część 15 jesteś chyba nie poważny w tym momencie.

47 1 0
                                    

-  to nie miało się wydarzyć, proszę zapomnij o tym. - pierwsze co Jimin usłyszał to słowa które go zabolały.

- nie rozumiem, jak mam zapomnieć? - pyta, nie chcąc schodzić ze swojego tonu.

- Cholera, Jimin jeżeli rozgadasz komuś że mnie pocałowałeś to będą kłopoty- warknął.

- kurwa co? Ja? Czy ty? Jesteś chyba nie poważny w tym momencie.

-nie wkurzaj siebie a przede wszystkim mnie. To był mój mały wybryk. To nic nie znaczyło. - bzdura. Znaczyło dla niego dużo. - po za tym mam  narzeczoną i dziecko których kocham. - tu akurat nie kłamał. Miał kobietę którą kochał.

-  człowieku, minęły dwa tygodnie od tamtego zajścia po za tym w ciągu dwóch tygodni oddałem ci się a ty śmiesz mi teraz powiedzieć że to chwila jebanej słabości?. Nie no ja zaraz ochujam. - zazgrzytał zębami po czym chwycił się za tył głowy.

- Jimin, nie wnerwiaj mnie. Tu chodzi o moje uczucia!!

- twoje? A co z moimi? - zapytał niemalże od razu.

- dzieciak z ciebie, więc ty możesz czuć  się inaczej.

- a co ja kurwa jebany robot któremu uczuć brak? Za kogo mnie masz co? - zapytał drżącym głosem.

- Za od skocznie. To nic nie znaczyło. Idź do domu  nie chcę na ciebie patrzeć. -  warknął.

Jimin cholernie nie wiedział dlaczego mężczyzna w którym przez ten czas co tu jest zakochał się  tak się zachowuję.

- wytł.....  - Jimin nie mógł dokończyć  gdy do sali weszli uczniowie innej klasy.

- wyjdź i mi się na oczy nie pokazuj najlepiej zniknij mi stąd! -  szepnął  starszy.

Jimin nie miał innego wybory jak zgodzić się z jego decyzją.

Czuł się jak tania dziwka... Oddał się mężczyźnie na dodatek swojemu nauczycielowi w którym się zakochał..

Pokiwał lekko głową po czym odszedł z  zwieszoną głową.

Teraz nie wiedział gdzie ma się udać. Lekcje się zaczęły a on przez tą rozmowę zapomniał  kierunek lekcji.

Czuł się jak nie warty niczego człowiek. Jak jebana odskocznia. Pierwszy raz, ale to pierwszy raz zrobił duży hałas na korytarzu. Uderzając pięścią o  drzwi szafki szkolnej która się wgniotła.

Ostre zarysy drzwi wbiły my się w knykcie robiąc głęboką ranę z której sączyła się krew.

Wystraszeni nauczyciela od razu wyskoczyli z klasy, sprawdzając co się stało. A w tym był Min Yoongi sprawca stanu zdrowia swojego tymczasowego kochanka. Uderzał pięścią dość mocno nie zwarzając na ból.

Jeden nauczyciel a za nim drugi. Próbowali odciągnąć  chłopaka od szafki.

W końcu im się udało gdy drzwi były wywalone z  zawiasów.

- Co tu się dzieje? Jimin! - do chłopaka podszedł Kim NamJoon nie kto inny jak dobry kolega Yoongiego

- odejdź ode mnie. - pchnął starszego na szafkę po czym odszedł  jak gdyby nigdy nic.

Rozładował swój gniew  i to było najważniejsze.

TeacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz