Serial

1.9K 40 6
                                    

Pov Isaac
Z samego rana pojechaliśmy z Liamem do bazy „the bloods",która znajdowała się na obrzeżach miasta w opuszczonej fabryce.Mój ojciec zwołał zebranie ,żeby ogłosić swoje odejście na emeryturę oraz to ,że teraz to ja zajmę jego miejsce.Kiedy dotarliśmy wszyscy już byli.Ojciec zawołał mnie do siebie i zaczął mówić do tłumu:
-Stwierdziłem,że to już czas odejść na emeryturę.Zastąpi mnie mój syn.-wskazał na mnie-Od dzisiaj macie go słuchać .Teraz on jest waszym bossem.
Ludzie mimo moich obaw dobrze zareagowali na tą informacje ,więc teraz to ja zabrałem głos:
-Na początek powiem ,że od teraz mój przyjaciel Liam zostaje Capo.Postanowiłem...
Moją przemowę przerwały odgłosy strzelaniny.Wszyscy uzbrojeni ruszyliśmy przed fabrykę.Okazało się ,że to ludzie Jareda.Musieli dowiedzieć się o zebraniu ,a to oznaczało,że ktoś z naszych nas zdradził ,a ja będę musiał dowiedzieć się kto.Strzelanina trwała zaledwie kilka minut,ale odnieśliśmy spore straty w ludziach.Kiedy odjechali wróciłem do środka szukać ojca.To co ujrzałem było okropne.Ojciec leżał przy ścianie z raną postrzałową w brzuchu.Liam pomógł mi zabrać go do szpitala,gdzie od razu zabrali go na blok operacyjny.Nigdy nie miałem z nim najlepszego kontaktu,ale to mój ojciec.Bałem się o niego.Po operacji zapadł w śpiączkę.Lekarze nie dawali mi nadzieji.
Pov Noemi
Kiedy się obudziłam nikogo nie było w domu.Liam zostawił mi kartkę informując ,że musi coś załatwić,a do szkoły mam dostać się sama.Tak ,więc zrobiłam.W szkole nie było ani Liama ,ani jego kumpli .Wiedziałam,że to nie wróży nic dobrego.

Na pierwszej przerwie podbiegła do mnie Aria
-Słyszałaś co mówią w wiadomościach?-zapytała zadyszana
-Nie,co mówią?
-Podobno była jakaś strzelanina ,a boss"The bloods"jest w śpiączce.
-Boss czyli ojciec Isaaca?-upewniłam się
-No tak ,ale nikogo z ich gangu nie ma dzisiaj w szkole.
Dotarło do mnie ,że Liamowi też mogło się coś stać.Od razu do niego zadzwoniłam .Nie odebrał.Spróbowałam jeszcze raz,ale dalej nic.Po dziesięciu próbach strasznie się przestraszyłam i postanowiłam opuścić resztę zajęć i wrócić do domu.
-Aria ja muszę jechać do domu.Powiesz ,że źle się poczułam czy coś?
-Odwiozę cię i tak miałam się zerwać z lekcji.
Strasznie się bałam o brata.Kiedy dojechałyśmy dosłownie wybiegłam z auta,a Aria za mną.
-Liam!!!!!-krzyknęłam ,ale nikt mi nie odpowiedział.
-Aria co ja mam zrobić?-zapytałam z bezradnością
-Nie wiem.Chyba musisz czekać.-powiedziała bez przekonania
-Zostaniesz ze mną?Nie chce być sama-zapytałam,bo naprawdę potrzebowałam towarzystwa
-Nie wiem czy to dobry pomysł.Nie chce ich spotkać.Boje się ich jak wszyscy.Podobno jak ktoś im podpadnie nie kończy najlepiej.
-Proszę Aria.Nie mogę być sama.Nie wytrzymam z tych nerwów.-Chodziłam w kółko po salonie-A Liama się nie bój to mój brat.Zaufaj mi ,będzie dobrze.On nie jest taki zły jak mówią.
-Dobra ,ale jak wróci od razu stąd spadam

