Luka: "Guten Tag Szymek"
Szymek: "Luka? Jakim cudem ty żyjesz?"
Luka: "Jestem tutaj po zemstę, Szymek. Zniszczyłeś moją rzeczywistość i zrobiłeś z siebie jakiegoś bohatera."
Szymek: "Nic nie zniszczyłem. Po prostu próbowałem naprawić to, co się rozpadło."
Luka: "Nie jestem głupia Szymek. W momencie kiedy zrobiłeś mi to nie wiem coś, odkryłam kim naprawdę jestem. Jestem głównym bohaterem tego wszechświata, co znaczy, że nie możesz mnie pokonać, jednak jakimś cudem znalazłeś jakiś sposób by zabrać jakąś cząstkę mojej prawdziwej mocy, nie mogłeś też jej zabrać całej bo byś spowodował przełamanie całego uniwersum. Ja byłam nieświadoma tejże mocy, ale będąc w nicości jakiej mnie umieściłeś zaczęłam myśleć, zaczęłam dużo myśleć. Jestem teraz świadoma wszystkiego, nawet tych kłamstw jakie mi powiedziałeś, nie jesteś żadnym Bogiem, jesteś zwykłym marnym gangsterem"
Szymek: "Zrobiłem to, co musiałem, aby przywrócić porządek."
Luka: "Zrobiłeś to, co musiałeś, by dobrze się poczuć. Nie obchodzi cię nikt inny. Jesteś tylko egoistycznym gangsterem."
Szymek: "Ja może też chciałem poczuć się chociaż raz szczęśliwie. Dlaczego jakiś marny bohater jak ty miałby kogokolwiek obchodzić"
Luka: "Jesteś tylko bandytą w garniturze. A teraz czas, żebyś zapłacił za to, co zrobiłeś."
Luka wyciąga pistolet i kieruje go na Szymka.
Szymek: "Naprawdę pistolet?"
Luka: "Tak wiem, jesteś odpornym, ale czy wyciągnięcie takiego pistoletu nie jest symboliczne w tym momencie? Wkońcu zabiłeś Roberto, zmusiłeś mnie, żebym mu nie pomogła i teraz tylko ty masz tą cząstke rzeczywistości by go wskrzesić"
Szymek: "Po prostu starałem się zrobić właściwą rzecz."
Luka: "Właściwą mordując wiele osób? Jesteś zwykłym psychopatą."
Szymek: "Roberto nie zasłużył na życie! Nie oznaczył mnie pod postem na Twitterze!"
Luka pociąga za spust, ale pistolet nie wystrzelił. Patrzy na niego z dezorientacją.
Szymek: "Wyciągnąłem pociski z twojego pistoletu, Luka."
Luka: "Jesteś przewidywalny."
Szymek: "Jestem bohaterem."
Luka: "Tylko ty tak myślisz. Nie przekładajmy czegoś co można zrobić teraz. Niech finałowa walka się rozpocznie!"
Rozpoczyna się finałowa walka! Szymek i Luka zaczynają walczyć swoimi super mocami. Luka próbuje wykorzystać swoją moc, ale Szymek jest zbyt sprytny i szybki, aby ją zablokować. Szymek unika ataków Lukii i zaczyna wykorzystywać swoją moc, aby zmusić ją do wyjścia z równowagi.
Szymek: "Widzę, że jesteś teraz świadoma swojej mocy, ale to nie oznacza, że możesz mnie pokonać. Ja jestem zbyt sprytny i zręczny dla ciebie."
Luka: "Nie jestem pewna czy to się tak skończy, Szymek. Moja moc jest duża, ale wiem, że muszę ją wykorzystać w odpowiedni sposób."
Luka skupia się i zaczyna wykorzystywać swoją moc na całym polu walki. Wszystko zaczyna się trząść i drżeć, a Szymek zaczyna tracić równowagę. Luka uderza Szymka i powala go na ziemię.
Szymek: "Nie spodziewałem się, że zdołasz wykorzystać swoją moc w taki sposób. Masz potencjał, aby stać się prawdziwym bohaterem."
