ROZDZIAŁ 25

512 29 19
                                    


Sofia pov:

Minęło kilka dni odkąd przyjechałam do Culver City, a Camilla w końcu wybłagała wspólną imprezę. Nie miałam na to żadnej ochoty, ale Cami strasznie naciskała i nie miałam szans z nią wygrać. Kiedy się na coś uprze to koniec.

Miałyśmy iść dzisiaj o 17 do jej nowego chłopaka na urodziny. Kojarzę, go jedynie z widzenia ze szkoły, dlatego tym bardziej nie chce tam iść. Dosłownie wproszę się na czyjeś urodziny, ale Cami uparła się, że chłopak się zgodził i nie ma nic przeciwko temu.

Zgodziłam się tylko pod warunkiem, że jak się znudzę, lub coś mi się nie spodoba to od razu wracam do domu. Z nią lub bez niej.

Po obiedzie postanowiłam zacząć się szykować. Zostało mi około półtorej godziny, więc powinnam zdążyć.

Zaczęłam od makijażu. Postawiłam na lekki i delikatny makijaż, który nie różni się zbytnio od mojego codziennego.

Włosy rozpuściłam i wyprostowałam, żeby ładniej się ułożyły. Podeszłam do walizki i zaczęłam wybierać outfit.

Postanowiłam na wygodę, więc wybrałam zwykłe jeansy i szary top na ramiączkach. Spryskałam się ulubionymi perfumami i przygotowałam sobie dodatki.

Sprawdziłam zegarek i okazało się, że zostało mi jeszcze około 40 minut, więc postanowiłam przejrzeć sobie social media. Sięgnęłam po telefon i weszłam na Instagram'a.

Po chwili usłyszałam głosy dobiegające z dołu, więc odłożyłam telefon i poszłam sprawdzić kto to.

Okazało się, że Camilla przyjechała wcześniej, żebyśmy mogły jechać razem.

- Dlaczego ty jeszcze nie gotowa?! – zapytała surowo.

- Jak to nie?

- Chyba nie idziesz tak? – wskazała na mój strój, więc podążyłam wzrokiem na siebie, a później na przyjaciółkę.

Przyznam, że nasze ubrania zupełnie się różniły. Ja postawiłam na prostotę, a Cami z kolei ubrała krótką sukienkę, szpilki i zrobiła mocniejszy makijaż.

Chyba obie inaczej interpretujemy słowo „impreza".

- Dobra, mamy jeszcze chwilę, więc zdążymy coś naprawić.

Dziewczyna szybko pobiegła na górę do mojego pokoju, ciągnąc mnie za sobą.

Zaczęła przeglądać moją walizkę i szafę, w której nadal było sporo ubrań. Po chwili podała mi wieszak i kazała się przebrać.

Posłusznie zrobiłam to co kazała i poszłam do łazienki. Po kilku minutach wyszłam i miałam na sobie krótką, jasnoniebieską sukienkę przylegającą do ciała.

Dziewczyna od razu uśmiechnęła się tryumfalnie i przybiła sobie piątkę. Zawołała mnie na fotel przy toaletce i wzięła do ręki kilka kosmetyków.

Camilla „udoskonaliła" mój makijaż i stworzyła bardziej wieczorną jego wersję. Dodała więcej biżuterii i po chwili wyglądałam jakbym szła do jakiegoś klubu.

- To tylko zwykła impreza mogę wiedzieć po co mam się tak stroić?

- Bo dowiedziałam się, że twój były tam będzie.

- CO?!

- Nie wiedziałam obiecuję! Podobno dowiedział się, że jesteś w mieście i, że będziesz na imprezie i załatwił sobie zaproszenie.

- Nie idę! – oznajmiłam stanowczo.

- MUSISZ!! Zrozum musisz mu pokazać co stracił.

- Nie ma takiej opcji.

Naprawmy swoje sercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz