Niebezpieczeństwo

1.8K 41 0
                                    

Kiedy podeszłam do brata od razu zapytałam:
-O co chodzi?
-Musimy wracać do domu.Wsiadaj.
-Ale o co chodzi?Czemu musimy wracać?
-Pogadamy w domu.Wsiadaj-powiedział zdenerwowany
Liam jechał tak szybko,że w domu byliśmy w niecałe dwie minuty.
-Powiesz wreszcie o co chodzi?
-Zapakuj najpotrzebniejsze rzeczy.Musisz wyjechać na jakiś czas-powiedział wyciągając walizkę
-Powiedz o co chodzi.Nie zapakuje się póki mi nie powiesz-próbowałam go zaszantażować.
-Nie jesteś tu bezpieczna.Obiecałem rodzicom ,że zaopiekuje się Tobą i nic Ci się nie stanie.Zamierzam dotrzymać słowa,więc przestań dyskutować i pakuj tą cholerną walizkę.
Nie chciałam się kłócić ,więc zrobiłam co kazał.Spakowałam trochę ubrań i kosmetyków.
-O jesteś gotowa.To dobrze ,bo musimy ruszać-podał mi kluczyki do mojego auta-Idź do samochodu.Zaraz przyjdę.
Godzinę później
Jedziemy już ponad pół godziny godziny ,a Liam ani razu się nie odezwał
-Dokąd jedziemy?-zapytałam nie mogąc już wytrzymać tej ciszy
-Do Houston w Teksasie.
-Na ile i dlaczego tam?-zapytałam
-Na tak długo jak to będzie konieczne.Tam nikt cię nie znajdzie.
-A kto ma mnie szukać?-zapytałam zaciekawiona
-Jared.Koniec tematu.To wszystko co musisz wiedzieć.Zajmę się tym i wszystko wróci do normy.
-Zajmiesz?Czyli nie zostajesz ze mną w Houston?
-Zostaje tylko dwa dni.Będziemy z chłopakami się zamieniać.Nie zostawię cię samej.W razie czego zawsze ktoś będzie cię pilnował ,a ja będę spokojniejszy.
-Nie chce zostać sama ani z Dylanem ani z Aidenem
-Będziesz musiała.Tylko im ufam.A ja i Isaac nie możemy tu ciągle być.Musimy zająć się Jaredem.Nie musisz się ich bać.Nic Ci nie zrobią.Musisz mi zaufać.Nie pozwolę znowu cię skrzywdzić.
-Cameronowi tez ufaliście-powiedziałam z wyrzutami
Mój brat chyba nie wiedział co powiedzieć ,bo resztę drogi spędziliśmy w ciszy.
Kiedy dojechaliśmy zobaczyłam zwykły dom.Mniejszy od tego ,w którym mieszkamy z bratem,ale tez miał jedno piętro.Standardowo na parterze był salon z kuchnia ,a na pietrze dwie sypialnie i wspólna łazienka.Rozpakowałam swoje rzeczy i poszłam spróbować wyciągnąć coś z mojego brata
-Czemu Jared mnie szuka?
- Nie zadawaj już pytań.Nie będziemy o tym rozmawiać
-Przecież ta sprawa dotyczy również mnie.Muszę wiedzieć.Nie możesz wszystkiego przed mną ukrywać.- byłam coraz bardziej zdenerwowana
-Owszem mogę
-Liam proszę.Chce wiedzieć -powiedziałam z nadzieją
-Jared chce się zemścić z Camerona.Tyle musi Ci wystarczyć.
-Nie wystarczy.Co ja mam wspólnego z tym.Czemu szuka akurat mnie?-zapytałam
-Nie domyślasz się?-zapytał
-Jakbym się domyślała nie prowadzilibyśmy teraz tej rozmowy-odpowiedziałam
-Jesteś jedyną osobą ,na której nam zależy.Jared to wie.Wie ,że nic nie zaboli nas bardziej od twojej straty.Wie ,że nas ciężko będzie złapać .Za to Ty jesteś łatwym celem.
-Nas?Czyli kogo?-zapytałam zdezorientowana
-Mnie i Isaaca-powiedział wychodząc z salonu
Czemu miałabym obchodzić Isaaca.Przecież jestem tylko młodsza siostra jego przyjaciela.
Resztę dnia Liam mnie unikał.Z nudów położyłam się dość wcześnie.W nocy miałam kolejny koszmar.Już zdążyłam zapomnieć jak okropne były to sny.Znowu widziałam tam jego i to wszystko co mi zrobił .
Siedziałam z podkulonymi nogami do rana.Nie chciałam wychodzić z pokoju ,bo bałam się obudzić Liama.Tylko by się zamartwiał albo co gorsza zadzwonił do rodziców i powiadomił o powrocie koszmarów .
Pov Liam
Nie chciałem z nią rozmawiać.Wiedziałem ,że mogę się wygadać,a nie chce jej martwić.Sam strasznie się o nią boje.Jared jest nieprzewidywalny i to akurat ją wybrał na swój cel.Cameron na pewno zdążył mu powiedzieć jaka jest dla nas ważna.Nigdy sobie nie wybaczę ,że pozwalałem temu kretynowi spędzać czas w naszym domu .
Rano zastałem Noemi w kuchni jedzącą płatki.
-Jak się spało siostra?
-Dobrze-odpowiedziała,ale widziałem ,że nie jest wyspana
-Jutro Aiden z Tobą zostanie.Po dwóch dnia zmieni go Dylan
-Mówiłam ,że nie chce z nimi być.Mogę zostać sama.Sam mówiłeś,że Jared mnie tu nie znajdzie-powiedziała
-Będę spokojniejszy jak ktoś z Tobą będzie ,a ja muszę wrócić pomóc Isaacowi.Im szybciej to załatwimy tym szybciej wrócimy do domu.Nie utrudniaj mi tego.
-Co miałeś na myśli mówiąc ,że jestem ważna dla Isaaca?
-Nie widzisz jak na Ciebie patrzy?Jak się zachowuje w stosunku do Ciebie?Pomyśl nad tym-odpowiedziałem i zostawiłem ją z myślami-Jadę do sklepu.Nie wychodź nigdzie sama.Jakby coś dzwoń do mnie.

Pov Noemi
Co Liam miał na myśli?Jak Isaac na mnie patrzy?Faktycznie jest dla mnie miły i mi pomaga,ale przecież to przez to ,że jestem młodszą siostra jego przyjaciela prawda?Przecież to niemożliwe ,żeby coś do mnie czuł.Jest tyle dziewczyn ,które są ode mnie ładniejsze i przede wszystkim nie są tak zniszczone psychicznie tak jak ja.Czemu miałby wybrać akurat mnie?
Moje przemyślenia przerwał dźwięk wiadomości
Aria:Czemu nie ma cię w szkole?Co chciał Dylan?
Noemi:Liam zrobił mi niespodziankę.Wyjechaliśmy trochę odpocząć.
Aria:Fajnie masz.Kiedy wracasz?Gdzie cię zabrał?
Noemi:Nie wiem kiedy wracamy.Jesteśmy w Teksasie.
Aria:Zazdroszczę

Przez resztę dnia nie działo się nic ciekawego.Liam nie pozwalał mi nawet wyjść z domu.Twierdził,że to dla mojego bezpieczeństwa ,ale myśle ,że trochę przesadzał.Tej nocy również nie spałam.Nie chciałam znowu mieć koszmarów.
Rano w domu był już Aiden
-Noemi ja się zbieram.Zostaniesz z Aidenem-Powiedział Liam
Byłam przerażona tym faktem.Kiedy mój brat odjechał spod domu zamknęłam się w pokoju.Wychodziłam tylko do łazienki,ale dopiero po upewnieniu ,że Aidena nie ma w pobliżu.Chłopak też nie próbował ze mną rozmawiać,za co była wdzięczna.Tej nocy również próbowałam nie zasnąć ,ale zmęczenie wygrało i po kilku godzinach obudziłam się z krzykiem,a pod moimi drzwiami znalazł się Aiden
-Noemi otwórz drzwi-krzyczał szarpiąc za klamkę-Co się stało?Wszystko dobrze?
Nie chciałam wstawać,ale wiedziałam ,że jeżeli nie otworze on i tak tu wejdzie.Dlatego tez wstałam
-Tak jest w porządku.Nic mi nie jest.Możesz iść spać-powiedziałam starając się brzmieć pewnie choć tak naprawdę byłam przerażona tym ,że jesteśmy sami i to tak daleko od domu
-Czemu krzyczałaś?-zapytał zdezorientowany
-Miałam zły sen.Idź już.Chce się położyć.-odpowiedziałam,a chłopak na szczęście mnie posłuchał i zostawił samą.
Następnego dnia dalej siedziałam zamknięta w pokoju.Byłam głodna,bo już drugi dzień nic nie jadłam,ale nie miałam odwagi zejść na dół do chłopaka

Angel in a devil's bodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz