Rozdział 17

399 20 0
                                    

Vincent

- Dziękuję bardzo, że mógł Pan bez zapowiedzi mnie przyjąć.

- Mi również miło - odpowiadam I uśmiecham się do mężczyzny.

Wstaje z krzesła I wychodzi wraz z synem.

- Czy mógłbym tylko porozmawiać z Pana synem? Mógłbym mu trochę opowiedzieć o studiach, jeśli również chce tutaj pracować.

Mężczyzna uśmiecha się na tą propozycję i odpowiada.

- Byłoby świetnie. Chase, poczekam na ciebie na zewnątrz. Jeszcze raz dziękuję za wszystko.

Patrzymy wraz z Chasem na oddalającego się mężczyznę.

Chłopak powoli odwraca się do mnie, a ja zamykam drzwi, aby nikt nas nie zauważył.

- Chase Evans. Jak niezmiernie miło mi cię znów spotkać.

- Znamy się? - pyta. Widzę na jego twarzy zakłopotanie.

- Chciałbym tylko ciebie o coś poprosić.

Siadam wygodnie na fotelu i patrzę na niego pustym wzrokiem. On również siada nie spuszczając ode mnie wzroku.

- Chciałbym, abyś więcej nie zbliżał się do takiej jednej dziewczyny - biorę długpis w rękę I obracam nim palcami. - Olivia Davis. Kojarzysz?

Chase zastanawia się I po chwili uśmiecha. W jego oczach można zauważyć błysk.

- Olivia? Super dziewczyna. Wczoraj spo-

- No właśnie.. - przerywam mu I podchodzę do niego z malutkim narzędziem w ręku. - Tak się składa, że już kogoś ma. Proszę cię tylko, abyś nie zbliżał się do niej.

Chase podnosi się ze złością.

- Bo?

- Jeśli nie wykonasz tego czego chcę, mogę zrobić tak, że będziesz błagał mnie na kolanach, abym ci odpuścił.

Chase prycha na te słowa.

- To jakieś żarty?

- Gdybym żartował, to bym nie kazał ci tu siedzieć.

- Ona jest niczyją własnością - mówi groźnie, lecz ja przybliżam się do niego I przykładam nóż do szyi.

- Powiedziałem coś - warczę. - nie dotykaj jej łapskami, nawet nie patrz na nią. Jeśli nie posłuchasz, to pożałujesz.

Chase robi przerażoną minę. Chce coś powiedzieć, jednak zamyka buzię.

Grzeczny chłopczyk

W tej chwili wchodzi Gabriel, zamykając drzwi za sobą.

Odkładam narzędzie i poprawiam koszulę bruneta.

- Mam nadzieję, że wszystko sobie wyjaśniliśmy i nikt się o tym nie dowie.
Odprowadź Gabriel chłopaka.

Brunet szybko ucieka za drzwi, a przyjaciel zaczyna się śmiać.

- Prawie co się nie zesrał.

Również uśmiecham się na głos przyjaciela i opadam na fotel.

- Mam nadzieję, że już nie pojawi się w życiu Oliv.

* * *

Oliv

Kolejny nudny dzień. Do zaprezentowania naszego projektu zostały niemalże 3 dni. Później są święta i wolne.

We are not realOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz