-Nie ma opcji, że całą imprezę będziesz ukrywać się w kiblu, Gray.- Złapała za moje policzki ocierając łzy, a ja pociągnęłam nosem. Nie wychodziłam z toalety od jakiś trzydziestu minut. Co chwilę ktoś z moich przyjaciół się do mnie dobijał, ale ja odrzucałam każde połączenie. Vivian mnie nie opuściła. Źle czułam się z tym, że musi tu ze mną siedzieć, zamiast bawić się ze swoim chłopakiem. Mimo to wiem, że miała rację. Nie mogłam tu siedzieć i psuć innym wieczór. Spojrzałam na nią zmęczonym spojrzeniem, a ona lekko się uśmiechnęła, całując mnie w skroń. Wstała, po czym wyciągnęła w moją stronę rękę. Spojrzałam na nią, a potem na dziewczynę. Optymizm Vivian mnie zawsze zarażał.
-Niech ci będzie, ale jeśli tylko zobaczę Neymara, wstaje i wychodzę.- Burknęłam, po czym złapałam jej zimną dłoń.
-Dobrze wiesz, że nie unikniecie siebie nawzajem. Kiedyś będziesz musiała stawić mu czoła. Tymczasem teraz idziemy się napić i bawić jak nigdy dotąd!- Pisnęła, po czym wyszłyśmy z łazienki. Może przesadzałam, ja miałam atak paniki a on był pod wpływem alkoholu. Może nie czułam od niego tej charakterystycznej woni, ale chyba nie pocałowałby mnie na trzeźwo, racja?
Gdy wyszłyśmy z łazienki, do moich nozdrzy od razu dostał się zapach alkoholu. Pociągnęłam nosem, a Vi spojrzała się na mnie swoimi dużymi brązowymi oczami i szeroko się uśmiechnęła. Ciągnęła moją rękę, a ja nie wiedziałam gdzie zmierzamy. Nagle znalazłyśmy się w salonie, a gdy moje oczy dostrzegły to co się tam wyprawiało, wyszczerzyłam oczy.
Na wielkim stole, znajdował się Kylian, Sergio i chyba Nathan, a przynajmniej był podobny do zdjęć, które pokazywała mi przyjaciółka. Widać, że oni polubili chłopaka dziewczyny. Trzymali się za ręce, wywijając jakieś dzikie tańce, a ludziom najwyraźniej się to spodobało, bo piszczeli głośno i dopingowali mężczyzn. Gdy wzrok Pereza odnalazł mój, uśmiechnął się w pijacki sposób i mi pomachał, a ja nie chcąc się przyznawać, że ich znam, zasłoniłam twarz dłonią, na co usłyszałam parsknięcie brunetki obok. Zaraz po tym, wystawiła mi drinka przed nos, a ja odsłoniłam delikatnie twarz, po czym wzięłam drinka. Stuknęłyśmy się z dziewczyną kieliszkami, na co ona głośno się zaśmiała. Wyzerowałyśmy napój, po czym zaczęłyśmy kiwać się do jakiejś piosenki, śmiejąc się z chłopaków, którzy najwyraźniej dobrze się bawili na tym stole.
Nagle, Sergio mnie zawołał, po czym krzyknął, że to dla mnie. Zmrużyłam powieki, a gdy domyśliłam się o co chodzi, wyszczerzyłam oczy, błagając chłopaka, aby tego nie robił. On posłał mi całusa, po czym zdjął koszulkę, rzucając ją gdzieś w tłum.
Boże.
Vivian wybuchła śmiechem na moją twarz, która w jednym momencie zrobiła się cała czerwona. Po chwili poczułam, jak silne ramiona biorą mnie na ręce, na co pisnęłam, drąc się na Sergio, aby mnie puścił, a zaraz po tym również znalazłam się na stole. Wyszeptałam, że nie ma opcji, a gdy zauważyłam jaka publiczność właśnie na mnie patrzy, myślałam, że zaraz spadnę z tego stołu.
-Dawaj Gray, pokaż co potrafisz!- Wykrzyczał chłopak, na co parsknęłam, kręcąc przecząco głową. Perez przybliżył się do mnie, po czym wyszeptał, abym zabawiła się tak samo jak we Włoszech, a ja otworzyłam buzię, nie dowierzając, że chłopak o tym wspomniał. Wywróciłam oczami, gdy wystawił w moją stronę rękę, ale złapałam ją, a następnie zaczęłam się ruszać zgodnie z chłopakiem.
Jedno trzeba było nam przyznać, w tańcu byliśmy najlepsi.
Całe pomieszczenie zostało przepełnione wrzaskami, piskami i okrzykami ekscytacji, a ja śmiałam się obserwując pijanego Sergio, a po chwili również Kyliana i Nathana, którzy również złapali się za ręce i zaczęli nas przedrzeźniać. Już wiem, czemu moja przyjaciółka go tak uwielbiała. Widać było, że pasują do siebie i mają podobne charaktery.
CZYTASZ
Perfect Mess - Neymar JR
Teen Fiction~Nie wiem, czym tak bardzo zgrzeszyliśmy, nie mam pojęcia, czemu to wszystko się tak potoczyło, ale proszę kochanie, pamiętaj o mnie w piekle.~ Zdanie o nim można by było wyrobić sobie na podstawie jego gry na murawie. Gdy wychodził na środek, szcze...