33 - Podstęp

34 7 0
                                    

Praktycznie do wieczornych godzin nie wychodziła z pokoju. Cały dzień przeleżała w łóżku, patrząc w sufit. Zastanawiała się nad obecnym życiem. Myślała o swojej relacji z Shouto, a raczej jej braku. Smuciła się na wspomnienie oszustwa.

Obiecałaś, pomyślała i przygryzła wargę. Wiedziała, że to wszystko ma na celu odciągnięcie od niej Todorokiego. Nie mogła być obecna w jego życiu.

Drugą sprawą nad którą nie mogła zapanować była obecność Dabiego. Toya Todoroki był naprawdę fajnym i miłym facetem. Wydawało się Mari, że nawet dał jej do zrozumienia, że jest nią zainteresowany. Jednak czy ona potrafiła się z nim spotykać? Jak miałaby wyglądać ich relacja?

Tej nocy było miło. Zmęczona zabawą nie wiedziała kiedy zasnęła, a Toya po prostu leżał obok. Mari wiedziała, że do niczego więcej nie doszło. Przecież nawet się nie pocałowali.

Odgłos burczenia przypomniał, że powinna coś zjeść. Wstała więc z łóżka i przebrała w dres. Włosy związała w luźnego koka, a na nogi założyła trampki. Nie wiedziała, co znajdzie na stołówce, jednak liczyła na nawet najmniejszą przekąskę.

Wychodząc z pokoju zamknęła drzwi i skierowała się w stronę salonu. Nie zastała nikogo, więc pomyślała, że pewnie wszyscy albo śpią, albo trenują. Sama chciała poćwiczyć, lecz nie miała wystarczająco w sobie siły. Stopy opuchnięte ledwo zmieściła w obuwie, a ręce mizernie podnosiła do góry.

Na stołówce spotkała kilku znajomych z klasy, lecz nie dostrzegła Ayame. Najwidoczniej siostra albo spała albo...

Nie no, na pewno nie migdali się z tym oblechem, pomyślała i skrzywiła się na myśl, że siostra jest z Bakugou.

— Mari-chan! — usłyszała głos Ochaco, która jadła ramen.

— Dobry wieczór, Uraraka — odpowiedziała Tanaka, przesiadając się ze swoją miską obok koleżanki. — Dobry wieczór Asui.

— Wyglądasz na wypoczętą — wtrąciła Tsuyu.

— Niestety tak się nie czuję — zaśmiała się Mari i zaczęła konsumować swój ramen.

— Chyba byłaś jedną z osób, które ostatnie wróciły do akademika?

— Możliwe — wzruszyła ramionami. — Ale widziałam, że jeszcze inni zostali.

— Podobno Ayame z bakugou zamykali imprezę — zaśmiała się Mina, która zajęła miejsce obok Mari. — Nie wiedziałam, że twoja siostra...

— Ja też nie — mruknęła Mari.

— Nie wydaje wam się dziwne, że Deku nie zaprosił nikogo?

Kłopotliwe pytanie przerwała Ochaco, której Mari w tamtym momencie była wdzięczna. Niezbyt chciała rozmawiać o siostrze, a już na pewno nie o jej życiu miłosnym.

— Może po prostu... — Asui przystawiła palec do brody. — Może nie miał z kim pójść?

Mari chwile jeszcze słuchała plotkujących koleżanek, po czym wzięła pustą miskę i odłożyła na specjalne miejsce. Pożegnała się z koleżankami i skierowała do akademika. Była wyjątkowo senna i obolała.

Przekroczyła próg budynku przydzielonego klasie bohaterskiej, a w salonie ujrzała siedzącego Shouto. Przed Todorokim stały butelki z wodą, a on sam jednym łykiem opróżnił trzymaną w swojej ręce.

— Kac trzyma? — zapytała pogodnie, podchodząc do chłopaka.

— Nawet jeśli, to nie twoja sprawa — odparł, a ton jego głosu był wyjątkowo szorstki.

ɪɴᴅɪꜱᴘᴜᴛᴀʙʟᴇ ᴅɪꜰꜰᴇʀᴇɴᴄᴇ || ʙᴀᴋᴜɢᴏᴜ x ᴏᴄ, ᴛᴏᴅᴏʀᴏᴋɪ x ᴏᴄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz