temat i całkiem bolesny. - mrugnął niczym  wystraszone dziecko

- synu, wyobraź sobie że rozmawiasz z przyjacielem. Śmiało możesz  nawet kląć ale chce wiedzieć wszystko.

- okej, jeżeli chcesz wiedzieć. To ci powiem. Pamiętasz może Jungkook'a mojego przyjaciela z dzieciństwa?

- dlaczego nie miał bym pamiętać kogoś kto był dla mnie jak syn?

- Przepraszam,  po tym jak poszedłem do nowej szkoły poznałem nie jakiego Jung Hoseok'a który był a raczej udawał mojego przyjaciela.  Gdy spotkałem Jungkook'a on też go spotkał.. Dlatego że gdy dowiedziałem się że Jungkook jest tutaj w Busan  byliśmy z klasą na Pizzy. Jak się później okazało. On mieszka koło pizzeri w tym jednorodzinnym domu. Nie wskazywało nic  by nasza przyjaźń się miała skończyć. Do momentu gdy wyszedłem z pizzeri z takim kumplem teraz to przyjacielem. Jungkook wyszedł po jakimś czasie twierdząc że kiedyś może się odezwie, a do Hoseok'a powiedział że do niego dzisiaj zadzwoni. Oraz że się spotkają. Poczułem się naprawdę zdradzony. Na dodatek moja złość wybuchła a on wykrzyczał mi że byłem tylko śmieciem oraz był moim przyjacielem bo jestem  bogaty. W szkole zaczęły się te wszystkie przezwiska oraz popychanki. Wiesz że mam gdzieś czyjeś zdanie. Z nimi się uporałem - wziąłem łyk piwa. Spojrzałem na ojca który słuchał mnie jak bym był bogiem -ale nie uporałem się z złamanym sercem, poznałem takiego mężczyznę starszego ode mnie. Nie mogę powiedzieć kto to jest bo może to wpłynąć na jego karierę. Przez ten czas co tu jestem zdążyłem się w nim zadużyć. Jakieś twa tygodnie temu doszło pomiędzy nami coś  co nie powinno mieć miejsca , ale jednak było. Przez te dwa tygodnie działo się dużo  tak jak by mogłem go nazwać swoim kochankiem w którym się  kurwa zakochałem. Ale wczoraj powiedział mi coś co mnie zabolało i tak wyszło że teraz nie mogę iść do szkoły. - skończyłem.

- wylali cię ze szkoły - odparł. - ale chce wiedzieć co ci ten sukinsyn powiedział...

- że byłem tylko jego zabaweczką. Że jego uczucia się liczą w tym wszystkim oraz  że jestem nie wart jego uwagi. - musiałem coś innego powiedzieć niż " Jesteś tylko moim uczniem " dlatego wolałem powiedzieć coś innego niż wydać go.  Za pośrednictwem  słowa "uczeń"

- Ja go kurwa zajebie, zajebie tych którzy cię zranili. - warknął wstając. - nie pozwolę by działa ci się jakakolwiek krzywda. - dodał

-  nie rób nic, przyzwyczaiłem się do tego.  Ale dziękuję za wysłuchanie. - upił łyk po czym położył pustą puszkę na stoliku.

- chodź synu, pójdziemy coś obejrzeć i napijemy się. Musimy zabić te jebane smutki. - mężczyzna wziął syna pod pachę po czym skierował się z nim na dół. - za dwa dni idziesz do nowej szkoły. - dodał

TeacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz