Wspomnienia

1.8K 42 2
                                    

-Ja nie wiem czy chce do tego wracać.
-W takim razie idź po komputer to obejrzymy jakiś film-powiedział wchodząc pod kołdrę .
Dwie godziny później do pokoju zapukał mój brat.Nadal nie chciałam z nim rozmowa co Isaac chyba zrozumiał,bo wstał i przez uchylone drzwi powiedział mojemu bratu ,że zasnęłam i że jutro pogadają.Najbardziej zdziwiło mnie ,że Liam nawet nie skomentował tego ,że Isaac nadal jest w moim pokoju.Kiedy odszedł Isaac zgasił światło i zabrał laptopa po czym wrócił do łóżka i niepewnie przytulił jakbym bał się ,że ucieknę
-Kilka miesięcy temu z przyjaciółkami poszłyśmy na imprezę do mojego kolegi.Nazywał się Carter i był ode mnie starszy o 5 lat -wypowiadając jego imię głos zaczął mi się łamać.-Na początku dobrze się bawiłam.Lubiłam Cartera,ale tego dnia za dużo wypił.Niczego nie podejrzewałam .Nawet nie pamiętam jak znaleźliśmy się w jego pokoju.Całowaliśmy się.Było w porządku do kiedy nie zaczął mnie obmacywać.Mówiłam mu ,że nie chcę.Nie słuchał.Zaczęłam krzyczeć ,ale muzyka grała tak głośno,że nikt mnie nie słyszał.Potem on..-głos całkowicie mi się załamał ,a z oczu poleciały mi łzy.Isaac pocieszająco położył mi rękę na kolanie-Nie chce dalej o tym mówić.
-Nie musisz,ale powiedz mi czy No wiesz..To był twój pierwszy raz?-zapytał zakłopotany ,kiedy skończyłam opowiadać
-Tak-odpowiedziałam zaczynając szlochać coraz bardziej
Isaac przytulił mnie mocniej.Leżeliśmy tak kilka minut,aż chłopak przerwał ciszę mówiąc:
-Zabije go
Wiedziałam,że nie żartuje.A najgorsze było to,ta myśl naprawdę mi się spodobała.
-Zachowasz to w tajemnicy prawda?-chciałam się upewnić-Bo ostatnio nikt mi nie uwierzył.Nie chce przechodzić tego od nowa.
-Przecież wiesz ,że tak.Mozesz mi zaufać
-Ufam -powiedziałam szeptem ,a chwilę później odpłynęłam

Cały dzień przesiedzieliśmy w pokoju.Isaac kilka razy poszedł po coś do jedzenia ,ale ja nie chciałam jeść .Mimo sprzeciwów zjadłam kanapkę ,bo nie chciałam martwić chłopaka .
-Nie możesz unikać Liama w nieskończoność -powiedział kiedy Liam kolejny raz przyszedł mnie przeprosić .
-Obiecał i nie dotrzymał słowa.-odpowiedziałam
-Przecież wiesz,że chciał dobrze.-powiedział pewnie
-Wiem ,ale to nic nie zmienia.
-Noemi już późno ,powinnienem już iść.Twój brat będzie wściekły ,jeżeli znowu będę z Tobą spał -powiedział wstając
Złapałam go za rękę mówiąc:
-Zostań.Liam nie ma prawa decydować o tym z kim spędzam noce.
-No nie wiem.Chce zostać,ale muszę z nim pogadać.To mój przyjaciel ,a Ty jesteś jego młodszą siostrą.Nie dziwie się ,że mu to przeszkadza-powiedział idąc porozmawiać z moim bratem.
-Ale wrócisz?
-Wrócę
Pov Liam
Nie chciałem ,żeby tak wyszło.Martwię się o nią.Nie rozumiem czemu nadal nie chcę ze mną rozmawiać.Moje przemyślenia przerwał Isaac,który właśnie wszedł do salonu:
-Nie wściekaj się ,ale dzisiaj znowu będę spał z Twoją siostrą.
-Nie ma takiej opcji stary.-odpowiedziałem od razu
-Wiesz,że śpiąc ze mną nie ma koszmarów?
-Jak nie ma?Faktycznie kilka razy nie słyszałem jej krzyku w nocy,ale co to ma wspólnego z Tobą?-zapytałem zdezorientowany.
-Szczerze to sam nie wiem.Po prostu jak jestem obok to jej lepiej.Przecież zależy Ci na niej.Ona chcę ,żebym z nią został.Nie zrobię nic wbrew jej woli.Nawet jej nie dotknę.Przecież wiesz.-powiedział
-Czemu to robisz?-zapytałem
-Co robię?-zapytał Isaac nie wiedząc o co chodzi
-Czemu tak o nią dbasz.To nie jest do Ciebie podobne.Od kiedy cię znam najdłużej byłeś z dziewczyna jedna noc i na pewno nie po to ,żeby tylko spać.-zaśmiałem się-Chyba nie chcesz mi powiedzieć ,że przespałeś się z moją siostrą?Ona na pewno by się nie zgodziła-powiedziałem
-No jasne ,że nie spałem.Chyba coś do niej czuję.Chce jej pomóc.Dzięki mnie nie ma koszmarów .
-Nie skrzywdź jej.Ona tego nie przeżyje.-powiedziałem naprawdę bojąc się,że Noemi będzie przez niego cierpieć.
-Nigdy bym jej nie skrzywdził.Idę do niej,a Ty się nie przejmuj.Ona Ci wybaczy.Daj jej czas.
Pov Isaac
Rozmowa z Liamem uświadomiła mi ,że naprawdę zaczynam coś czuć do Noemi.Tylko nie wiem co powinnienem z tym zrobić.Nie mogę jej powiedzieć.Nie chce jej od siebie odstraszyć.
Kiedy wróciłem do pokoju dziewczyna akurat się przebierała.Na jej udach zobaczyłem blizny.Dużo małych blizn.Liam przecież nie mówił nic o samookaleczeniu.
-Noemi -powiedziałem zwracając na siebie jej uwagę
Dziewczyna zakryła się szybko i domyślając się ,że widziałem chciała odwrócić moją uwagę:
-Nie wiedziałam ,że już wróciłeś.Oglądamy dalej?
-Chcesz mi coś powiedzieć?-powiedziałem patrząc na zakryte już uda
-To nic takiego.Oglądajmy dalej.Jestem ciekawa co się stanie-próbowała zmienić temat
-Chodz do mnie Noemi.-powiedziałem delikatnie
Dziewczyna niepewnie podeszła do mnie
-Pokaż-powiedziałem dotykając końca jej koszuli i czekając na pozwolenie ,aby ją podnieść .Dziewczyna delikatnie pokiwała głową wyrażając zgodę.
-Dlaczego to robisz?
-Nie robię .To było dawno.Po tym wszystkim próbowałam wszystkiego ,żeby zapomnieć.Nie mów Liamowi.Znowu wyślą mnie na terapie.Już mi lepiej .Nie chce tam wracać.
Obiecaj ,że nie powiesz.-popatrzyła na mnie z nadzieją w oczach
-Jeżeli nie zobaczę nowych to nie powiem.To nie jest rozwiązanie.Nie chcę,żebyś robiła sobie krzywdę.Jeżeli będziesz miała problem to przyjdź do mnie i nie rób takich rzeczy.-powiedziałem
-Nie mam zamiaru więcej tego robić.
Pov Noemi
Oboje nie chcieliśmy więcej rozmawiać.
Chłopak położył się obok mnie i szybko zasnęliśmy.
Obudziałam się przed Isaaciem.Wyglądał tak niewinnie,że patrząc na niego teraz na pewno nie pomyślałabym ,że jest bossem mafii.
Zabrałam ubrania na zmianę i zniknęłam w łazience.Kiedy wyszłam chłopaka już nie było w pokoju.Poszłam do kuchni gdzie go zastałam.Był tam też Liam.Nadal nie miałam ochoty z nim rozmawiać.
-Mam coś dla Ciebie-Powiedział mój brat uśmiechając się.
Nie odezwałam się,choć byłam ciekawa co dla mnie ma.Od dziecka uwielbiałam prezenty,a on o tym wiedział i specjalnie chciał to wykorzystać ,żebym mu wybaczyła.
-Chyba będziesz musiała mu wybaczyć.Postarał się -powiedział do mnie uśmiechając się Isaac
Teraz byłam ciekawa jeszcze bardziej
-No dobra Liam co dla mnie masz?-zapytałam kiedy moja ciekawość wygrała
-Chodź pokaże Ci
Poszłam za nim na dwór.Przez co tym bardziej nie wiedziałam co to może być.
-To dla Ciebie -powiedział
-To czyli co?-zapytałam zdezorientowana
Podał mi kluczyki od jakiegoś samochodu.
-Ten samochód jest twój -pokazał na porshe Cayman
Nie mogłam w to uwierzyć.Samochód był czarny i dwuosobowy.Od razu otworzyłam drzwi i usiadłam na miejscu kierowcy.Wcześniej mogłam tylko sobie pomarzyć o takim samochodzie.
-To nie jest żart prawda?-upewniłam się
-Nie to nie żart.Podoba Ci się?-Zapytał Liam
-Jeszcze pytasz.No jasne ,że tak.Ale to pewnie kosztowało majątek.Nie mogę tego przyjąć
-Oczywiście ,że możesz.Pieniędzy mi nie brakuje.Potraktuj to jako zadośćuczynienie.
Wybaczysz mi siostra?-zapytał z nadzieją
-Powiedziałeś jeszcze komuś o tym co przeszłam?
-Tylko Isaacowi przysięgam
-W takim razie wybaczę ,ale nie myśl sobie ,że za każdym razem będziesz mógł mnie przekupić jakimś prezentem.Mogę nim jechać dzisiaj do szkoły?-zapytałam podekscytowana
-Możesz ,ale najpierw śniadanie -powiedział mój brat
-Śniadanie kupię po drodze.-powiedziałam,a w tym samym czasie na miejscu pasażera usiadł Isaac z moim plecakiem-co Ty robisz?-zapytalam chłopaka
-Jadę z Tobą do szkoły.Tez chce się przejechać nowym autem-powiedział jakby to było oczywiste.
Po drodze kupiliśmy sobie kanapki w pobliskim barze .Kiedy wjechaliśmy na parking szkoły wszyscy patrzyli w naszą stronę.
-Znowu to samo.Kiedy im się znudzi?Przecież nie jesteśmy tacy interesujący -powiedziałam
-Oj uwierz jesteśmy -powiedział łapiąc mnie za rękę pod szkołą.
Jak zawsze odprowadził mnie pod sale.Tylko tym razem pocałował na pożegnanie przez co do sali weszłam cała rozpromieniona.
-Widzę ,że już masz dobry humor?-powiedziała Aria
-Tak ,jest dobrze.Pogodziłam się z Liamem.
Naszą rozmowę przerwał Dylan przerywający lekcje
-Przepraszam za przerwanie zajęć-powiedział do nauczyciela-Muszę porwać na chwilę Noemi
Nauczyciel o dziwo zgodził się.Domyśliłam się,że nie tylko uczniowie się ich boją.
Zdezorientowana wstałam i poszłam do Dylana.Po sytuacji z Cameronem nie mam zaufanie do kolegów brata.Kiedy wyszliśmy powiedział :
-Liam czeka na Ciebie przy Twoim samochodzie.

Angel in a devil's bodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz