11.03.2023
Koniec końca.
Zastanawialiście się kiedyś co to jest zakochanie? Przecież, to słowo jest nam tak dobrze znane, ale czy napewno wiemy jak ono smakuje? W tylu filmach, książkach, serialach jest to tak pięknie przedstawione, dwoje ludzi zakochuje się w sobie, bo on jest gapą i wpadł na nią w sklepie, przez co ona upuściła jajka, które się rozbiły. Czasem sama chyba wolałabym, żeby życie bylo kolorowe jak w filmie. Aktorzy wiedzą co mają powiedzieć, co mają robić, grają idealnie. Wiedzą kogo powinni wybrać, co zjeść na śniadanie, z naszej perspektywy wygląda to zbyt pięknie, przez co sami zadajemy sobie pytanie "czemu ja tak nie mogę?"
Zakochanie to jednocześnie najpiękniejsze jak i najgorsze uczucie. Każdy patrzy na to inaczej, jedni uważają to uczucie za coś pieknego, bo przecież dwóch ludzi z przypadku zakochuje się w sobie po mału, od samego początku z tą samą iskrą, która jedynie się powiększa z każdym następnym dniem razem.
Inni za to patrzą na miłość jak na coś, co w życiu nie jest priorytetem. W końcu, "zakochać mogę się zawsze".
I pomiędzy tymi ludźmi znajdowałam się ja, dziewczyna, która sama nie wiedziała czego chciała. Gdy zaczynałam już coś do kogoś czuć, robił się mętlik, dlatego się oddalałam. Nie lubiłam głębszych relacji, a jednocześnie je kochałam.
Ale gdy w moim życiu pojawiłeś się ty, zawróciłeś mi w głowie na tyle, że nie potrafiłam położyć się do łóżka nie myśląc o tobie, moje postanowienie o zostaniu "nie zależnym" poszło się kochać. Każdej nocy myślałam tylko o tym jak mnie przytuliłeś, jak na mnie spojrzałeś, czy jak właśnie akurat wtedy martwiłeś się o mnie jak nikt inny. To głupie, bo ludzie sami sobie komplikują te uczucia.
Wolałabym czasem żeby to było łatwiejsze, ale łatwiej wcale nie oznaczało lepiej. Nie w naszym przypadku.
Dlatego kochałam każde twoje spojrzenie na mnie.
Bo mimo, że nie raz chciałam to od siebie odsuwać, oboje wiedzieliśmy, w co wchodzimy. Ty widziałeś jak ja unikam Twojego wzroku, a ja widziałam jak ciągle go szukasz. Różniliśmy się tak bardzo, że bałam się każdego wdechu przy tobie.
Bałam się oddychać przy tobie, a jednak chciałam oddychać tylko przy tobie.I to dopiero była hipokryzja.
Wierzę, że to nie koniec naszej historii. W końcu jest tyle rzeczy bez odpowiedzi, choć, to Ty mi zawsze powtarzałeś, że niektóre rzeczy lepiej zostawić bez odpowiedzi. Ja nigdy nie chciałam, żebyśmy tak skończyli. Chciałam dobre zakończenie, wiesz? Naprawdę, chciałam dobrze dla nas dwóch. Chciałam żebyś był szczęśliwy, ze mną, lub beze mnie.
Bo nie liczyło się to co ja czuje, a jedynie ty. Od zawsze liczyłeś się tylko ty. Mogłam to wypierać, mówić wszystkim, że im się wydaje, ale nie umiałam kłamać. Nie o tobie, nie o nas.
Czy mogliśmy nazwać to końcem?
Nie, bo to nie koniec naszej drogi. Obiecałam Ci, że jeszcze się znajdziemy, nie ważne gdzie będziemy. Nigdy nie mogłam tracić nadzieji. Musiałam wierzyć, i wierzyłam. Robiłam to wszystko dla Ciebie.
Więc nie płaczcie czytając to. Łzy nie oznaczają słabości, jedynie przykrość, a to przykroscią nie jest.
Jeszcze kiedyś się spotkamy, obiecuję wam to tak samo, jak obiecałam jemu.
Dziękuję Ci za to, że nauczyłeś mnie żyć, a jednocześnie sprawiłeś, że umarłam.
Bo, cóż, nic co dobre nie trwa wiecznie.
~~~
CZYTASZ
Perfect Mess - Neymar JR
Teen Fiction~Nie wiem, czym tak bardzo zgrzeszyliśmy, nie mam pojęcia, czemu to wszystko się tak potoczyło, ale proszę kochanie, pamiętaj o mnie w piekle.~ Zdanie o nim można by było wyrobić sobie na podstawie jego gry na murawie. Gdy wychodził na środek, szcze...