Rano wracam do domu gdy wchodzę widzę Jasona który śpi na kanapie. Szybko idę do sypialni i wyjmuje walizki do których pakuje swoje rzeczy. Jak on ma mnie tak traktować to nic mnie tu nie trzyma. Dziewczyny mam nadzieję że zrozumieją a Freya nie pogniewa się jak wrócę na stare śmieci. Mam nadzieję że będzie lepiej mu bez mnie. Spakowana schodzę na dół i widzę Jasona z Nikiem i Cheryl.
- A ty gdzie się wybierasz? - pyta Nik.
- Wracam do domu nie zamierzam siedzieć tu ani chwili dłużej. - mówię.
- Carla nie możesz wyjechać. - mówi Jason.
- A właśnie że mogę i to robię. Nik jak chcesz zostań tu ja wracam do domu. - mówię.
- Carla ale co się dzieje? - pyta Nik.
- Nic się nie dzieje znudziło mi się to miasteczko i ludzie więc wracam. - mówię wychodząc.Pakuje walizki do samochodu i odjeżdżam. Jestem taka wściekła dlaczego on tak wczoraj powiedział? Poznał kogoś? Jestem aż tak okropna?
Z tymi pytaniami zmagam się przez całą drogę do Nowego Orleanu. Parkuję przed rezydencją i od razu biorę walizki i wchodzę. Na dziedzińcu zastaję Rebekę.- Czyli co jednak zjazd rodzinny? - pyta przytulając mnie.
- Nie ja wracam do domu i nie wracam już do Riverdale. - mówię.
- Co się stało? Przecież byłaś tam szczęśliwa. - mówi.
- Nie na tyle by tam zostać. - mówię.
- Tak mi przykro siostrzyczko.
- To co pijemy? - pytam.
- Nie dziś ale bardzo chętnie za kilka miesięcy. - mówi.
- Jesteś w ciąży? - pyta.
- No tak Freya znalazła zaklęcie.
- Jeju tak bardzo się cieszę to co może sok? - pytam.
- Tak bardzo chętnie. - mówi.
- No to sokiem uczcijmy dwie sprawy.
- Zgadzam się w stu procentach. - mówi.I tak właśnie od kilku godzin siedzimy i popijamy sok rozmawiając na różne tematy. Rebeka jak do tąd nie pytała o to co się stało w Riverdale i za to byłam wdzięczna.
Następnego dnia gdy budzę się widzę że Freya siedzi w fotelu przy moim łóżku.
- Cześć siostrzyczko nawet nie wiedziałam że przyjeżdżasz. - mówi.
- Ja też się nie spodziewałam ale tak wyszło. - mówię.
- Co się stało Carla? - pyta.
- Wróciłam do domu mam dość miasteczka Riverdale. - mówię.
- Co zrobił Jason? - pyta.
- Nic i nie chcę o nim rozmawiać. - mówię.
- Coś jednak zrobił. Nie będę cię męczyć ale zejdź na śniadanie. - mówi.
- Przecież wiesz że nie muszę jeść ludzkiego jedzenia. - mówię.
- Zejdź do towarzystwa. Anabell ucieszy się jak się pojawisz. - mówi.
- No dobrze wezmę prysznic i zejdę. - mówię.
- Okej czekamy z niecierpliwością.Potem wychodzi a ja szybko pędzę do łazienki i ląduje nad muszlą klozetową wymiotując. Co się ze mną dzieje? Nigdy nie chorowałam no chyba że ktoś rzucił na mnie klątwę ale teraz wątpię aby się to stało.
Po prysznicu czuję się jeszcze bardziej fatalnie. Muszę napić się jak najszybciej krwi. Schodzę na dół i w jadalni zastaję wszystkich.- Wymiotowałaś? - pyta Rebeka.
- Mogę mieć choć chwilę trochę prywatności. - mówię zła.
- Martwię się o ciebie. - mówi Rebeka.
- Nic mi nie jest. Nie musisz się martwić. - mówię.
- Carla ale nie najlepiej wyglądasz. - mówi Freya.
- Dziękuję bardzo wam Siostrzyczki a teraz was opuszczę bo mam dość słuchania kazań. - mówię.Po tych słowach jak najszybciej wychodzę. Nie mam zamiaru słuchać tego co one mają do powiedzenia. Mogłam tu nie wracać mogłam gdzieś indziej się udać. Znajduję człowieka i używam na nim perswazji. Zaczynam pić jego krew i to jest najlepsze uczucie. W Riverdale nie miałam takich rarytasów. Musiałam pić krew z torebek. Teraz wreszcie czuję że żyję.
2 tygodnie później
Kolejny dzień zaczynam od wizyty w łazience i znowu ląduje nad muszlą klozetową wymiotując. To już dwa tygodnie ale nie chcę nic nikomu mówić. Poprosiłam Freyę aby za pomocą zaklęcia wyciszyła mój pokój.
Rebeka już więcej nie pytała o to co się działo rano tamtego dnia. Musieli wrócić z Marcelem kilka dni temu. Zostałam więc sama z Freyą jej żoną i Anabell. Nikt się do mnie nie odzywał oprócz Anabell więc miałam spokój. Freya zajęła się swoimi sprawami Kelling tak samo. Dziewczyny z Riverdale dzwoniły do mnie codziennie. Jason i Cheryl tak samo ale od nich nie odbierałam. Wiedziałam że byli w Nowym Orleanie ale nie zastali mnie. Dlatego muszę wyjechać dalej bo będą mnie szukać a ja nie zamierzam z nikim rozmawiać szczególnie z rudowłosym.Schodzę na dół i widzę wspomniane przez mnie osoby. Rudowłosy chcę do mnie podejść ale oddalam się jak najszybciej i wychodzę na miasto. Mam plan aby jechać do Mistic Falls. Tam mamy niezłą rezydencję a tak naprawdę to tam się właśnie urodziłam i wrócę do początków.
Wracam do domu wieczorem kieruje się od razu do mojego pokoju tam jednak mam niespodziankę. W fotelu siedzi Jason który wygląda jakby nie spał od dobrych kilku dni.
- Carla możemy porozmawiać? - pyta wstając.
- Nie właśnie pakuje się i wyjeżdżam. - mówię wyjmując walizki.
- Nie możesz wyjechać dopóki mnie nie wysłuchasz. - mówi.
- Mogę i to właśnie robię. - mówię pakując rzeczy.
- Nie puszczę cię tak łatwo stąd. - mówi przytulając mnie od tyłu.
- Będziesz musiał bo tak postanowiłam. - mówię.
- Jesteś miłością mojego życia i tak łatwo się nie poddam i nie pozwolę ci wyjechać. - mówi.
- Chyba zapomniałeś że jestem wampirem i mogę zrobić z tobą co chcę. - mówię.
- Nie boję się ciebie. Nie skrzywdzisz mnie bo mnie kochasz tak jak ja ciebie. - mówi.
- Wykorzystujesz to prawda?
- Tak bo z miłości mogę zrobić wszystko. - mówi przytulając mnie.Uległam mu. Zostałam w tym mieście ale nie tylko ja bo także mój brat Cheryl i Jason. Chłopak zamieszkał w innym pokoju. Kilka dni tu są a ja mijam ich jak się tylko da.
Witam was kochani w kolejnym rozdziale!!! Mam nadzieję że się spodobał!!! Piszcie koniecznie w komentarzach!!! Do zobaczenia za tydzień!!!
Pozdrawiam Wiktoliaaa 🌼
CZYTASZ
Riverdale and The Originals
Fiksi RemajaNiklaus przeprowadza się wraz z siostrą bliźniaczką i córką do małego miasteczka Riverdale. Carla zaczyna poznawać miasteczko. Później na swojej drodze spotyka rudowłosego chłopaka o imieniu Jason.