Dzisiaj Neymar pojechał grać w pokera za którym tak bardzo się stęsknił. Natomiast ja opiekowałam się Luna.
Instastory
Po kilkunastu minutach Luna zasnęła, zgasiłam światło i wyszłam z jej pokoju po cichu zamykając drzwi. Zeszłam na dół i ogarnęłam trochę kuchnie przy okazji robiąc sobie herbatę. Martwiło mnie to że od kilku godzin Neymar nie dzwoni, ale myślę że skoro to poker to nic dziwnego.
Usiadłam na sofie a na kolana wzięłam mojego laptopa, zadzwoniłam do przyjaciół bo trochę ich zaniedbałam.
- cześć - uśmiechnęłam się jak wszyscy się połączyli.
- masz teraz nowych przyjaciół? - prychnął Alex a Bella trzepneła go w ramię, brakowało mi ich a jego pytanie mnie jeszcze bardziej dobiło. Mam dziecko i nie zamierzam zaniedbywać własnego dziecka z powodu przyjaciół.
- Jezu to nie tak - przewróciłam oczami na jego słowa - wiesz że mam dziecko o to wszystko nie jest takie łatwe.
- nic się nie stało... - zaczęła Oliwia ale max jej przerwał.
- to chamskie wiesz - parsknął sztucznym śmiechem - nie masz dla nas czasu? Słyszysz się? - po tych słowach się rozłączył a ja przełknęłam nerwowo ślinę.
- nic się nie stało Bella - tym razem Oliwii nikt nie przerwał.
- rozumiemy to że masz dziecko, męża, tylko my nie umiemy sobie nikogo znaleźć - zaśmiała się Bella - nie przejmuj się Maxem - machnęła reka - od kilku dni jest taki oziębły.
- wydaje mi się że chodzi o dziewczynę - dodała Sophie - trochę ma teraz z nimi komplikację.
- rozumiem. Ale to nie jest powód żeby wyżywać się na swoich przyjaciołach. & Wywróciłam oczami. Byłam nieźle zirytowana.
- niestety masz rację - burknął Alex - a pokażesz Lune?
- śpi.
- jak zawsze - zaśmiał się - chyba ma to po tobie.
Już chciałam się odezwać ale ktoś zaczął pukać do moich drzwi, moi przyjaciele najwidoczniej to usłyszeli bo odrazu się rozłączyli, zamknęłam laptopa i ruszyłam do drzwi.
Chwyciłam za klamkę która pociągnęłam ja w swoją stronę.
Tego się kompletnie nie spodziewałam
Neymar
Pijany Neymar
- czesccc kochanie - przeciągnął i już chciał pocałować mnie w usta ale w porę się odsunęłam - co znowu?
Zignorowałam go, zamknęłam drzwi i wściekła wróciłam do salonu, oparłam się o ścianę a naprzeciwko mnie stanął Neymar.
- kochanie - jęknął.
- miałeś iść grać w pokera - podniosłam głos.
- Kylian zaciągnął mnie do baru no - przewrócił oczami.
- a ty oczywiście się zgodziłeś? - prychnelam. Od kiedy na Wszystko co powie jego kolega się zgadza?
- no pewnie - zachichotał a ja spojrzałam na niego z poirytowaniem - o co się złościsz?
- bo miałeś jechać na pokera a nie do cholernego baru.
- Jezu nie krzycz - złapał się za głowę - co ty w ciąży jesteś czy co? - spojrzałam na niego zabójczym wzrokiem i wskazałam palcem schody - co?
- spać.
- ale...
- spać.
- dobra no. - przewrócił oczami.
Nie gadając nic ruszył do góry, wywróciłam oczami i schowałam laptopa. Pochowałam zabawki Luny i poszłam do łazienki. Zmyłam makjiaż i zrobiłam wieczorna pielęgnacje. Ogarnęłam troche włosy i przebrałam się w piżamę która składała się z krótkich spodenek i zwykłej luźnej koszulki, zeszłam na dół kierując się do kuchni gdzie nalałam sobie wody, napiłam się a później spowrotem ruszyłam na górę. Weszłam do sypialni i wzrokiem zlokalizowałam Brazylijczyka który leżał w głowa zatopiona w poduszkach, pokreciłam głowa z niedowierzaniem i opadłam całym ciałem na łóżko, przykryłam się puchata biała kołdra, na mojej twarzy pojawił się mały uśmieszek pomimo tego że brunet obok mnie, podniósł mi ciśnienie.
*************
Kolejny rozdział!Zadyma vs alanik?
Sędzia to żart.Buziak ❤️
CZYTASZ
tylko my 🤍 Neymar jr
Teen Fictionbella musi przeprowadzić się do Francji do swojego brata, czy jej życie się zmieni?