Każdy dzień mijał mi dokładnie tak samo. Z pracy do domu, obiad, Marta, Oskar, Wojtek, prysznic, łóżko i na nowo praca..
Marta wprowadziła się na nowo do mieszkania Oskara i mieszkaliśmy tak sobie w czwórkę, czułam się jak w jakieś telenoweli. Płacz małego w nocy był nie do zniesienia, czasem zdarzało się, że to ja musiałam do niego wstawać, bo Marta zmęczona po porodzie, a Oskar spał w najlepsze.
Każdego dnia traciłam w oczach, każdego dnia wątpiłam w to, że nam wyjdzie. Każdego dnia widziałam, że malec zbliża ich do siebie. Nie było z jego strony miłości do Marty, ale miłość do chłopczyka była wystarczająca.
- Od pewnego czasu jesteś jakaś inna. - Stwierdził dołączając do mnie do łóżka Oskar.
Cieszę się, że w końcu to zauważyłeś.
- Nie uważasz, że to co się teraz dzieje w naszym życiu jest co najmniej.. No nie wiem, dziwne?
- Co ty znowu wymyślasz?
- Żyjemy w jakimś pojebanym trójkącie, a ty nie widzisz tu nic dziwnego?! - Syczałam przez zaciśnięte zęby.
- Obudzisz Damiana. Uspokój się - Warknął.
- I właśnie tak od 3 miesięcy wygląda nasze życie. - Na moje słowa przewrócił oczami. - Nie mamy prywatności, muszę się pilnować z każdym słowem. Nie czuję się tu w ogóle swobodnie.
- Mała proszę, nie wymyślaj. Damian jest jeszcze malutki, z czasem pójdą na swoje. - Mówił przytulając się jednocześnie do mnie. Wiedziałam, że mówił to tylko po to, żebym się uspokoiła i przestała jak to twierdził; wymyślać.
Dziś już mu odpuszczę, ale jutro jest weekend i mu tego nie odpuszczę.
Na drugi dzień jak co sobotę od trzech miesięcy wstałam i zabrałam się za sprzątanie całego mieszkania i syfu, który robił malec i jego matka, która jest zmęczona, żeby odłożyć po sobie choćby talerz do zmywarki.
Znosiłam wszystko, aby Oskar był tylko zadowolony i spokojny, ale to wszystko od pewnego czasu przestaje być dla mnie komfortowe.
- Dzień dobry - Zaszedł mnie od tyłu Oskar przytulając przy tym mocno do swojego torsu. - Mam dla ciebie niespodziankę. - Wyszeptał mi do ucha.
- Co takiego? - Zapytałam zaciekawiona.
Odwrócił mnie do siebie przodem i pocałował delikatnie w mój nos - Zabieram Cię dziś na obiad, później kino i zobaczymy. - Proponował.
- Wychodzicie? - Usłyszałam nieprzyjemny, piskliwy głos. - A myślałam, że zostaniemy dziś wszyscy w domu i coś porobimy.
Chyba sobie żartujesz..
- Noo.. - Zaczął.
- Tak, wychodzimy. - Syknęłam, na co Oskar zaśmiał się pod nosem cicho do mnie. - Od trzech miesięcy siedzimy razem w domu i coś robimy.
- Mała.. - Szeptał do mnie z dalej głupkowatym uśmiechem.
- Na którą mam być gotowa? - Zwróciłam się do chłopaka z maślanymi oczami.
- O 14 wychodzimy. Bądź gotowa, ja ide pomóc Pawłowi, dzwonił do mnie. Niedługo wrócę - Powiedział podchodząc do Marty i głaskając po główce synka. - Mam nadzieję, że do tego czasu się nie pozabijacie. - Prychnął.
Zajęłam się szybko sprzątaniem, już po pierwszym miesiącu przestałam się prosić Martę o jakąkolwiek pomoc. Odpowiedź była ciągle ta sama. Uznałam, że dla szczęścia samej sobie będę w spokoju sprzątać i tak lubię to robić.
- Możesz chwilkę zająć się Damianem? Wzięłabym szybki prysznic. - Zapytała Marta podając mi od razu malca.
- Idź.
Damian był bardzo podobny do Oskara, nigdy nie wiedziałam jak ludzie mogą rozpoznawać w dziecku rodzica, a teraz we mnie uderza podobieństwo tych dwojga. Malec mimo wszystko jest bardzo grzeczny i musi mu się coś naprawdę dziać, żeby zaczął płakać.
***
Nie mogłam się już doczekać naszego wyjścia, dokładnie od dnia narodzin Damiana nigdzie razem nie wyszliśmy, oszaleć można. Stwierdziłam, że odstrzelę się dziś na tyle ile potrafię.
Postawiłam na krótką skórzaną spódniczkę z rozcięciem, a do tego czarny krótki top i ramoneska. Jest już bardzo ciepło, ale wiatr lubi zawiać. Do wszystkiego dołożyłam botki czarne na słupku.
Makijaż również był mocniejszy niż zwykle. Użyłam ciemnych cieni do oczu i do tego czerwoną szminkę. Włosy pofalowałam, ale część spięłam w koka. Prezentowałam się naprawdę bardzo dobrze, byłam z efektu zadowolona.
- Oo wow! Mała, jak ty wyglądasz - Mówił oszołomiony Oskar. - Nie pamiętam już kiedy widziałem cię w takim wydaniu.
- Jak będziesz grzeczny to częściej będziesz mnie taką widzieć. - Mruknęłam mu do ucha tuląc się do niego i przejeżdżając po szyi językiem.
- Jak będziesz tak robić to zaraz zamiast wyjść z mieszkania to wrócimy na górę do łóżka.
- Obiecujesz?
- Mała - Prychnął speszony.
Obiad zjedliśmy w naszej ulubionej restauracji Włoskiej, przywiózł nas tu Paweł, więc popijaliśmy sobie do obiadu po lampce wina. Po pysznym obiedzie wybraliśmy się na pierwszy lepszy film do kina, który okazał się całkiem fajny, a po wszystkim zabrał mnie na spacer po mieście wzdłuż rzeki.
Wspominaliśmy czas przed narodzinami Damiana i oboje doszliśmy do wniosku, że wtedy wszystko było łatwiejsze.
- Mała ja wszystko widzę. Nie wyobrażaj sobie czegoś w tej swojej pięknej, małej główce. Między mną i Martą nigdy nic nie będzie. Kocham ciebie i chce być tylko z tobą. Damian to mój cały świat, ale jestem pewien, że pomieszczę w nim was dwoje. - Mówił szeptem wpatrzony prosto w moje oczy. - Chce iść z tobą przez życie i chce mieć go przy sobie. Marta niedługo się wyprowadzi, już z nią o tym rozmawiałem.
- Ale.. - Chciałam się wtrącić, ale mi na to nie pozwolił.
- Tak, żyliśmy w pojebanym trójkącie, ale to tylko ze względu na małego, ale koniec z tym. Ty jesteś moją kobietą. Nie wyobrażam sobie, że sytuacja mogłaby być odwrotna i ja bym był na twoim miejscu. Kolejny raz potwierdzasz mi tylko jak wielkie masz serce i ile jesteś w stanie przecierpieć dla osób, które kochasz. - Mówił ciągle, a do moich oczu zbierały się łzy. - Kocham cię mała. - Powiedział i wtulił mnie mocno do siebie.
- Ja też.. - Powiedziałam już płacząc.
Od bardzo dawna nie powiedział mi, że mnie kocha, że jestem dla niego ważna. Te słowa były dla mnie czymś bardzo ważnym i chciałam je słyszeć od niego każdego dnia.
- Wiem, że to nieodpowiedni moment i miejsce, ale nie chce już dłużej czekać. - Mówił klękając przy tym jednocześnie na jedno kolano. - Wyjdziesz za mnie?
YOU ARE READING
Bracia
RomanceMłoda dziewczyna wkraczającą w dorosłość. Na jej drodze staną bracia, którzy wywrócą jej świat do góry nogami. Natalia dla znajomych jest introwertyczką lubiąca spędzać czas samotnie w domu. Dla obcych wyszczekana i pewna siebie kobieta. Książka z...