- Halo?
- No hej - odezwał się Liam.
- Co byś chciał?
- No bo widzisz, jest sprawa.
- Nooo
- Holly ma urodziny i wiesz chcemy jej urządzić imprezę niespodziankę. Tylko Trzeba się jej pozbyć z domu i tak padło na ciebie - wywróciłam oczami. - No to mogłabyś zabrać ją na jakieś zakupy?
- Dobra, ale co ja będę z tego miała? - nie można być za dobrym.
- Niech ci będzie. Dostanie troszeczkę pieniążków na zakupy.
- I to ja rozumiem. Kiedy ją zgarnąć?
- Za godzinę.
- Ok.
Pożegnałam się i rozłączyłam. Mam mało czasu. Szybko pobiegłam do garderoby i wzięłam pierwsze lepsze ciuchy. Stwierdziłam, że na samą imprezę kupię sobie ubrania w galerii. A co se będę jak se mogę?
______
- No przecież ona jest bombowa! - wykrzyknęłam do Holly stojącej przede mną.
- Nie jestem w niej za gruba? - powiedziałam z po wątpieniem. Miała na sobie czarną sukienkę za kolano. Z tyłu było seksowne wycięcie pokazujące plecy. Do sukienki szybko dobrałam jej czarne sandałki na szpilce i piękny wisiorek.
- Teraz się zobacz.
Spojrzała w lustro i zaniemówiła. W tym momencie wiedziałam, że kupimy ten zestaw.
- Wow. Dobra bierzemy to. A teraz ty.
Po kilku minutach przymierzania natrafiłyśmy na śliczną sukienkę w kolorze błękitnym. Była ona obcisła i sięgała mi do połowy uda. Na obcisłą część swobodnie opadał szyfon w ciemniejszym kolorze. Na gorsecie naszyte były połyskujące cekiny. Całość prezentowała się obłędnie. Niestety według mnie sukienka była za krótka.
Już chciałam wejść z powrotem do przymierzalni, kiedy nieproszona ręka złapała mnie za przedramię i pociągnęła w swoją stronę. Spojrzałam w twarz mojemu porywaczowi i z radością stwierdziłam, że to Cam. Chłopak obrócił mnie w teatralny sposób i złapał w tali mówiąc:
- Piękna.
Niewiedzieć, dlaczego na moje policzki wkradł się rumieniec. Bąknęłam ciche podziękowanie i ruszyłam do przymierzalni. Zaciągnęłam zasłonę i kiedy chciałam zdjąć kreację kątem oka zobaczyłam swoje odbicie w lustrze. Natychmiast zaprzestałam mocowania się z zamkiem i wyprostowana spojrzałam w lustro. Podobnie jak w przypadku Holly odebrało mi mowę. Wyglądałam jak kopciuszek. Pięknie i zarazem wyzywająco. Dopiero teraz zobaczyłam, że sukienka nie jest aż tak krótka. Odsłaniała to, co powinna, ale nie za dużo. Była idealna.
Oczywiste było to, że kupię tą kreację, jednak kiedy spojrzałam na cenę moje oczy powiększyły się trzykrotnie. Nie mam tyle. Trudno.
Z miną przegranej wyszłam z przymierzalni.
- To, co bierzemy ją? - powiedział Cam.
- Nie.
- Co? - powiedzieli równocześnie.
- Jest za droga - powiedziałam z żalem.
Odłożyłam sukienkę na miejsce, natychmiast została zabrana przez czyjeś ręce w sumie co się dziwić. Zapłaciliśmy za sukienkę Holly i kiedy już chcieliśmy wychodzić ze sklepy wręczono mi sklepową torebkę. Spojrzałam zdezorientowana na mężczyznę o wyglądzie rockmena.
![](https://img.wattpad.com/cover/33665199-288-k498759.jpg)
YOU ARE READING
Taniec moim życiem
Teen FictionSiedemnastoletnia Cheelsy uwielbia taniec. Niestety kiedy wraca do domu po przesłuchaniu dowiaduje się, że jej ojciec zmarł. Teraz dziewczyna jest zmuszona przeprowadzić się do dziadków, których nie zna. Czy Cheelsy poradzi sobie w nowej szkole? Czy...