- ale się cieszę - krzyknęłam, na mnie napadły wszystkie dziewczyny a na Neymara całą zgraja chłopaków, zaczęłam się śmiać w niebo głosy.
- gratulacje siostra - podszedł do mnie zmęczony uśmiechnięty kylian - kocham cię - powiedział i przytulił mnie - będę wujkiem, boże będę wujkiem, a moim szwagrem będzie Neymar, nie wierze - tyle z niego było, poleciał przed siebie.
- ale jestem szczęśliwy - uśmiechnął się Neymar i objął mnie w pasie, stał niebezpiecznie blisko mnie.
- Gorzko Gorzko Gorzko - wszyscy zaczęli krzyczeć przez co zaczęłam się śmiać ale mój śmiech został przerwany przez usta Neymara.
Tak właśnie minął cały dzień, bawiliśmy się cały dzień i cała noc, thiago z davim dawno odpłynęli ale my dalej się bawiliśmy.
Kilka dni później
- victoria - wydarłam się na całe gardło a po chwili zleciała zmachana z góry.
- co się dzieje? - powiedziała spanikowana skanując mnie wzrokiem.
- musimy już jechać - powiedziałam z spokojem a ona spojrzała na mnie z mordem w oczach.
- czy ty oszalałaś? - krzyknęła - zaraz Neymar nie zobaczy swojej dziewczyny, bo cię udusze. Straszysz ludzi - wytarła twarz a ja się zaśmiałam.
- Richi, chodź już - poszłam do przedpokoju. Na moje nieszczęście Richarlison akurat schodził z góry schodami, więc Oczywiście nie obyło by się bez przestraszenia mnie. Położyłam dłoń na klatce piersiowej po czym spojrzałam na Richarlisona przymrużonymi oczami. - jedziemy.
- Mercedesem? - spytał a ja skinęłam głowa.
France, Paris@Richarlison
France 🇫🇷🥖Polubione przez:
Neymarjr, victoria, Bella.mbappe, paqueta, antony, gabrieljesus i 1 929 728 innych.@neymarjr
Dawać dawać 💙🤍❤️@victoria
💙🤍❤️@Bella.mbappe
💗💗@Paqueta
Aha dlatego cię nie ma?🙄@Antony
😒@GabrielJesus
😳Wyświetl więcej komentarzy...
- gdzie my jesteśmy? - zapytał Richarlison jak wjeżdżaliśmy na prywatny parking.
- grasz mecze? - spytałam a on skinął głowa - prywatny parking geniuszu - zaśmiałam się a on strzelił sobie faceplama - Dobra chodźcie - machnęłam ręką wysiadając z auta, to samo uczyniła para. Chyba nie wspomniałam o tym że każdy z nas miał ubrana koszulkę z imieniem oraz numerem Neymara. Po chwili weszliśmy na sektor dla bliskich Richarlison z victoria w spokoju usiedli, natomiast ja dalej czekałam na Neymara, po chwili wyszedł zza rogu szukając mnie wzrokiem jak już mnie odnalazł uśmiechnął się pod nosem i złączył nasze usta w pocałunku - powodzenia - powiedziałam jak już się od siebie oderwaliśmy, puścił mi oczko i poszedł. Uśmiechnięta wróciłam na swoje miejsce.
- słodcy jesteście - powiedział richi a ja spojrzałam na niego zdziwiona - widzieliśmy - mrugnął okiem a ja przewróciłam oczami.
W około trzydziestej minucie meczu Neymar został sfaulowany Kylian podszedł zobaczyć co się dzieje a całe trybuny zaczęły gwizdać na drużyne przeciwna. Położyłam dłoń na usta i wstałam z siedzenia w moje ślady poszła też victoria z richarlisonem, sędzia poszedł zobaczyć do tego swojego małego telewizorka dokładnie co się stało, po chwili wszedł na murawę i pokazał że PSG ma rzut karny, pokazał również czerwona kartkę typowi który sfaulował mojego chłopaka. Zauważyłam że Neymar wstaje z murawy i podnosi Kciuk co oznacza że jest okej, zaczęłam skakać i piszczeć jak jakieś dziecko co dostało zabawkę, karnego strzelał nikt inny niż Neymar podleciał tym swoim krokiem i boom trafił, trybuny zaczęły szaleć krzyczeć bawić się, naprawdę byłam bardzo dumna i szczęśliwa.
Mecz zakończył się 3:0 dwie bramki wbite przez mojego Brazylijczyka a jedna przez mojego brata. Zeszłam na dół gdzie zobaczyłam tego bezczelnego typa który sfaulował Neymara.
- palant - syknełam i wyminelam go w przejściu. Nie miałam zamiaru zderzyć się z nim ramieniem.
- o co ci chodzi co? - zapytał podchodząc do mnie. Myślał że się go wystraszę? Bez kpiny.
- faulujesz bo nie umiesz grać? Przykre - zaśmiałam się a on chciał podnieść ręke ale czyjś głos mu w tym przeszkodził.
- zostaw ją - syknał Neymar - jeszcze raz to nie żyjesz - powiedział wściekły po czym podszedł do mnie. Kylian pojawił się obok.
- co się dzieje? - spytał patrząc złowrogo na faceta przedemna.
- chciał ją uderzyć - prychnął Neymar po czym zamknął mnie w swoich objęciach. Nie przeszkadzało mi to że w tej chwili się z niego lało. Zauważyłam kątem oka jak mój brat zaciska szczękę.
- nazwała mnie palantem - zdezorientowany chłopak spojrzał zirytowany na mojego brata i chłopaka. Oboje parskneli śmiechem.
- bynajmniej miała powód - mina Neymara diamentralnie się zmieniła - idź bo zaraz cię rozszarpie - mruknął zły a ten chłopak odrazu się ulotnił.
- jak chcesz to jedz na imprezę ja nie mam siły - Brunet machnął ręką zerkając na Swojego przyjaciela.
- nie ja też nie jadę.
- idę się ogarnąć, poczekaj tu pewnie zaraz przyjdzie reszta.
Godzinę później Wróciliśmy do domu ja już leżałam w łóżku, po chwili przyszedł Neymar, położył głowę w zagłębieniu mojej szyi i w taki sposób usnelismy.
**********
Kolejny rozdział!Dzisiaj raczej już nie będzie :(
Buziak ❤️
CZYTASZ
tylko my 🤍 Neymar jr
Novela Juvenilbella musi przeprowadzić się do Francji do swojego brata, czy jej życie się zmieni?