Rozdział 15

513 43 5
                                    


To koniec. 

Jakkolwiek to nie zabrzmi, to szłam za jękami bólu. Miałam nadzieję, że to Rafe go zadaje, a nie on się drze, że umiera. Zauważyłam dwójkę bijących się ludzi, od razu rozpoznałam Camerona.

- Rafe! - wydarłam się, gdy poleciał razem z napastnikiem na ziemię. Okładał go pięściami, kątem oka zobaczyłam jakiś ruch. A kilka kroków przede mną coś leżało na ziemi. Podbiegłam do tego.

- Ani drgnij, bo cię zabiję - zobaczyłam mężczyznę, podchodzącego z bronią do bijącej się dwójki. Pistolet, na ziemi leży pistolet. Pewnie typa, z którym bije się Rafe.

Też uczyłam się strzelać do miśków. Nie chciałam nikogo zabić, dlatego strzeliłam dwa razy, w dłoń, dzięki czemu wypuścił z niej broń i w nogę, dzięki czemu poleciał do tyłu. Rafe miał czas na załatwienie tamtego drugiego i ... dobił mężczyznę, którego postrzeliłam.

- Zabiję cię, przysięgam - podbiegłam do niego, gdy tylko się podniósł.

- Zrobisz to zaraz, teraz uciekamy - złapał moją dłoń i zaczął biec w stronę skał.

Pędziliśmy na oślep, aż dotarliśmy do zaułka, tam wiało mnie, ale jednak dalej. Schowaliśmy się w jednej z chatek. Od razu zdjęłam z głowy gogle i spojrzałam na tego skończonego pacana.

- Ty idioto - walnęłam go w klatkę - Skończony kretynie - znowu go uderzyłam - Pieprzony ...

- Chwileczka - złapał moje dłonie - Poczekaj.

- Zostawiłeś mnie!

- Ratowałem cię! Osłaniałem twoje plecy!

- Ty moje?! - wydarłam się - Uratowałam cię - poczułam łzy w oczach - Postrzeliłam ...

- Wiem - przyciągnął mnie do siebie i zamknął w uścisku - Wiem, dziękuję. Przepraszam, że cię zostawiłem. Już nigdy więcej się nie rozdzielimy - wtuliłam się w niego. Żyje - Kocham cię.

- Nigdy więcej mi tak nie rób.

- Teraz wiesz, jak się czułem, gdy byłaś w Charleston - ujął moją twarz w dłonie - Czułem to samo. Nie robimy sobie nigdy więcej takich numerów. Jasne? - skinęłam głową - Wspaniale.

- Sarah cię przytulała.

- Plotkara. Tak, przytuliła mnie, chyba ... chyba się pogodziliśmy - uśmiechnęłam się tak, że rozbolały mnie policzki - Dzięki, że wierzyłaś we mnie od samego początku - cmoknął mnie w usta.

- Do usług. Może ...

- Vanessa! - usłyszeliśmy wrzask Kiary - Vanessa! - płakała, Kie płakała, a to nie wróżyło nic dobrego - Nessa!

Puściłam dłoń Rafe, wypadłam z tego domku i zaczęłam biec w stronę, z której dochodził krzyk. Stanęłam jak wryta, gdy zobaczyłam wszystkich, stojących nad ... nad JJ'em. Nieprzytomnym JJ'em. JJ'em z zakrwawioną koszulką. Rafe na mnie wpadł, gdyby mnie nie złapał, to poleciałabym do przodu na kolana. Momentalnie zaczęło mi piszczeć w uszach.

- Co się stało? - zapytałam niepewnie - Uderzył się w głowę? - gardło mi się zacisnęło - Zaraz kogoś znajdziemy i ...

- Vanessa - przerwał mi John B - Tak mi przykro.

- Co? Dlaczego? - poczułam łzy w oczach - Idę poszukać - zaczęłam się cofać i wpadłam na klatkę Rafe'a - Zaraz kogoś znajdę, albo coś. Opatrzę go, dam radę.

- Nessa - zaczęłą Sarah, załamującym się głosem - On ...

- Na pewno mają jakąś apteczkę w samochodzie - odwróciłam się i chciałam wyminąć Rafe'a, ale złapał moje ramiona - Zaraz wrócę, tylko ...

Change / Rafe CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz