Rodzice

1.6K 37 0
                                    

Byłam tak zamyślona,że nawet nie zauważyłam kiedy znaleźliśmy się pod drzwiami sali ,w której leży Dylan.Mój brat i Aiden siedzieli na krzesełkach obok łóżka.
-Co tu robicie?-zapytał zdziwiony Liam-miałeś zabrać ją do domu-zwrócił się do Isaaca
-Chciała zobaczyć się z Dylanem po drodze-odpowiedział
-Co z nim?Wyjdzie z tego?-zapytałam
-Jeszcze się nie wybudził.Lekarze mówią,że to może jeszcze potrwać -powiedział Aiden
-Jedzcie do domu.Ja pewnie tez niedługo będę wracał.
Godzinę później
-Myślisz ,że będzie z nim wszystko dobrze?-zapytałam Isaaca
-Na pewno
Naszą rozmowę przerwał telefon
-Cześć skarbie.Twój brat nie odbiera.Przekaz mu ,że jutro przylatujemy.
-Już jutro?-zapytałam zapominając ,że przełożyliśmy przyjazd rodziców na ten weekend
-Tak,nie cieszysz się?-zapytała mama
-Oczywiście ,że się cieszę.Miałam tyle nauki ,że o tym zapomniałam.O której jutro będziecie ?
-Myśle ,że tak koło 11.Zapytasz brata czy po nas przyjedzie?
-Tak i powiem ,żeby do Ciebie oddzwonił.
-A gdzie on w ogóle jest?-zapytała mama
-W sklepie-skłamałam
Kiedy odłożyłam telefon od razu zwróciłam się do Isaaca:
-Moi rodzice przyjeżdzają
-To chyba dobrze nie?-zapytał
-Dobrze.Stęskniłam się za nimi tylko akurat teraz kiedy to wszystko się dzieje.Dylan jest w szpitalu.
-Tym się nie przejmuj ja się tym zajmę ,a Ty spędzisz trochę czasu z rodzicami.Przy da Ci się taka odskocznia.
-Może masz racje.-stwierdziłam-jesteś głodny?
-Trochę ,a co proponujesz?
-Może żeberka z frytkami?
-Brzmi dobrze
-To chodź pomożesz mi.-powiedziałam idąc w stronę kuchni
-Ale ja nie umiem gotować -powiedział zaniepokojony
-Poradzisz sobie z obieraniem ziemniaków-zaśmiałam się
Godzinę później
-Co tak ładnie pachnie?-zapytał Liam wchodząc do domu
-Zrobiliśmy kolacje-powiedziałam dumna z siebie
-My? Czyli Isaac też gotował?To raczej nie będę jadł.
-Nie wygłupiaj się.Będzie dobre.Siadaj do stołu.Zaraz wyjmuje z piekarnika.
Kiedy podałam do stołu chłopcy od razu zaczęli jeść
-Musieliście być bardzo głodni-zasmialam się
-Noemi to jest przepyszne-powiedział z pełna buzia Isaac
-Ma racje.-dodał Liam
-Cieszę się-odpowiedziałam nakładając sobie kawałek -Co z Dylanem?
-Jeszcze się nie obudził ,ale musimy być dobrej myśli
-Prawie zapomniałam.Rodzice jutro przyjeżdzają.Prosili,żebyś odebrał ich z lotniska i zadzwonił dzisiaj
-Jak to przyjeżdżają jutro?To nie jest dobry czas.Nie zakończyliśmy sprawy z Jaredem
-Noemi przyda się spotkanie z rodzicami po tym wszystkim -powiedział Isaac patrząc wymownie na Liama
-Dobra,zadzwonię do nich-powiedział mój brat wstając od stołu
-Jak będą moi rodzice nie będziesz mógł ze mną spać,a nie chce znowu mieć tych okropnych koszmarów-powiedziałam kiedy zostaliśmy sami i automatycznie posmutniałam.
-Zakradne się jak zawsze.Dzisiaj też-puścił mi oczko i zaczął sprzątać po kolacji.
Wykąpałam się i naszykowałam ubrania na jutro.Nie mogłam się doczekać spotkania z rodzicami.Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak bardzo za nimi tęsknie.Położyłam się do łóżka i czekałam na Isaaca.Kiedyś nawet nie pomyślałabym o spaniu z jakimś chłopakiem w jednych pokoju,a teraz sama na to czekam.To niedorzeczne -zaśmiałam się w myślach

Kiedy chłopak znalazł się obok mnie zapytałam :
-A co zrobimy jak moi rodzice nas przyłapią?
-Jak to co?Zapytam twojego ojca o twoja rękę-powiedział poważnie ,ale widząc moja minę od razu dodał -Żartuje przecież.Powiem wtedy prawdę.Że przez to nie masz koszmarów i że moje intencje są szczere.Powiem ,że nie mam zamiaru cię skrzywdzić i że się w Tobie zakochałem.
Myślałam ,że chłopak znowu żartuje ,ale on nic nie powiedział tylko czekał na moją reakcje.
-Zakochałeś we mnie?Znowu sobie żartujesz?-zapytałam
Chłopak podniósł się ma rękach i spojrzał mi w oczy
-Tym razem nie żartuje.Kocham cię Noemi.-powiedział
Nie wiedziałam co odpowiedzieć.Byłam zaskoczona i szczęśliwa.Ja tez coś do niego czułam,ale do tej pory bałam się powiedzieć.Bałam się ,że mnie wyśmieje.Przecież jestem tylko młodszą siostra jego przyjaciela.
-Ja tez coś do Ciebie czuje-powiedziałam zawstydzona -Bałam Ci się wcześniej powiedzieć.Zawsze mówiłeś chłopakom ,że jestem tylko głupia młodsza siostra Liama.
Chłopak pochylił się i delikatnie mnie pocałował czekając na moją reakcje.Odwzajemniłam pocałunek.Całowaliśmy się przez kilka minut ,a kiedy oderwaliśmy się od siebie zapytałam:
-I co teraz?
-Teraz to już na pewno będę musiał zapytać twojego ojca o twoją rękę -zaśmiał się na co klepnęłam go w ramie również się śmiejąc
-Teraz idź spać ,bo rano nie wstaniesz-powiedział przytulając mnie.
-Nie chce psuć tej chwili,ale muszę to wiedzieć.Co z Jaredem?Sprobuje znowu coś nam zrobić?
-Na pewno ,ale nie pozwolę cię skrzywdzić.-powiedział ,a ja uwierzyłam w jego słowa.
Tego dnia szybko zasnęliśmy.Rano zrobiło się zamieszanie.Liam przywiózł rodziców.Od razu rzuciałam się im w ramiona,a za moimi plecami pokazał się Isaac.Nadal nie dowierzałam w to co mi wczoraj powiedział.Byłam szczęśliwa.
-Liam czemu zostawiłeś ją sama z tym chłopakiem?Przecież wiesz ,że Noemi ciężko to znosi-powiedziała mama
-To mój przyjaciel.Ufam mu-odpowiedział mój brat
-Ona tez mu ufała-odpowiedział tata
-Uspokójcie się.Isaac nie jest taki jak on.-przerwałam ich dyskusje
Rodzice spojrzeli na mnie zdziwieni.
-Noami jak się trzymasz?-mama zmieniła temat
-Dobrze.Szkoła jest fajna.Mam nowych przyjaciół i nie mam już koszmarów.Pobyt u Liama mi służy-pierwszy raz rozmawialiśmy o tym tak otwarcie.Obecność Isaaca dodawała mi odwagi.
-Tak się cieszę skarbie.Wiedziałam ,że pobyt u brata to dobry pomysł.-powiedziała szczęśliwa mama.

Resztę dnia rodzice patrzyli na Isaaca podejrzliwie.Pokazaliśmy rodzicom miasto po czym zmęczeni wróciliśmy do domu.Isaac zaczął rozkładać kanapę na co tata zareagował:
-Isaac tu śpi?
-Tak.Mieszka z nami przez jakiś czas.Ma remont w domu-skłamał Liam
-Nie uważam ,żeby to był dobry pomysł -powiedziała zaniepokojona mama
-Rozmawialiśmy już o tym.Isaac to dobry chłopak.To mój przyjaciel ,a Noemi nie ma nic przeciwko.-powiedział Liam
-Nie przekonasz mnie -powiedział tata
-Nie skrzywdzę państwa córki.Wiem co ją spotkało.-przerwał im Isaac co zakończyło ich dyskusje
                                    ...
Kiedy rodzice zasnęli Isaac zakradł się do mnie.
-Twoi rodzice mnie nie polubili-zaśmiał się
-Zauważyłam.Nie ufają Ci.Nie dziw się im.Nie wyglądasz na miłego chłopaka z tymi wszystkimi tatuażami-zaśmiałam się
-Martwią się o Ciebie.-powiedział- kiedyś mnie polubią przecież poślubie ich córkę -zażartował

Następny dzień spędziliśmy podobnie,a wieczorem odwieźliśmy rodziców na samolot.Ciężko było mi się z nimi pożegnać.
-Jakby coś się działo zadzwoń do nas.Zawsze możesz do nas przylecieć.-powiedziała do mnie mama przed wylotem
-Wiem ,ale naprawdę jest mi tutaj dobrze.Poprawia mi się.
-Kochamy cię Noemi.Będziemy tęsknić -powiedział tata
Kiedy z Liamem wróciliśmy do domu Isaac na kanapie udawał,że śpi.Kiedy mój brat zasnął jak zawsze zakradł się do mojego pokoju.

Tego ranka wstałam przed wszystkimi.Zeszłam na dół.Pod drzwiami leżała jakaś koperta.Podniosłam ją.To był list.Od Cartera

Angel in a devil's bodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz