Komnata

5 4 4
                                    

Luka, zdezorientowana, patrzy wokół siebie. Nie wie, gdzie się znajduje, a na dodatek jest sama z Szymkiem Gangsterem, którego spotkała po raz ostatni wiele lat temu.

Szymek: Witaj, Luka. Długo na ciebie czekałem.

Luka: Co się dzieje? Gdzie ja jestem?

Szymek: Jesteś w swoim świecie, Luka. W świecie, który ja stworzyłem.

Luka: Co? Jak to możliwe?

Szymek: Wszystko jest możliwe, kiedy masz władzę nad rzeczywistością. I ja mam taką władzę. Jestem Bogiem tego świata.

Luka: Nie rozumiem. O co ci chodzi?

Szymek: Twój świat jest nieprawdziwy, Luka. To ja go stworzyłem. Ty też jesteś nieprawdziwa. Jesteś tylko jednym z moich bohaterów.

Luka: Co?! To niemożliwe!

Szymek: Przestań się oszukiwać, Luka. Wiesz, że to prawda. Twoje życie jest tylko fikcją, a ja jestem jedynym, który ma nad nim kontrolę.

Luka: Ale dlaczego? Dlaczego to zrobiłeś?

Szymek: Dlaczego? Bo tak chciałem. Bo jestem Bogiem tego świata. Jestem Bogiem, mogę robić co mi się żywnie podoba. Odgrywam miliardy wymyślonych opowieści, każda za każdą. Mogę zrobić i wymyślić wszystko. Sprawdzam również wszystko. Co gdyby dinozaury nie wyginęły. Co gdyby IIwś zakończyła się wygraną Niemiec. Co gdyby w Biedronce nie było niskich cen? Co gdyby bohaterowie komiksów byli prawdziwi? Co gdyby ziemia była okrągła? Sprawdzałem każdy scenariusz. Moge robić co tylko chce... Lecz po wielu latach nagle natrafiłem na ciebie. Masz w sobie coś o czym nie wie nikt. To twoja tajemnica. Oczywiście tego już nie masz, bo ci zabrałem. Jestem jednak znudzony ciągłym robieniem czegoś, zawalczmy jak równy z równym.

Luka: To chore. To nienormalne.

Szymek: Takie jest życie, Luka. Władza, kontrola, to jest to, co napędza świat. A ty teraz jesteś tylko jednym z moich bohaterów, którymi mogę manipulować wedle uznania.

Luka patrzy na Szymka z przerażeniem. Nie wie, co ma zrobić ani jak uciec z tego koszmarnego miejsca.

Szymek: Nie martw się, Luka. To tylko gra. Tylko ja decyduję, jak się skończy. A teraz czas na ciebie, czas, abyś zagrała swoją rolę.

Luka: Nie. Nie chcę już więcej tej gry.

Szymek: Nie masz wyboru, Luka. To ja decyduję, jak się to wszystko skończy. A teraz, czas na twoją kolejną misję.

Luka dalej patrzy na Szymka z przerażeniem. Wie, że nie ma wyjścia i musi zagrać według jego zasad.

Luka Spotyka Roberto po wielu latachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz