5||GOING ON A DATE

76 12 2
                                    

Perspektywa trzeciej osoby

-Nie chcę tam iść-Dream dalej brnął w zapartę i ciągnął Koszmara,o dziwo nawet mu to szło.

-No dalej Night,przysięgam że umówiłem Cię z kimś fajnym! Na pewno Ci się spodoba-Nightmare od początku był przeciwnikiem randek,a co dopiero tych w ciemno.W takich chwilach jeszcze bardziej nienawidził Dream'a.

Najgorsze było to,że nawet gdy dowiedział się że jego brat odszedł,a Koszmar to jedynie pasożyt który żeruje na ciele Night'a.Uznał że w pewnym sensie są do siebie podobni,a co wielu nie przespanych nocach,postanowił że w pewnym sensie zajmując się nim,zrekompensuje chwilę w których zaniedbywal brata.

Dream w końcu przepchał Nightmare'a prez portal,po chwili znaleźli się w jakiejś restauracji.Całe to Au to była jedna wielka restauracja.W okół wiele ludzi siedziało przy stolikach,jedząc,dyskutując albo przeglądając menu.Dream do tej pory trzymał Koszmara pod ramię,aż nie zobaczył Cross'a który rozmawiał z kelnerem.

Wówczas puścił go i podbiegł do niego by objąć go od tyłu.W tym czasie Koszmar został sam na samym środku,stojąc jak idiota.

Nagle Dream usłyszał swój dzownek,sięgnął do kieszeni,odebrał połączenie od Ccino-randki Koszmara.Poznał go podczas wizyty w kawiarni,potem zauważył że on i Nightmare o czymś rozmawiali.Tak właśnie zaczął się jego plan ich zesfatania.

-Cześć Ccino! Gdzie jesteś?

-Ja właśnie w tej sprawie,przepraszam nie mogę przyjść.

-Jak to?-Dream zestresował się ta sytuacją,nawet trochę schylił głowę I zasłonił usta ręką,by mieć pewność że nikt nie podsłucha tej rozmowy.

-Mój kot jest chyba chory,muszę z nim zostać.Nie martw się nie zostawiłem go samego,zorganizowałem zastępstwo.Muszę kończyć-Powiedział to dość szybko,zanim Sen chciał zadać jakieś pytanie,on się rozłączył,nagle usłyszał głos w tle:

-Ty jesteś Nightmare?-Odwrócił się I zobaczył jakiegoś szkieleta który stał obok Koszmara.

-Może,a ty to?-W odpowiedzi na to szkielet z oczami czarnymi jak smoła,wziął do ręki jego dłoń i ja ucałował.

-Mów mi Killer-W końcu dołączył do nich Cross który gdzieś ich zaprowadził.Dream powoli do nich podbiegł.

Wszystko zaczęło wymykać się z pod kontroli.Dream inaczej to sobie zaplanował,miał nadzieję że gdy Ccino i Koszmar będą razem,to zmieni się na lepsze.Killer nie wyglądał jednak na takiego który miał by delikatne podejście do innych,lub dobre serce.

W końcu usiedli przy stoliku,oczywiście każde osobno.Dream patrzył się jednak nerwowo ciągle na stolik Killer'a i Nightmare'a,przy którym panowala cisza.Tym czasem Cross wydał się zirytowany gdy zauważył że Dream nie słucha tego co mówi.

-Daj mu żyć,czy nie tego chciałeś?-Cross wyrwał Dream' z zamyśleń, a ten spuścił Koszmara ze wzorku.

Sen nic nie odpowiedział,jedynie wziął do ręki menu,wzdychajac i zaczynając szukać czegoś dobrego.

-Skąd ty i Dream sie znacie?-Nightmare wpatrywał się w Killer'a z zafascynowaniem,co Zabójca odwzajemniał.Ktoś mógłby powiedzieć że była to krępująca cisza,jednak dla nich było to coś normalnego.

-Właściwie to miałeś spotkać się z Ccino,ale przysłał mnie w zastępstwie-Killer jakby z rozczarowaniem,sięgnął po szklankę wody.Tak naprawdę Nightmare nawet nie pamiętał kim był Ccino,ale w ogóle się tyn nie kłopotał.

-Mogę zapytać co stało się z twoimi oczami?

-Oh,znowu kapie?-Killer starł rękawem czarną ciecz która skapywała z jego oczu,potem odwrócił się lekko,prawie że nie zauważalnie,by Koszmar na nie nie patrzył.

-Nie o to chodzi, po prostu..ładne?-Killer spojrzał na Nightmare'a który nie za bardzo wiedział jak z tego wybrnąć,poza tym po chwili zdał sobie sprawę jak głupio to brzmiało.Killer zaśmiał się,zaczynając przeglądać kartę dań.

-Pierwszy raz ktoś mi to mówi-Killer z uwagą przeglądać kartę,Nightmare wpatrywał się w niego wciąż mając tyle pytań.W końcu Zabójca przysunął się do niego bliżej i pozwolił mu również poczytać.Przy okazji lekko opierając się o jego ramie.

❀❀❀

𝟯𝟬 𝘿𝘼𝙔𝙎 𝙊𝙏𝙋 𝘾𝙃𝘼𝙇𝙇𝙀𝙉𝙂𝙀 𝙉𝙄𝙂𝙃𝙏𝙆𝙄𝙇𝙇𝙀𝙍/𝙆𝙄𝙇𝙇𝙈𝘼𝙍𝙀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz