Gdy wyszłam z łazienki zawołał mnie mój tata, który siedział na pierwszym piętrze naszego domu. Kiedy usłyszałam jego wołanie jak najszybciej zeszłam na dół, po czym zobaczyłam już siedzące tam rodzeństwo. O co może chodzić?
- Tak tato? O co chodzi? - zapytałam bardzo zaciekawiona.
- Myślałem dzisiaj o waszym przyjeździe do mnie na parę miesięcy i mam pewną propozycję. Z tego co wiem nie macie żadnych chęci, aby mieszkać z matką we Francji, słyszałem też, że przez jej zachowanie pogorszyły wam się stopnie w nauce i Maddison popadła w lekką depresję. Więc wpadłem na to, że może chcielibyście zamieszkać ze mną na stałe, zapisał bym was tutaj do szkoły i znaleźliście by nowych znajomych tutaj. Dobrze wiem, że macie już przyjaciół we Francji, więc oni mogliby tu przyjeżdżać raz na jakiś czas a wy do nich. Co wy na to? - powiedział zestresowany tata, ponieważ bał się naszej reakcji na tą wiadomość.
Ja, Nicolas i Veronica szeroko się uśmiechnęliśmy się na, to co zaproponował nam tata, co prawda szkoda było nam opuszczać naszych przyjaciół we Francji, ale gdybyśmy mogli ich odwiedzać a oni nas, myślę że wszystko było by dobrze a naszyh relacjach z nimi, a widząc jak tata się cieszy nie mogliśmy mu odmówić. Mieszkanie z matką alkoholiczką pod jednym dachem nie było ani trochę łatwe, a tata chce dla nas jak najlepiej, jest wyrozumiały i kochany. Za to go kocham...
- Oczywiście tato! Bardzo chcemy z tobą mieszkać, zaniedługo dopiero minie jeden dzień mieszkania z tobą, a już jest tutaj super i widzimy jak się o nas troszczysz a nie to, co matka. Zamieszkanie z tobą będzie najlepsze, mamy dość mieszkania z nią... - powiedział mój brat nie ściągając pięknego uśmiechu ze swojej buzi.
- Właśnie! Chciałam ci się nawet po jakimś czasie spytać czy możemy z tobą zamieszkać, ale najwidoczniej nie ma już potrzeby haha - rzekła moja siostra śmiejąc się.
- Bardzo ci dziękujemy, że dałeś nam taką cudowną propozycję, to będzie dla nas zaczęcie nowego życia, brzmi to trochę strasznie, ale już nie mogę się doczekać, aż wszystko się zmieni! - wykrzyczałam ostatnie słowa i nasza trójka szybko podbiegła do taty i mocno go przytuliła.
- Naprawdę się cieszę, że chcecie ze mną mieszkać. Strasznie się o was troszczę i nie chce, abyście dalej się męczyli mieszkając z tą psychopatką, nie pozwolę, żeby was jeszcze kiedy kolwiek dotknęła, a jeśli was uderzy, zgłoszę na policję przemoc domową, żeby dostała za swoje, u mnie będziecie bezpieczni. Postaram się zrobić wszystko dla waszego dobra, prawię każdą wolną chwilę będę chciał poświęcić dla was moje kochane dzieci - powiedział tata, mając łzy w oczach całując każdego z nas po kolei mocno w policzek.
Otarłam mu powoli łzę płynącą po jego opalonym policzku.
- Kocham was najmocniej dla świecie - po tych słowach ponownie nas mocno przytulił.
- My ciebie też tatusiu! - krzyknęła Veronica.
- A zakolegowliście się już z Gavim? - spytał zaciekawiony tata. - Mam wrażenie że ty Maddison najlepiej się będziesz z nim dogadywać.
- Skąd taka myśl? - zaciekawiona zapytałam Xaviera.
- Jesteście w tym samym wieku, ty też trochę interesujesz się piłką nożną, no a Gavi jest piłkarzem, jeśli chcecie możesz przychodzić na nasze treningi i oczywiście na mecze, wy też - skierował palcem na Veronice i Nicolasa.
- No w sumie racja - uniosłam lekko kącik moich ust.
- Co chcielibyście zjeść na kolację? - spytał tata - Jest już dosyć późno i pasuje coś zjeść przed snem haha - zaśmiał się.
CZYTASZ
Will I love you? | Pablo Gavi
Teen FictionPo przeżyciach wydażonych się w przeszłości, zdołam być taka jak dawniej? Czy wjazd do ojca w Barcelonie odmieni moje życie? Mogłam zadawać sobie wiele pytań, na których nie znałam odpowiedzi, ale czy to się zmieni?