już wszystko wiemy

424 17 5
                                    

Kilka miesięcy później

Uznaliśmy że to już czas i zamieszkałam z neymarem. Za miesiąc PSG ma bardzo ważny mecz dlatego rzadko kiedy Neymar jest w domu.

Strasznie się dzisiaj źle czułam, pomijając to że mam od kilku dni mdłości i cokolwiek nie zjem odrazu zwracam dzisiaj o czternastej miała wpaść rafaella więc cierpliwie czekałam, aż wkońcu ktoś zapukał do drzwi, poszłam otworzyć, chwyciłam za klamkę i odrazu Spojrzałam na Blondynke.

- hejka - powiedziała.

- hej - odpowiedziałam i przywitaliśmy się całusem w policzek.

- kawy herbaty? - spytałam wchodząc do kuchni.

- kawa może być - powiedziała a ja skinęłam głowa, zrobiłam dwie kawy i wzięłam ciastka po czym ruszyłam do salonu.

- co tam u was? - spytała uśmiechnięta a ja wzruszyłam ramionami.

- dobrze - westchnęłam - ale neymara nie ma częściej w domu niż jest - zrobiłam smutna minę a ona spytała mnie wzrokiem - mają ważny mecz na miesiąc i wiadomo - wzruszyłam ramionami a ona skinęła głowa - a u ciebie? - spytałam i wzięłam ciastko.

- a dobrze - uśmiechnęła się. Rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę, ale przestałam słuchać blondynki czując że zbiera mi się na wymioty. Odrazu poleciałam do łazienki, Rafaella podała mi zimny ręcznik który odrazu wzięłam. - od kilku dni mam mdłości, o wszystko co zjem. Zwracam.

- a może ty w ciąży jesteś? - spytała. Spojrzałam na nią jak na debilke.

- co? Nie - mruknęłam - znaczy niewiem - powiedziałam. Przez jej słowa zaczęłam panikować.

- idziemy - powiedziała i pociągnęła mnie za nadgarstek kierując się do wyjścia z domu.

- gdzie? - spytałam zdezorientowana.

- jak to gdzie? Po test - powiedziała ubierając buty a ja przewróciłam oczami.

- i tak nie będę w ciąży przestań - powiedziałam jak wyszliśmy z domu. Doszliśmy do apteki rafaella powiedziała że ona pójdzie po test, ludzie mnie znają. Paparazzi krążą i jeżeli ja bym poszła bo test to byłyby przypuszczenia, i przypał.

- mam - wyszła machając testem przed oczami a ja przewróciłam oczami schowała test do swojej torebki i wsiedliśmy do auta. - idź rób - Podała mi test.

- wchodź - powiedziałam a ona weszła do łazienki - trzeba poczekać pięć minut - oparłam się o ścianę - idę zamknąć drzwi żeby teraz neymar nie wszedł - poleciałam i po chwili Wrócilam do łazienki. Około trzy minuty później spojrzeliśmy na test.

Na teście były dwie czerwone kreski.

Nie

W moich oczach zaczęły zbierać się łzy sama niewiem czy z szczęścia czy nie spojrzałam na rafaelle która miała zatkana buzię i wystrzezone oczy po chwili usłyszeliśmy pukanie do drzwi zestresowane spojrzeliśmy na siebie, rafaella wzięła test i schowała go do torebki wytarłam łzy i się uśmiechnęłam otworzyłam drzwi a do domu wszedł Neymar który odrazu wpił się w moje usta.

- będę lecieć - powiedziała rafaella mrugając okiem do Neymara jak Neymar jej nie widział wskazała na telefon - paaa - powiedziała. Posłałam jej całusa.

- co tam? - spytał a ja wzruszyłam ramionami.

- dobrze - uśmiechnęłam się. Kłamałam. - a u ciebie? - spytałam a on się uśmiechnął

- jest okej - westchnął - tylko szkoda że nie mogę teraz spędzać tyle czasu z moim słoneczkiem - powiedział smutny na co zachichotałam, Neymar powiedział że jest zmęczony i mam go obudzić na obiad więc miałam czas żeby zrobić obiad i popisać z rafaella.

Od: Rafaella
Zasnął?

Do: Rafaella
Tak

Od: Rafaella
Dobra umów się na jutro do ginekologa ja pójdę z tobą

Do: Rafaella
Dobra

Kilka minut później.

Do: Rafaella
Jutro dziesiąta.

Od: Rafaella
Czyli Neymara nie będzie?

Do: Rafaella
Nie

Od: Rafaella
do zobaczenia mamuśka

Do: Rafaella
Przestań jeszcze nic nie jest pewne

Rano

Jest dziewiąta zaczełam się szykować ubrałam dres i się force wsiadłam do samochodu i ruszyłam po rafaelle.

- cześć mamuśka - powiedziała a ja zmroziłam ja wzrokiem - no musisz się przyzwyczaić - wzruszyła ramionami.

Dojechaliśmy do ginekologa po chwili weszłam do sali przedemna siedziała uśmiechnięta pogodna ginekolog.

- dzień dobry - powiedziałam zestresowana.

- dzień dobry - uśmiechnęła się - co się dzieje? - spytała a ja wskazałam na brzuch - ciąża? - spytała a ja skinęłam głowa - niech pani się położy - powiedziała.

Po badaniach siedziałam zniecierpliwiona. Na twarzy brunetki cały czas był szeroki uśmiech, więc to że miała go nawet teraz nie zbyt mnie stresowało.

- okej już wszystko wiemy - uśmiechnęła się - jest pani w pierwszym miesiącu ciąży - uśmiechnęła się znowu a mnie sparaliżowało - gratulacje - spojrzała na mnie a w moich oczach zaczęły zbierać się łzy - spokojnie, będzie pani super mama - uśmiechnęła się przez co ja też lekko się uśmiechnęłam.

Po dziesięciu minutach wyszłam z sali. Rafaella słysząc trzeszczenie drzwi odrazu podniosła wzrok z nad komórki. Wstała i podeszła skanując wzorkiem moja twarz.

- i co?

- jestem w ciąży - powiedziałam a ona odrazu się we mnie wtuliła.

****************
Kolejny rozdział!

Jutro wpadnie kolejny buziak ❤️

tylko my 🤍 Neymar jr Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz