Dylan

1.5K 44 2
                                    

Tej nocy kiedy obudziłam się z krzykiem Aiden znowu zjawił się pod moimi drzwiami.Sprawdził czy wszystko w porządku i zostawił mnie sama.
Nie byłam zadowolona ,bo mimo ,że Aiden wracał do domu to Dylan miał ze mną zostać kolejne dwa dni.Wolałabym ,że był to Liam albo Isaac.
-Cześć Noemi-krzyknął Dylan zmieniając Aidena-przyniosłem pizzę.Chodź na dół.
Nie chciałam schodzić,ale naprawdę byłam głodna i wiedziałam ,że jak nie zejdę to on przyjdzie do mnie.
-Kupiłem z szynka i pomidorami.Może być?-zapytał
-Tak jasne -powiedziałam zestresowana jego obecnością
Pochłonęła dwa kawałki pizzy w niecałe 5 minut na co Dylan zareagował :
-Musiałaś być bardzo głodna.Aiden nie dał Ci nic do jedzenia?
-Tak wyszło.Pójdę do siebie-odpowiedziałam wymijająco wstając z kanapy.Chłopak złapał mnie za nadgarstek na co wzdrygnęłam się i zabrałam rękę.
-Zostań.Obejrzymy coś-powiedział miło,a mimo to bałam się i jak najszybciej chciałam zniknąć w swoim pokoju
-Wolałabym pójść.Mam dużo nauki.Pouczę się póki mam wolne.
-Jasne.To zejdź jak skończysz-uśmiechnął się

Pięć godzin później
Dylan wszedł do mojego pokoju
-Przyniosłem Ci naleśniki ,bo długo nie schodziłaś.Mam nadzieje ,że będą Ci smakować ,bo nie gotuje najlepiej.
-Na pewno będzie dobre.Dziękuję-powiedziałam czekając ,aż chłopak wyjdzie.Niestety miał on inne plany.Zabrał laptopa z szafki i usiadł obok mnie na łóżku.
-Wpiszesz hasło?Obejrzymy coś razem-powiedział jakgdyby nigdy nic.
-Nie mam ochoty na film-powiedziałam chcąc go zniechęcić
Chłopak odłożył komputer i zapytał:
-To w takim razie co chcesz robić?Może w coś zagramy.Widziałem na dole Monopoly.Pójdę po nie.
-Nie to już obejrzymy ten film-powiedziałam wpisują hasło do laptopa.Liczyłam na krótki film po którym chłopak zostawi mnie samą.Nie czułam się przy nim komfortowo.Niestety chłopak wybrał jakiś serial,który oglądaliśmy kilka godzin.O dziwo nie było tak źle jak myślałam.Nie wiem która była godzina ,ale zrobiło się ciemno.Co chłopak również to zauważył ,więc oderwał się od ekranu i powiedział:
-Zatrzymaj.Zrobię coś na kolacje i będziemy oglądać dalej.
Chłopak długo nie wracał.Wychylilam się za drzwi i usłyszałam obce głosy
-Gdzie ona jest?
-Gadaj Dylan
-Nie znajdziesz jej-powiedział Dylan po czym usłyszałam dwa strzały.I dźwięk kroków na schodach.Przestaraszyłam się i schowałam do pokoju.Po chwili drzwi otworzyły się .Chłopak złapał mnie za ramiona.Wzdrygnelam się.
-Noemi posłuchaj mnie.To ważne.Znaleźli nas.Schowaj się i nie wychodź dopóki nie wrócę.Zadzwoń do Isaaca ,a potem siedź cicho ,żeby cię nie usłyszeli-powiedział poważnie głosem prowadząc mnie w stronę szafy.
Byłam przerażona.
Kiedy Dylan zniknął od razu wybrałam numer Isaaca
-Isaac.Znalazli nas.Boje się.Dylan kazał mi się schować i poszedł do nich-powiedziałam drżącym głosem
-Noemi uspokój się.Nie wychodź i siedź cicho.Dylan jest wyszkolony.Poradzi sobie,a ja zaraz będę.Już jadę.Nie bój się -powiedział po czym się rozłączył
Telefon trochę mnie uspokoił ,ale nadal strasznie się bałam.
Słyszałam odgłosy walki i strzały.Bałam się ,że Dylan sobie nie poradzi i przyjdą po mnie.Głosy kroków były coraz głośniejsze co oznaczało ,że ktoś się zbliża.
-Szefie nie ma jej tu-krzyknął nieznajomy z mojego pokoju
-Musi tu być -odpowiedział mu ktoś kto również znalazł się w moim pokoju-a tam sprawdzałeś?
-Nie
Nagle drzwi szafy otworzyły się ,a jakiś napakowany łysy facet wyciągnął mnie siłą z mojej kryjówki.W tym czasie zadzwonił telefon ,który drugi facet wyciągnął z mojej kieszeni i zniszczył.Teraz bałam się jeszcze bardziej.
-Dylan!-krzyknęłam szukając pomocy
-Nie wrzeszcz tak.On Ci już nie pomoże.-powiedział po czym zwrócił się do swojego kolegi-szef będzie zadowolony ,że w końcu ją mamy
Mężczyźni zaciągnęli mnie na dół gdzie czekało 5 nieznanych mi mężczyzn.Płakałam i krzyczałam ,ale nikt nie zwracał na to uwagi.
-Mój brat mówił,że jestes ładna,ale nie spodziewałem się ,że aż tak bardzo.Chętnie bym się z Tobą zabawił ,ale nie mamy na to czasu.-powiedział obrzydliwym głosem.

To pewnie jest Jared-pomyślałam
Zobaczyłam Dylana.Leżał we krwi obok stóp Jareda.
Rozpłakałam się jeszcze bardziej.
Mężczyźni ,którzy mnie znaleźli popchnęli mnie na środek.Jared skierował w moją stronę z broni.Zamknęłam oczy,ale mimo to lało się z nich pełno łez.Straciłam nadzieje.
Kiedy myślałam ,że zaraz zginę usłyszałam pełno strzałów.Ze strachu dalej nie otworzyłam oczu.Byłam przerażona.Nawet nie wiedziałam ,że się trzęsę.Ktoś podniosł mnie ,ale nic do mnie nie docierało.To był Isaac.Wszędzie bym go poznała.Nie mogłam się uspokoić.Nie mogłam oddychać ,a z oczy ciągle leciały mi łzy.
-Oddychaj Noemi.Już dobrze.Jestem tu.Jesteś bezpieczna-powiedział spokojnie przytulając mnie
Kiedy po kilku minutach uspokoiłam się i otworzyłam oczy zobaczyłam Aidena ,który zajmuje się Dylanem
-Czy on nie żyje?-zapytalam przestraszona
-Żyje ,ale oberwał.Aiden się nie zajmie.A twój brat już jedzie.
-A co z nimi?-zapytałam pokazując na martwe ciała w salonie?-Czy Jared nie żyje?
-Nimi zajmiemy się później.A Jared niestety uciekł,ale nie martw się.Znajdę go.Tym razem mi już nie ucieknie.
-Noemi nic Ci nie jest?-Powiedzial Liam ,który właśnie się zjawił.
-Jest dobrze -powiedziłam szczerze odsuwając się od Isaaca
-Liam ja tu poczekam z Noemi na naszych ludzi .Muszą to posprzątać.Potem wrócimy do Ciebie i tam się spotkamy,bo to miejsce jest już spalone.Znaleźli nas ,ale nie wiem jakim cudem.Jestem pewny ,że nikt nas nie śledził.Ale o tym pomyślimy potem .A teraz Ty pomóż Aidenowi z Dylanem.Musi jak najszybciej trafić do szpitala .
Chłopaki sprawnie zanieśli rannego Dylana do samochodu i odjechali z pisiem opon
-Nie lepiej zadzwonić po karetkę?-zapytałam z ciekawości
-Chłopaki zawiozą go szybciej ,a poza tym nie zamierzam się tłumaczyć z takiej ilości trupów-pokazał na ciała leżąca obok nas
-No może masz racje-powiedziałam
-Noemi teraz się skup.To bardzo ważne.Mówiłaś komuś gdzie jesteś?Muszę się dowiedzieć skąd Jared wiedział gdzie cię szukać.
-No powiedziałam tylko Arii,ale ona przecież nie powiedziała Jaredowi.Ona nie jest w to zamieszana.
-Ona nie,ale mogła powiedzieć znajomym ,a wśród nich mógł być człowiek Jareda.On ostatnio wszędzie wysyła swoich ludzi.Jest wściekły o Camerona.Zrobi wszystko żeby się zemścić .Od teraz z nikim nie rozmawiaj.Przynajmniej nie o naszych sprawach i wyjazdach.Rozmawiaj tylko ze mną i Liamem.Rozumiesz?
-Tak,przepraszam-spuściłam głowę
-Nie masz za co przepraszać ,ale pamiętaj na przyszłość.Poczekamy na moich ludzi ,a potem wrócimy do domu.Idź po swoje rzeczy.
-Możemy po drodze zatrzymać się w szpitalu u Dylana?-zapytałam-Chce wiedzieć czy wszytko z nim w porządku.

Angel in a devil's bodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz