ROZDZIAŁ 17

445 26 10
                                    


Nicholas pov:

Siedziałem w samochodzie, skąd ich obserwowałem. Siedzieli przy oknie, w taki sposób, że ciężko byłoby im mnie zobaczyć. Z kolei ja miałem idealny widok.

Widok na Sofię, która siedziała BARDZO blisko tego całego Christiana, czy jak mu tam było. Właściwie to on siedział bardzo blisko niej. ZA BLISKO. I bardzo podejrzanie na nią patrzył.

Ile oni się niby znają? Dwa dni. A ten już sobie na zbyt wiele pozwala.

Muszę mieć ich na oku. Znaczy jego na oku, aby przypadkiem nie okazał się jakimś cwaniaczkiem i nie skrzywdził Sofii.

*

Minęła już godzina, a ja dalej stałem jak ten ostatni kretyn pod tą kawiarnią i obserwowałem grupę nastolatków pijących kawę.

Co mnie opętało?

Nagle otrzymałem SMS'a. Spojrzałem na telefon, na którym wyświetliła się wiadomość od Liam'a.

Wbijesz dzisiaj do mnie ok 17? Musimy pogadać.

Zabrzmiało poważnie, ale odpisałem szybkie okey i wróciłem do obserwowania Sofii.

Okazało się, że właśnie się zbierają i mają wychodzić. Szybko zsunąłem się na siedzeniu, tak aby na pewno mnie nie zobaczyli i sprawdziłem, gdzie pójdą teraz.

Sofia pożegnała się z tą Emmą, jak dobrze kojarzę i z tą parką, którzy odeszli, a Sofia i Christian poszli razem.

Idą w stronę domu.

Czy na prawdę ona pokaże mu, gdzie mieszka? Przecież to nieodpowiedzialne. Ona w ogóle go nie zna. Przeszkodziłbym im, ale w każdym scenariuszu wyjdę na jakiegoś wariata, który ich śledzi.

A nie zależy mi, na tym żeby ją odstraszyć – wręcz przeciwnie. Chce się do niej zbliżyć i chce, żeby ona czuła się bezpiecznie zbliżając się i otwierając się przede mną.

Dlatego trzymam dystans, który ona ustala i staram się go bardzo delikatnie i powoli zmniejszać.

Po chwili ruszyłem za nimi trzymając odpowiedni dystans. Przez całą drogę oboje ze sobą rozmawiali i śmiali się nawzajem. Tylko tyle mogłem zobaczyć z takiej odległości.

Ze mną też się śmiała i rozmawiała.

Boże odbiło mi.

Nie wierzę w to, że naprawdę ich śledzę. Nie poznaje siebie. Od kiedy jestem taki zaborczy. Tym bardziej dla dziewczyny, której praktycznie nie znam i, która cały czas daje mi do zrozumienia, że woli trzymać się na dystans.

Odgoniłem z głowy podejrzane myśli, które na pewno doprowadziłyby mnie do wniosków, których nie chce znać. Spojrzałem na zegarek, który wskazywał 16.43. Przypomniałem sobie, że umówiłem się na 17 u Liam'a, co daje mi idealną wymówkę dla tego jakim sposobem znajdę się pod ich domem, podczas gdy Sofia i ten Christian będą na miejscu.

Wpadłem, więc na pomysł, że muszę być tam szybciej, aby nie wzbudzać podejrzeń, gdzie byłem przez te kilka godzin po lekcjach.

Szybko skręciłem w ulicę prowadzącą skrótem do mojego domu, tak aby być na miejscu szybciej.

Gdy podjechałem pod dom rozejrzałem się jeszcze, czy Sofii jeszcze nie ma, więc pobiegłem do domu szybko się przebrać. Zmieniłem tylko koszulkę i spojrzałem na telefon. Godzina 16.57.

Idealnie.

Spojrzałem przez okno i zobaczyłem, że Sofia i Christian są już prawie na miejscu. Wyszedłem, więc spokojnie z domu jakby nigdy nic i skierowałem się do domu sąsiadów.

Naprawmy swoje sercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz