Rozdział 20.

110 2 0
                                    

W ciąży? Jak to możliwe? No.. Normalnie, dorośli ludzie uprawiają seks i dziecko może się zdarzyć. - Upominała mnie moja wewnętrzna dziewczynka.

Co ja mam teraz z tym zrobić? Zaczęłam liczyć w głowie dni, od kiedy z Oskarem „wróciliśmy" do siebie i nijak nie wychodziło mi to..

Po dziewczynie nie było jeszcze widać brzuszka, a to oznacza, że musiało to być całkiem niedawno.

Dalej staliśmy w ciszy tylko patrząc na siebie. Widziałam w jego oczach strach i żal. W moich była tylko pustka i nic więcej. Nie wiedziałam co mam z tym zrobić..

- Natalia.. Ja przepraszam, chciałem ci powiedzieć, ale nie wiedziałem jak.. - Odezwał się w końcu.

Zignorowałam jego słowa i zwróciłam się do Marty - Wszystko z tobą w porządku? Potrzebujesz czegoś? - Na moje słowa zrobiła wielkie oczy, Oskar wstrzymał powietrze, a ja wiedziałam, że przyszła tu specjalnie po to, żeby mnie zdenerwować, ale ja się nie dam sprowokować.

- Eee.. Nie dzięki - Odpowiedziała zmieszana

- Czy możesz nas zostawić samych? Chyba musimy porozmawiać.

- Ale ja tu mieszkam. - Na te słowa mnie sparaliżowało. Co kurwa? Jak to mieszka..

- Natalka proszę ja ci wszystko wytłumaczę! - Krzyczał

- Odwieź mnie do domu. - Powiedziałam nie patrząc na żadnego z nich udając się w kierunku samochodu.

Całą podróż milczałam, czekała nas poważna rozmowa, ale najpierw musiałam sobie wszystko przemilczeć i on najwyraźniej dawał mi na to czas.

Oskar

No i pięknie.. Dłużej mogłeś czekać, jak zwykle wszystko potrafisz tylko spieprzyć. Nie możesz jej stracić, musicie sobie z tym jakoś poradzić.

- Słucham, mów. - Mówiła siadając na sofę.

- Nie wiem od czego mam zacząć.. - Na te słowa przewróciła tylko oczami

- Może od początku?

Starałem szybko wszystko sobie w głowie poukładać, ale Natalia nie należała do cierpliwych osób. - Od kiedy wiesz? - Pytała przeszywającym wzrokiem, miałem wrażenie, że czyta mi w myślach.

- Dowiedziałem się w ten sam dzień co napadł cię ten gość.. - Nie mogłem na nią patrzeć, na samo wspomnienie o tym, że nie było mnie wtedy przy niej zbierało mi się na płacz.

- To chyba miałeś wystarczająco dużo czasu na rozmowę ze mną?

- Natalia, ale ja chciałem, naprawdę chciałem Ci to powiedzieć, ale za każdym razem paraliżował mnie strach.. Dopiero co zaczęło się między nami układać, a tu taka bomba.. - Tłumaczyłem się

- I uważasz, że taki sposób w jaki się dowiedziałam jest idealny? Co ja mam o tym wszystkim myśleć?

- Nie, nie chciałem żebyś się o tym dowiedziała. Jej nie miało być dziś w domu, a jednak tylko czekała żeby cię zobaczyć i wszystko zniszczyć.

- Ona nic nie zniszczyła, to ty to robisz swoimi kłamstwami.

- Proszę cię.. Ona nic dla mnie nie znaczy.

- Oskar, ale ja nie jestem o nią zazdrosna! Chodzi tu tylko o twoje kłamstwa... Nie dość że ciąża to jeszcze mieszka z tobą.

BraciaWhere stories live. Discover now