Siedziałyśmy tak kilka godzin.Próbowałyśmy nawet oglądać jakiś film na Netflixie,ale nie mogłam się skupić.Ciągle sprawdzialam telefon czekając ,aż Lima się odezwie.
-Przestań sprawdzać ten telefon co minutę ,to nie pomoże -powiedziała Aria,a w tym samym czasie do domu wszedł Liam z Isaaciem i resztą kumpli.Od razu rzuciłam się bratu na szyje.
-Gdzie Ty byłeś?Czemu nie odbierałeś?Tak się martwiłam
Brat przytulił mnie i odpowiedział:
-Rozładował mi się telefon,a Ty czemu nie w szkole?-zapytał-Dam Ci numer do Isaaca.Jak nie będę mógł odebrać zadzwonisz do niego.
-W wiadomościach mówili o strzelaninie.Bałam się ,że coś Ci się stało.-odpowiedziałam-Isaac jak się czujesz?.Słyszałam o twoim ojcu.-zwróciłam się do niego
- Jest Ok,ale lekarze nie dają mu dużych szans-odpowiedział obojętnie i wyszedł z salonu.
-Liam to moja przyjaciółka Aria-pokazałam na dziewczynę ,która przerażona stała za mną
-Cześć Aria miło cie poznać -powiedział podając jej rękę, którą nieśmiało ujęła trochę się rozluźniając.
-Jestem głodny.Zamawiam pizzę.Z czym zjecie dziewczyny?-zapytał Dylan
-Ja to powinnam już pójść -powiedziała Aria
-Zostań na pizzy.Noemi będzie raźniej-Powiedział do niej Liam
Dziewczyna niepewnie zgodziła się.
-To jaka ta pizza?-zapytał Dylan ponownie
-Może być z szynka i oliwkami-odpowiedziałam
Cały wieczór spędziliśmy w miłej atmosferze.Chociaż Cameron dziwnie się na mnie patrzył.Próbowałam nie zwracać na to uwagi.
Może tylko mi się wydawało-pomyślałam.
Kiedy Aria wyszła poszłam do pokoju.Odrobiłam zadania na następny dzień i zeszłam do salonu.Isaac ścielił właśnie kanapę do spania.Widać było ,że przejmuje się ojcem chociaż próbował to ukrywać.Było mi go szkoda.Chciałam mu jakoś pomóc.On od początku zajmował się mną kiedy miałam zły sen.Chciałam się odwdzięczyć.
-Liam już śpi?-zapytałam
-Tak już od jakiejś godziny-odpowiedział nie patrząc na mnie
-Chcesz obejrzeć ze mną film?-zapytałam licząc ,że się zgodzi i chociaż na chwile zapomni o swoich problemach.
-Tak jasne-powiedział zdziwiony moją propozycją
Usiadłam po drugie stronie kanapy i włączyłam serial.Oglądaliśmy w ciszy.Po kilku odcinkach zaczęły zamykać mi się oczy.Poczułam ,że Isaac przesuwa mnie na poduszkę i przykrywa.Byłam zbyt zmęczona,żeby zareagować.Chłopak wyłączył telewizor i sam położył się obok.
Rano wstałam pierwsza ,więc postanowiłam zrobić wszystkim śniadanie.Zdałam sobie sprawę ,że to była moja pierwsza przespana noc od czasu tamtej okropniej imprezy.Pierwszy raz nie miałam koszmaru i nie chciałam dopuścić do siebie informacji,że to dzięki Isaacowi.
Kiedy nakładałam jajecznicę do kuchni wszedł uśmiechnięty Isaac ,a zaraz za nim mój brat.
-Co tak ładnie pachnie?-Zapytał Liam
-Zrobiłam wam śniadanie-powiedziałam kładąc talerze przed nimi
-Wygląda dobrze -powiedział Isaac
Jedliśmy w ciszy,aż zadzwonił do Isaaca telefon ze szpitala.

Angel in a devil's bodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz