Olivia
Pierwszy raz od tych miesięcy tak bardzo się stresuję naszym spotkaniem. Dzisiaj musimy odbyć poważną rozmowę. Jutro jest Gwiazdka, a ja nawet nie kupiłam żadnych prezentów dla rodziców. Coraz rzadziej spędzamy ze sobą czas. Zwykle razem oglądaliśmy jakiś serial lub po prostu chodziliśmy na spacery. W tym roku wszytko jakoś inaczej wygląda.
W tej chwili zastanawiam się co na siebie ubrać. W sumie to nie jest randka, ale nie zaszkodzi ubrać sukienki.
- A może ta? - pokauzje Di kolejną z swoich sukienek.
- Ile masz ich jeszcze? - jęcze, protestując, że jest zbyt elegancka.
Słyszę, jak przyjaciółka nadal czegoś szuka. Niemal po kilku sekundach czuję na swoich plecach materiał.
- W tej Idź. Jest I D E A L N A - mówiąc, podkreśliła ostatnie słowo.
Usiadłam i przyjrzałam się niej. Niby normalna, a jednak miała coś w sobie wyjątkowego. Była koloru czerwonego w malutkie kropeczki. Miała kwadratowy dekolt i była trochę krótka.
- Nie wygląda zbyt .. - próbowałam wymyślić odpowiedniego słowa. - kusząco?
- O to chodzi laska! No już już, Idź tam. Nie ma żadnych ale - bierze moją rękę I pcha w stronę łazienki. - Masz 5 minut!
- Rany boskie - mówię do siebie cicho i wchodzę do pomieszczenia.
Gdy już ją założyłam, zgodziłam się z Di opinią. Jest dopasowana Di mojej talii, przez co pokazuje, że jestem szczupła.
Patrzę na siebie w lustrze I uznaję, że tak mogę wyjść.Wchodzę do pokoju I obracam się.
- I jak? - pytam zadowolona z siebie i prezentuje się jej.
Zatrzymuję się i otwieram oczy. Zauważam, jak Di patrzy się na moje kolana.
- Co jest?- pytam I również tam zerkam.
Wszystkie blizny na udach są widoczne. Nie wyglądają źle, jednak nadal są widoczne.
Widzę w oczach Di przerażenie. Teraz boję się tylko, aby nie odeszła jak Vince.
Tylko nie to..
- Wytłumaczę Ci to - mówię cała we łzach.
Di wstaje z łóżkach i podbiega do mnie. Obawiam się, że może mnie walnąć za to, co zrobiłam. Jednak przytula mnie i słyszę jej szloch. Również odwzajemniam ucisk I płaczemy razem.
- Boże Oliv.. Coś ty narobiła?
Przestaje mnie przytulać i patrzy mi w oczy.
- Czemu mi nic nie powiedziałaś?
- Nie chciałam ciebie martwić - wycieram jej łzy z policzków.- Jaką ja byłam egoistką. Mogłam się domyśleć! - wrzeszczy na siebie i kopie o podłogę nogą.
Tym razem zachowuję się jak obrażone dziecko na cały świat. Na ten widok od razu na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Di zauważa to i unosi brwi do góry.
- A ty co taka roześmiana?
Śmieję się tym razem i przytulam znów dziewczynę.
- Wiesz jak bardzo ciebie kocham? - ta szczerzy się i mówi.
- Powinnaś się już zbierać. O nie! Jesteś cala rozmazana! Niech ja tym się zajmę - każę mi usiąść i poprawia makijaż.
* * *
- Pamiętaj, żebyś mi o wszystkim mówiła - mówi mi na pożegnanie Di, grożąc palcem.
CZYTASZ
We are not real
Storie d'amoreCzy miłość polega na zaufaniu drugiej osobie? Czy miłość tak naprawdę nas oślepia? Olivia poznaje w szkole o 4 lata starszego Vincenta, który uczęszczał do jej szkoły. Oliv ma problemy psychiczne, jednak na jej drodze pojawia się On, który zmienia j...