Rozdział 7

511 36 0
                                    


pov.Rafe

Vanessa dzisiaj ma jakieś plany, nie wiem w końcu jakie, nie zdradziła mi. Ma napisać, jak wróci do domu. Nie miałem za bardzo co ze sobą począć, dlatego pojechałem na plażę. Topper mnie zawołał, a Sofia napisała, czy zgarnę ją po drodze. Gadaliśmy o ofercie od Hollis, Vanessa nie lubi rozmawiać o pieniądzach, a Sofii stwierdziłem, że mogę się wygadać. Doradziła mi, żebym spróbował wejść w ten interes i to zadziałało jak takie małe pchnięcie. Więcej zacząłem o tym myśleć.

Niestety Topper zatrzymał się przy Płotkach, więc siłą rzeczy też musiałem to zrobić, nie było jednak z nimi Vanessy, co mnie zaskoczyło. Wyciągnąłem piwo, bo wiedziałem, że na trzeźwo będzie tu ciężko wytrzymać. Kątem oka zauważyłem Toppera idącego w stronę John'a B. Nie wiem co gra. Chwilę gadali, a potem się rozeszli, chyba w pokoju. Sam już nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć.

- Płotki do domu! - wydarła się oczywiście dziewczyna Toppera.

Usiadłem na piasku, Sofia nie odstępowała mnie nawet na krok. Nie chcę być dla niej niemiły, ale jednocześnie staram jej się dać do zrozumienia, że z tego nic nie będzie. Niektórzy od nas, w ślad za płotkami, poszli surfować, reszta została. W tym na szczęście Kelce, usiadł z nami, dzięki czemu nie zostałem z Sofią sam na sam. Gdzie do cholery jest Vanessa?

Co chwilę zerkałem na telefon, na wypadek gdyby coś pisała, albo dzwoniła, ale nie było od niej żadnego powiadomienia. Słyszałem krzyki i śmiechy z wody. Zaczynało we mnie znowu buzować. Nienawidzę ich, a Sarah ... Zostawiła naszego ojca na pewną śmierć.

- Hej Rafe - Sofia lekko złapała moje ramię - To Sarah - wskazała na moją siostrę, która została najbliżej brzegu - Myślisz, że chce pogadać?

- Jak chce, to niech przyjdzie - pociągnąłem duży łyk piwa.

Zacząłem się przyglądać jak surfują. I tak jestem zdania, że Nessa bije ich wszystkich na głowę, tylko dlaczego do cholery jej tu nie ma?

- Hej, ukradł mu falę! - wydarłem się, widząc jak Topper przez Maybanka ląduje w wodzie.

- Co to było?! - wydarła się dziewczyna Toppera. JJ spojrzał w moją stronę, więc pokazałem mu środkowy palec, na co odpowiedział tym samym.

- Jest i ona! Pani Morgan w końcu przybyła! - wydarł się John B. Od razu odwróciłem głowę.

Vanessa w czerwonym bikini z deską pod pachą szła w stronę wody. Nie spojrzała na mnie ani razu, gdy nas mijała. Wlazła do wody i od razu się cała zanurzyła, a ja podniosłem się do siadu.

- Dawaj Vanessa! - wydarła się Sarah z plaży, gdy Nessa zaczęła wpływać na falę - Tak jest!

Złapała największą falę, jaka do tej pory była. Dosłownie wirowała po desce, chodziła po niej, obracała się z nią. Biła tych wszystkich idiotów na głowę. Podniosłem się z piasku, gdy zobaczyłem, jak podpływa do chłopaków. Nie są na tyle daleko, żebym nie mógł usłyszeć ich rozmowy.

- Panowie - uśmiechnęła się do Toppera, Kelca i John'a B - Topp słoneczko. Kie, jak sobie z nimi sama radzisz?

- Dobrze, że jesteś. Skąd ta obsuwa?

- Okradałam po drodze dom Toppera, bo jego laska mnie ostatnio wkurwiła - uśmiechnąłem się pod nosem - Kelce oczy mam wyżej.

- Jak już jesteś, to powiedz Maybankowi, żeby czekał na swoją kolej - zaczął wkurwiony Topper.

- Nauczymy go - dodał Kelce, na co Van się jedynie uśmiechnęła.

- Napiszemy do niego - skwitował John B.

Change / Rafe CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz