Koszmar

39 2 0
                                    

~~~~MATTEO~~~~

-Jak się czujesz?-Zapytałem przytrzymując, bo znowu chciała uciec.

-Dobrze.-Odpowiedziała nie patrząc na mnie. Wszędzie tylko nie ja. Zadałem jeszcze raz pytanie, ale 2 palcami podniosłem podbródek tak, aby patrzyła na mnie. Po dłuższej chwili odpowiedziała to samo.

-Nie dasz się im złapać, aby jak najmniej osób ucierpiało prawda?-Powiedziałem bez zastanowienia.

-Nie wiem, zobaczę. Jeżeli pozwolisz to pójdę spać. Mam dość.

Puściłem ją, położyła się plecami do mnie. Dziewczyna ma napięte relacje z rodzicami, ale martwi się o nich. On chce ją zdobyć i pewnie będzie zdolny do zabicia jej najbliższych.

Wziąłem laptopa i zacząłem szukać tego, co zostało do zrobienia. To, co mi się spodobało zostawiałem na otwartej stronie. Gdy znalazłem wszystko była równo 22. Ania spała spokojnie do czasu. Zaczęła się kręcić i krzyczeć:

-Zostaw mnie! Nie dotykaj! Puszczaj!

Szybko podniosła się do siadu i rozejrzała po pokoju. Szybko oddychała. Z mojej strony była zaświecona lampka, która była jedynym światłem w pokoju. Skierowała na mnie wzrok. Nie rozpoznała mnie chyba, bo szybko się odsunęła do krawędzi łóżka.
-To ja Matteo.-Oznajmiłem spokojnie przywołując wzrok dziewczyny. Patrzyła na mnie ze strachem, smutkiem i niepewność.

Zaczęła jeszcze szybciej oddychać. Chciałem wiedzieć, czym to było spowodowane. Ale niestety nie umiem czytać w myślach. Próbowałem ją uspokoić, ale nic nie podziałało. Zawołałem jej brata. Ten kazał mi wyjść i zaczekać w jego pokoju. Wykonałem jego polecenie. Nie lubiłem sytuacji, kiedy nie wiem, co robić, bezradności. Byłem na siebie zły w takich sytuacjach, że nie wiedziałem, co robić. Często po takich sytuacjach sięgałem po alkohol lub wyładowywałem na kimś. Aby się odprężyć i zapomnieć.

Dylan przyszedł i powiedział, że mamy zamienić się pokojami na tę noc. To nie podlegało dyskusji. Szkoda, że nie wiem gdzie jest barek. Chętnie bym coś wypił. Gin, whiski cokolwiek.

~~~~ANNA~~~~

Nie chciałam, żeby ktokolwiek widział mnie w takim stanie. Jeżeli bym nie spanikowała uspokoiłabym się. Musiałam w głowie przypomnieć sobie sytuacje tylko zamiast Sebastiana był Matteo.

Pierwszy raz miałam atak paniki przy Sebastianie. Nie miałam jak uciec, aby mnie nie widział w takim stanie. Podświadomie wiedziałam, że wykorzysta to przeciwko mnie. Będzie wypominał, śmiał się z tego, doprowadzał do tego stanu lub groził i upokarzał. Był to najsilniejszy atak w całym moim życiu. Ręce mi się strasznie trzęsły, płakałam, kręciło się w głowie, ból w klatce piersiowej i trudności w oddychaniu. Po raz kolejny tego dnia uderzył. Mówił, że jestem słaba, nie histeryzuj, przestań panikować, uspokój się szmato i jeżeli się nie uspokoisz będzie kara. Kary znaczyły najczęściej bicie do nieprzytomności.

Dylan z trudnością mnie uspokoił. Został ze mną całą noc. Za namowami brata poszłam spać, ale obudziłam się z krzykiem jak poprzednio. Tłumaczył, że i tak nie zaśnie będzie mnie pilnował. Muszę przespać kilka godzin, aby wyniki się poprawiły. Przypomniał wizytę Luny. Kilkakrotnie sytuacja się powtórzyła, bo miała taki sam sen.

Po uspokojeniu Dylan przytulił mnie. Wtuliłam się w niego.

-Przepraszam przeze mnie nie spałeś.

-Nie spałem też przez inne dziewczyny.

-Zboczeniec. Która godzina?

-7: 00 Twój kochany braciszek.-Poprawił mnie.

-No tak ile razy ratowałeś mi dupę przed rodzicami.

-Powinnaś mi się jakoś odwdzięczyć siostrzyczko.

-Coś wymyślę nie martw się.

Wstałam ubrałam beżowy golf, czarne skórzane spodnie, pasek i beżowe szpilki. Pasujące do golfu. Włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Makijaż lekki jak zawsze.

Wychodząc z łazienki wpadłam na coś twardego. Dokładniej na kogoś. Na początku myślałam, że to Dylan. Okazało się inaczej. Matteo bez koszulki. Bo czemu by nie? Świetny widok na początek dnia. Zrobiłam krok do tyłu i popatrzyłam na niego. Był to błąd, bo jego piwne oczy patrzyły już na mnie. Było w nich cos hipnozujacego, nie dało się tak po prostu oderwać wzroku. Uśmiechnął się to sprawiło, że wróciłam myślami na ziemie.

-Napatrzyłaś się?

-Tak wystarczy, aby namalować na ścianie karykaturę i rzucać nożami.

Blue RoseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz