10 - Siostra przeciw siostrze

77 8 1
                                    


Każda z drużyn otrzymała osobne pomieszczenia, aby móc porozmawiać na temat taktyk, pomysłu rozegrania bitwy, czy też zapoznaniem się ze spostrzeżeniami kolegi z drużyny na temat indywidualności przeciwników. Dzięki temu na hali znajdowało się tylko pięć osób. Dwa zespoły złożone z czwórki uczniów i wychowawca pierwszej klasy profilu bohaterskiego. Wyniki treningu miały zostać podane dopiero po ostatniej walce.

W pokoju numer trzy siedziała na ławce Mari. Tępo wpatrywała się w podłogę, nie potrafiąc wydusić z siebie ani jednego słowa. Todoroki stał oparty o ścianę ze skrzyżowanymi rękami. W ciszy obserwował dziewczynę.

— Nie wierzę, że nas rozdzielili — w końcu jęknęła Mari, a później odchyliła głowę i oparła o ścianę. Wzrokiem obserwowała sufit, starając się znaleźć jakieś wytłumaczenie.

— Po prostu to zróbmy i tyle — odparł sztywno Todoroki. — Powinniśmy...

— Wiem, co trzeba zrobić najpierw — warknęła, nawet nie patrząc na Shouto.

— Będziesz w stanie walczyć z siostrą?

Mari nabrała powietrza w płuca, by po chwili z szelestem je wypuścić. Nie chciała i nie mogła walczyć z Ayame. Co prawda, lepsze to, niż jakby bliźniaczka miała stoczyć bój przeciwko Bakugou, Shouto, czy Deku. Byli to najbardziej ofensywni członkowie klasy bohaterskiej, więc mogłoby się jej coś stać. Todorokiego zawsze może przystopować Mari, która jest z nim w drużynie.

— Tanaka — Shouto podszedł bliżej, zawieszając wzrok na jej twarzy. — Jesteś w stanie walczyć z siostrą?

Mari poczuła jego miętowy oddech na twarzy, a później ciepło, jakie wydobyło się z lekko rozchylonych warg. Gdyby chciała powrócić do pierwotnego ułożenia ciała, z pewnością by go pocałowała. Odrzuciła tą myśl, starając się skupić na zadaniu. Wiedziała, że ciężko będzie jej się zająć siostrą, jednak musiała to zrobić. Zawsze mogła udawać, że atakuje, podczas, gdy syn Endeavora zająłby się Bakugou.

— Najpierw uderzymy Katsukiego — Shouto odszedł od dziewczyny i przystanął do niej plecami. — Z ich dwójki on może nam najbardziej zagrażać.

Mari skinęła głową, jakby na potwierdzenie jego słów.

— Nie wiem, jaką indywidualność ma twoja siostra, lecz...

— Ayame zostaw mi — Mari wstała z siedzenia i skierowała się w stronę wyjścia. Nie zostało wiele czasu.

— Tanaka poczekaj!

Heterochromik złapał jej rękę, po czym odwrócił w swoją stronę. Ich twarze nie dzieliło nawet pół metra, a niewielka przestrzeń między ich ciałami stała się gęsta i napięta.

— O co ci chodzi?

— Jaki twoja siostra ma dar?

— Nie twoja sprawa — fuknęła zła. — Ayame jest silna, więc nie mogę oszczędzać w środkach. Jednak to prawda, Katsuki będzie naszym największym zmartwieniem, więc może zastanów się, czy nie skorzystać z ognistej umiejętności?

— Nie będę jej używał! — puścił dłoń koleżanki. Zdenerwowany odszedł w druga stronę. — Poradzę sobie dzięki mocy matki.

Mari obserwowała Shouto, który uderzył lewą pięścią w ścianę. Na powierzchni utworzyła się szczelina i średniej wielkości pęknięcie. Nie wiedziała, dlaczego zawsze opanowany, tak zareagował. Nie chciała o tym myśleć.

— Jesteś idiotą — odpowiedziała i wychodząc z pomieszczenia, trzasnęła mocno drzwiami.

✯✯✯

ɪɴᴅɪꜱᴘᴜᴛᴀʙʟᴇ ᴅɪꜰꜰᴇʀᴇɴᴄᴇ || ʙᴀᴋᴜɢᴏᴜ x ᴏᴄ, ᴛᴏᴅᴏʀᴏᴋɪ x ᴏᴄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz