XX.
Najpierw podają ci jedną pigułkę - abyś mogła szybciej zasnąć i przestać o tym myśleć. Gdy jedna nie działa, zaczynasz brać drugą do ręki i przełykać bez popicia wodą. Kiedy już nawet sen nic nie wskóra, bo nawet tam widzisz ich twarze, zaczynają podawać leki uspokajające. Stajesz się otępiała, myślami jesteś zupełnie gdzie indziej, a jedyne nad czym się zastanawiasz, to dlaczego nie możesz latać jak ten ptak, który codziennie wita mnie przy szpitalnym parapecie.
Rodzice w dniu mojego balu, wyjechali w interesach do Grecji. Od tamtego wieczora minęły dwa dni. Dzisiaj mieli zjawić się w moim pokoju szpitalnym, w którym mnie przetrzymują, póki rodzice nie podpiszą zgody, bym skorzystała z opieki psychiatrycznej. Czy jest mi źle z tym, że będą prać mnie lekami i przetrzymywać, kiedy według nich mój stan się polepszy? Chyba nie. I tak każdy decyduje za mnie i każdy myśli, jakby moje ciało było do ich dyspozycji. Nie będę się przeciwstawiać, na razie chcę zrozumieć, dlaczego nie mogę latać jak ten niebiesko-żółty ptak. Przynajmniej on może zasmakować wolności, może i mi się kiedyś to uda.
Damon próbował odwiedzić mnie za każdym razem, gdy były pory wizyt. Jasno dałam do zrozumienia doktorowi, by nikogo nie wpuszczał prócz mojej siostry. Nie chciałam widzieć nikogo, kto wtedy znajdował się w tamtym pomieszczeniu. Na siostrę jestem skazana, bo to moja rodzina, jednak jej obecność mogłam jeszcze przeboleć. Tym bardziej, że słowa z nią nie zamieniłam. Prawie z nikim.
Gdy leżałam odwrócona do ściany, a Carrie próbowała mnie nakarmić i wmówić, że muszę coś jeść, nagle podzieliła się ze mną informacją, że Shawn już jest w stanie stabilnym. Damon prawie zmiażdżył mu nos ( ale bez obaw, jego rodziców stać na operację plastyczną ), przeciął górną wargę, którą również wymagała rekonstrukcji oraz spowodował wstrząs mózgu. Rodzice Shawn'a nie złożyli skargi na Damon'a, tym bardziej, że nikt z nas go nie wydał. Państwo Jackson nie wszczęli śledztwa, bo tylko pogorszyliby sytuację, zważając, że ich syn mnie zgwałcił.
AJ ani razu nie spróbował mnie odwiedzić. Może boi się, że skoro jego kumpel się do mnie dobrał, to w końcu zacznę mówić, o tym co się stało na jednej z jego imprez. W tym momencie nie chciałam o tym myśleć. Spoglądałam tylko w lustro, patrzyłam w swoje oczy i nie widziałam zupełnie niczego. Tylko otchłań, która coraz głębiej mnie wsysała.
Całe dwa dni spędziłam wpatrując się w ptaszka lub pustą ścianę. Resztę dnia mogłam przespać po zażyciu tabletek. Nie chciałam słuchać już mojego doktora, wciskającego mi pomoc ze strony bardzo dobrej kliniki. Na ten moment potrzebowałam posiedzieć z samą sobą i sobie poukładać kilka kwestii.
Pierwszą z nich był fakt pogodzenia się, że zostałam zgwałcona. Dwa razy. Kiepsko mi to wychodziło, gdy tylko przypominałam sobie tamte chwile. To uczucie bezsilności i bezwładności w ciele. Gdy nagle nadchodził ten moment, w którym zaczęłam rozumieć, że przepadam. Czułam się, jakbym wyszła ze swojego ciała i wszystko widziała z boku. To był moment, w którym się poddałam i przez to nie mogę się pogodzić z tym, co się wydarzyło.
Druga kwestia to taka, że już każdy wiedział, co się wydarzyło. Nikt nie będzie już na mnie patrzył jak na bogatą kujonkę, nic ich nie obchodzącą. Każdy będzie wytykał mnie palcem i przykleją do mnie łatkę dziewczyny zgwałconej na balu. Za to Shawn'a przeniosą do innej szkoły i będzie miał problem z głowy. Bo takie osoby, nie uważają, że zrobiły coś złego. A ofiary takich brutali będą musieli zmagać się ze stanami lękowymi do końca życia.
No i trzecia kwestia to oczywiście Damon. Przebłyski obrazu pranego pięściami Shawn'a nieco dodają mi otuchy w walce z tym gównem. Kiedy słyszałam jego pękające kości i całą zakrwawioną twarz, wiedziałam, że ten ból i tak nie będzie równał się z tym, co ja czuję. Jednak w momencie, gdy Sky go powstrzymał i Damon na mnie spojrzał, jego strach w oczach sprawił, że tylko to widzę, gdy mój umysł przejmuje sen. W ciemnościach słyszę jego głos, który mnie uspokaja i cały czas przypomina, że jest przy mnie. Nie czuję cytrusowego zapachu Shawn'a, gdy tylko moje ciało paraliżuje strach, wdycham ostrą miętę i specyficzne perfumy Damon'a, które przypominają mi o tym zdarzeniu. Nie chcę go widzieć, bo boję się, że jeśli to zrobię, to uczucie powróci ze zdwojoną siłą.

CZYTASZ
Love's scream /ZAKOŃCZONE/
Novela JuvenilVittoria Reed jest idealnym przykładem na to, że życie nie jest sprawiedliwe. Nakładana presja oraz toksyczni przyjaciele nie ułatwiają jej życia w Charles Central High School. Dziewczyna musi zmagać się z surową i ignorancką postawą rodziców, którz...