Luka: "To jest dopiero początek. Zrobię wszystko, aby naprawić to, co zrobiłeś, Szymek. Nie będziesz miał już żadnej władzy nad światem, bo ja będę go bronić."
Szymek: "Jestem gotów na to wyzwanie, Luka. Pokaż mi, że masz w sobie więcej, niż tylko moc. Pokaż mi, że jesteś godna bycia prawdziwym bohaterem."
Luka: "Zrobię to, Szymek. Zrobię to dla Roberto, który zasłużył na lepsze życie. I zrobię to dla wszystkich, którzy ucierpieli przez twoje działania."
Luka chwyta Szymka za nogi i przewala go po ziemi na przemian. Szymek wstaje i używa swoich mocy by zmaterializować otaczającą go pustkę w ostre metalowe pręty i za pomocą grawitacji używa ich by leciały prosto na Lukę. Luka jednak odskakuje za każdym razem, a ostatni jaki na nią leciał prawię ją trafił więc złapała go tak poprostu w rękę z łatwością.
Luka: "Nieźle się bawisz, ale nauczyłam się właśnie przed chwilą przewidywać przyszłość, w tym ruchy przeciwnika."
Szymek patrzy na nią jednocześnie zdenerwowany i zestresowany. Zaczyna używać różnych przeróżnych mocy, czegoś w stylu zmaterializowanych energetycznych pił, ognia w różnych kształtach często połączonego z ziemią przypominającego meteoryty. Używa dużych kształtnych i długich metalowych rzeczy. Tak żeby było ciężko uniknąć. Używa ataków każdego żywiołu jednocześnie. Materializuje 100 noży i wszystkie rzuca w Lukę. Luka oczywiście unika i nagle po wielu różnorodnych atakach mówi:
Luka: "Teraz pozwól mi się zabawić."
Oczy Luki zmieniają się całe w czerń. Luka materializuje lasery i strzela nimi z różnych losowych stron w Szymka, jest ich tak ciężko uniknąć, że Szymek już po trzecim traci lewą nogę. I ledwo unika kolejnych ale przy siódmym dostaje prosto w serce.
Szymek: "Wszystko by się udało gdybyś tylko..."
Luka: "Nie udało by się, prędzej czy później nastąpił by dzień taki jak dzisiaj. Wkońcu jestem głównym bohaterem."
Luka podchodzi do zakrwawionego Szymka i zaczyna go bić powoli z całej siły na przemian z pięści w twarz. Szymek się jeszcze bardziej zakrwawia, próbuje jeszcze coś zdziałać, ale aura jaka otacza Lukę uniemożliwia Szymkowi skorzystania z jakiejkolwiek mocy. Luka przestaje bić Szymka kiedy przestaje się poruszać.
Luka: "Teraz będzie wszystko jak dawniej. Roberto znowu będzie żył i dopilnuję by wiódł szczęśliwe życie. Odbiorę teraz tą cząstkę rzeczywistości, którą mi ukradłeś."
Szymek w tym momencie się uśmiecha i otwiera powoli oczy.
Szymek: "Jesteś taka głupia."
Luka: "O co ci chodzi?"
Szymek: "Wiedziałem o tym, że ten dzień prędzej czy później nadejdzie."
Luka: "Nie mów że..."
Szymek: "Tak, ustawiłem coś w stylu stopera, dokładnie kilka sekund temu stałem się śmiertelny."
Szymkowi zmieniają się oczy na czerwono.
Szymek: "To oznacza, że usunąłem całą cząstkę rzeczywistości, którą ci ukradłem. C̴O̷ ̴Z̴N̵A̶C̸Z̷Y̶ ̵Ż̴E̵ ̷J̴U̴Ż̷ ̶N̵I̶G̶D̷Y̵ ̷N̴I̷E̶ ̷W̶S̷K̷R̵Z̸E̵S̸I̴S̷Z̶ ̷R̸O̶B̷E̸R̷T̸O̸.̶"
Szymek wyjmuje nóż i przebija sobie gardło. Po, krótkiej chwili umiera na kolanach Luki.