wyglądasz jak mokry szczur

127 7 0
                                    

- Rose? Co się stało? - spytałam widząc brunetkę która miała łzy w oczach.

- nic - wzruszyła ramionami - wyglądacie tak słodko - westchnęła spoglądając na nas maślanymi oczami.

- Rose, wszędzie cię szuk... - ktoś pojawił się za nią ale w moment zamilkł - Ooo - po tym czynie dobrze wiedziałam kto stoi za Rose - ale jesteście słodcy - uśmiechnął się siadając obok Neymara - cześć siostra - kiwnął głowa w moją stronę a Rose zajęła miejsce obok mnie.

- sorka że tak się wpychamy ale uwielbiamy spędzać z wami czas - mruknął francuz popijając kawę
- daj mi moją siostrzenicę - burknął Kylian i wyłożył ręce w kierunku neya. Brunet delikatnie podał mu mała a ten z uśmiechem na twarzy ja przytulił po czym posadził na swoich kolanach.

W momencie na dworze zaczął padać deszcz, zaczęło się błyskać na dworze i grzmieć. Przerażona spojrzałam na Neymara który z uśmiechem pakującym się na usta spoglądał za okno.

- to teraz sobie posiedzimy - westchnął Neymar ale chwilę później parsknął głośnym śmiechem.

- to nie jest śmieszne - mój brat pokrecił głowa z niedowierzaniem, po chwili z rozbawieniem.

- trochę jest - zaśmiałam się widząc że Luna zasypia na kolanach swojego ojca - daj mi ja - wyciągnęłam ręce a on z lekka niepewnością podał mi mała. Wsadziłam ja do wózka i okryłam kocem, zaczęłam jeździć wózkiem w te i wewte tuż po chwili mała brunetka zasnęła. Osłoniłam ja osłona tak aby światło nie świeciło w jej oczka. Usiadłam spowrotem na krześle.

- gdybyście wczo...

- Rose, proszę cię nie - jęknął Kylian.

- kylian wczoraj spadł z schodów - parskneła śmiechem po chwili wraz z neymarem wybuchnęliśmy gromkim śmiechem, prócz francuza który patrzał na nas z mordem w oczach.

- braciszku - zaśmiałam się - to nie jest nasza wina że lubisz z schodów spadać - parsknąłem śmiechem ale w moment umilkłam czując każdego wzrok na sobie, nawet kelnerki.

Wszystkie rozmowy Wróciły a ja nadal się śmiałam. Nawet Rose się uspokoiła oprócz mnie.

- Kylian nie dziw się że ona się nadal śmieje - przewróciła oczami Rose widząc zdezorientowana minę francuza - jest w ciąży tak? Czego się spodziewałeś.

- jak była w ciąży z luna to tak nie robiła - chichot wydobył się z ust bruneta.

- chyba za mało czasu z nią spędzałeś - Neymar z uśmiechem odłożył kubek z kawą na stół.

W momencie aż podskoczyłam słysząc przerażający dźwięk dochodzący z zewnątrz. Chciałam skomentować przerażona minę mojego brata ale nie było mi to dane, światła w kawiarni zgasły a Kylian jeszcze bardziej spoważniał.

- przepraszamy ale z względu na pogodę musimy zamknąć kawiarnie - odezwał się cichy sympatyczny głos kelnerki.  O to ma w ogóle być.

- cholera - to było jedne słowo które byłam w stanie powiedzieć. Neymar odrazu zadzwonił po ochroniarzy którzy mieli za zadanie przyjechać aż pod samą kawiarnie. Gdyby nie to że była obok nas luna naprawdę by nam to nie przeszkadzało żeby trochę się przejść do samochodu czy wrócić pieszo do domu.

- Kylian - mruknęłam a on spojrzał na mnie przerażony - złóż wózek - rzuciłam po tym jak wyciagnelam Lunę z wózka. Rose z impetem wstała i wyciągnęła wszystkie rzeczy które były w wózku. Kylian z małą pomocą brunetki złożył wózek.

- dobra możemy wychodzić - po tych słowach Kylian podniosł wózek. Neymar pomógł Rose z rzeczami A ja zakryłam lunę tak aby nie padał na nią deszcz.

Wyszliśmy z kawiarni. Deszcz odrazu zderzył się z naszymi głowami ale również piękny zapach świeżego powietrza. Ochroniarz otworzył nam drzwi i przymknął oczy czując że deszcz spływa po jego twarzy. Jeszcze brakowało trochę parsknełabym głośnym śmiechem, weszłam do samochodu a tuż po chwili cała reszta.

- wyglądasz jak mokry szczur - zaśmiałam się na widok Rose. Wybuchnęliśmy gromkim śmiechem nie umiejąc się uspokoić, zaczęliśmy się bić przez co Neymar wraz z kylianem odebrali nam mała brunetkę patrząc na nas bocznym okiem.

★★★★
No witam! Trochę się rozdział spóźnił ale to nie moja wina, przepraszam.

tylko my 🤍 Neymar jr Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz