Niektóre z kobiet też spoglądały na mnie, by po chwili wrócić do swoich rozmów, prawdopodobnie mnie wyśmiewając. Inni albo mnie ignorowali, albo nie zwracali na mnie uwagi. Czułem się nieswojo, wszyscy się tu znali, a ja byłem zupełnie nowy, do tego nie wiedziałem z kim mógłbym zacząć rozmowę, nie wrzucając się przy tym na minę.
Jedna z kobiet, która wcześniej na mnie spoglądała, powiedziała coś do swoich znajomych, po czym poszła w moją stronę. Czułem, że nie idzie się ze mną zapoznać, a zrobić mi na złość.
- Może nasza księżniczka chciałaby popływać? - Zanim zdążyłem przejrzeć jej plan, wepchnęła mnie do głębokiego basenu. Przez taflę usłyszałem śmiech jej grupy, a po wynurzeniu, basen otaczała już większa grupa śmiejąca się ze mnie. Poczułem się zupełnie jak w swoim poprzednim życiu, co mi się nie podobało. Chciałem jak najbardziej uniknąć mobbingu, a nawet tutaj mnie on spotkał.
Czułem jak ręka mnie piecze, więc starałem się dopłynąć do brzegu i jak najszybciej ją wysuszyć i zmienić opatrunek. Niestety za każdym razem, gdy chwyciłem się rogu basenu, jedna ze śmiejących się osób odpychała mnie i blokowała wyjście. Nie spodziewałem się, że konkubiny są aż takie zawistne, gdy komuś uda się coś osiągnąć. Przecież one są zupełnie z innego haremu. Błąkałem się tak w wodzie, starając się wydostać. Basen był zbyt głęboki, by w nim stanąć, a znikąd przychodziła mi pomoc.
W końcu, gdy kolejna osoba chciała mnie odsunąć, a ja już zachłystywałem się wodą, do przodu przepchnęła się dziewczyna, która podała mi rękę i wyciągnęła ponad wodę. Narzuciła na mnie ręcznik i obróciła się w stronę moich prześladowców.
- Ile wy macie lat? Bawi was takie coś? - Reszta zamilkła i rozeszła się, a moja wybawicielka poprowadziła mnie do odsłoniętej części łaźni. W czasie gdy prowadziła mnie na koc, przyjrzałem się jej. Była piękna tak jak każda inna kobieta tutaj, ale jej ciało zdobiło mnóstwo blizn i obrażeń.
Na kocu, na którym mnie usadziła, były bardzo podobne dziewczyny, też z ranami i bliznami. Opatrywały się z nadzieją na wchłonięcie się blizn. Jedna z nich przysiadła się do mnie i zajęła się moją ręką, która nadal piekła.
- Dziękuję za pomoc.
- Nie musisz dziękować, to nie twoja wina, że ustawili cię na celowniku, traktują tak każdego, komu się choć trochę uda podnieść swój status. - wyjaśniła i dosiadła się do jednej z opatrywanych dziewczyn, całując ją w policzek. - Nazywam się Wasma, a to moja dziewczyna Tami, wszystkie pochodzimy z haremu Omara.
- Wiemy, że ty jesteś przyszłą żoną Idrisa. Plotki się tu bardzo szybko rozchodzą - Dodała Tami.
Nie spodziewałem się, że w haremach mogłyby utworzyć się związki, to było chyba nielegalne, ale nie chciałem o to pytać. Wyglądały na bardzo szczęśliwe razem, mimo że musiały służyć mężczyźnie. Na moje pytanie o blizny opowiedziała historię o swoim panu.
Był on okrutnikiem i sadystą, znęcał się nad swoimi konkubinami szczególnie podczas seksu. Inne konkubiny nie znały tego bólu, więc nie chciały przebywać w towarzystwie oszpeconych kobiet, dlatego też zepchnięte one były na margines haremowy. Jedną z ostatnich ofiar Omara była Tami, którą potraktował rozgrzanym prętem. Dziewczyna pokazała blizny, które pozostawiło to na jej plecach i żebrach.
Przeraziłem się, jak taki okrutnik mógł zostać księciem koronnym. Wasma dodała, że każda z nich marzy o przejściu do haremu drugiego księcia, jednak wiedziały, że Omar ich tak łatwo nie wypuści. To uświadomiło mi, jak dobry był mój pan. Idris był marzeniem dla tak wielu niewinnych dziewczyn. Gdyby tylko dało się jakoś im pomóc.Większość dnia spędziłem z okaleczonymi dziewczynami, które choć jeden dzień mogły się nie martwić o swoje życie. Traktowały mnie jak swojego pupilka, z czym było mi o dziwo naprawdę dobrze. Niestety z nadejściem zachodu słońca musieliśmy się już pożegnać. Zarzuciłem na siebie szlafrok i poszedłem w stronę komnat księcia. Chciałem go dopytać czy nie mógłby jakoś pomóc dziewczynom. W końcu zdeklarowały się, że zrobiłyby wszystko w imię wolności od psychopaty.
Zanim zapukałem, usłyszałem w środku cichą rozmowę. Zainteresowany zacząłem nasłuchiwać i rozpoznałem, że rozmowa toczy się między Idrisem a Shanem.
![](https://img.wattpad.com/cover/341448933-288-k631267.jpg)
CZYTASZ
Nowy Początek
Teen Fiction- Przemyśl to, książę mający tylko przelotne chwile uniesień, wychowywany na okrutnika i zimnokrwistego, w pełni zachowawczego przystojnego mężczyznę i biedna zbłąkana duszyczka, ulicznik i złodziejaszek wcielony do haremu mimo woli. Łączy ich gorąc...