Pierwszy raz czuł, że coś mu się udało. Cudowne poczucie spełnienia wypełniło jego malutkie ciało i z triumfalnym okrzykiem podniósł rękę do góry. Tak, jak to miał w zwyczaj All Might.
— Udało się!
Mineta podskakiwał z nogi na nogę, śpiewając w niebogłosy We are The champions.
— Jesteśmy pierwsi!
Mineta opadł po chwili na twarda glebę i dyszał jak szalony. Nocny bieg był wyjątkowo wyczerpujący, jednak płynąca z wygranej satysfakcja zrekompensowała mu wszystko.
Zadowolony patrzył na linie końcowa, na której, zaraz po jego drużynie, przybiegł Bakugou. Na rękach niósł Ayame.
— Wezwijcie karetkę! — wrzeszczał zziajany. — Szybko, kurwa, debile!
Mineta podniósł się i po chwili ujrzał wychowawcę dobiegającego do nieprzytomnej dziewczyny. Po chwili szybko sięgnął po telefon i zaalarmował odpowiednie służby.
— Będą za dwadzieścia minut — powiedział posępnie.
— Co się znowu jej wydarzyło? — wtrąciła Asui. — Ayame-chan.
— Bakugou! — Aizawa doskoczył do chłopaka. — Co się stało?!
Eraserhead patrzył to na wychowanka, to na nieprzytomną córkę. Nim uczeń zdążył cokolwiek powiedzieć, usłyszeli krzyk Mari.
— Nareszcie!
Tanaka zgięła się w połowie ciała, a następnie zaczęła głośno sapać. Myślała, że straciła cały tlen, a nogi bolały ją niemiłosiernie. Podniosła głowę do góry.
— Jesteśmy ostatni?
Nim dostała swoją odpowiedź, zauważyła niedaleko ojca trzymającego w dłoniach twarz Ayame. Siostra była nieprzytomna.
Nie minęło zbyt wiele czasu, a starsza z sióstr Tanaka podbiegła resztkami sił, by po chwili chwycić Katsuki'ego za koszulkę.
— Co ty jej znów zrobiłeś, Debilu?! — wrzasnęła w jego twarz.
Bakugou milczał, co wydawało się dla Mari zbyt podejrzane. W normalnych okolicznościach Katsuki z pewnością by się wydarł ze zdwojoną siłą i szarpał, by go puściła. Teraz wyglądał niczym bezwładny strach na wróble.
— Dlaczego, gdy zawsze jesteś w pobliżu, mojej siostrze dzieje się jakaś krzywda?! — cisnęła kolegą. — Jakim prawem wszedłeś w jej życie ze swoimi buciorami?!
— Mari! — Aizawa skarcił córkę, która miała serdecznie dosyć Bakugou.
— Nie! — odpowiedziała. — Ayame znów jest poszkodowana. Znów, kiedy jest z nim! Kurwa!
— Wcześniej to przez ciebie siostra... — wtrącił w końcu Katsuki. — Wiem, że to moja, jebana, wina. Wiem to, kurwa!
— Co wam się przytrafiło? — Eraserhead starał się uspokoić wychowanków. Nie mógł pozwolić, aby wszyscy w klasie poznali dar Ayame i to, że nie jest podatna na lecznicze dary.
Wsłuchiwali się w historię Bakugou. Mari i Aizawa. Ayame wciąż była nieprzytomna, a starsza starała się schłodzić poranione miejsce. Po upływie wskazanego przez Minetę czasu, przyjechały służby medyczne.
— Muszę natychmiast znaleźć Michiko — powiedział Eraserhead. Stał przy ratownikach, słuchając ich zaleceń, lecz słowa tak naprawdę do niego nie docierały. — Nie powinienem był jej przyjmować na obóz. Tanaka Mari — zwrócił się do córki. — Pojedź z siostrą do szpitala. Todoroki i Asui pojedziecie razem z nią. Reszta ma zostać w ośrodku i zachować szczególną ostrożność.
CZYTASZ
ɪɴᴅɪꜱᴘᴜᴛᴀʙʟᴇ ᴅɪꜰꜰᴇʀᴇɴᴄᴇ || ʙᴀᴋᴜɢᴏᴜ x ᴏᴄ, ᴛᴏᴅᴏʀᴏᴋɪ x ᴏᴄ
FanfictionPozwól mi choć raz, na moment, uratować cię przed stroną zła... Dobro i zło. Bohaterowie i złoczyńcy. W samym centrum kraju Kwitnącej Wiśni znajduje się Akademia U.A. Kształci ona obdarzonych indywidualnościami nastolatków do walki z czyhającym ze w...