Perspektywa trzeciej osoby
-Czyli jak zwykle,kolejna zawalona misja-To ostatnie Koszmar dodał jakby do siebie,Dust tylko spojrzał w podłogę,nie chciał czuć na sobie jego wzorku jeszcze bardziej.
Z resztą,to nie była jego wina,on nigdy nie był dobry w zadaniach fizycznych.Dodatkowo od kilku dni Nightmare dawał im dość męczące misję,które przeciągły się do późnych godzin.
Dust wyszedł z biura,gdy tylko Koszmar stracił nim zainteresowanie.Następny w kolejce był Cross,Nightmare'owi z trudem udało mu się wysłuchać całego raportu na końcówce kawy.Dlatego gdy po jakichś 45 minutach,skończył swoje streszczenie misji,od razu Posłał go po nowy kubek kawy.
W tym samym czasie,Killer obracał się na łóżku,było mu strasznie niewygodnie z opatrunkiem,który musiał nosić na kostce.Rana była z pozoru nie taka straszna-tylko trochę skruszona kość-,dodatkowo nawet tego nie poczuł.Jednak tylko tyle wystarczyło,by Koszmar przymusił go do tygodniowego odpoczynku.
Leżał teraz na jego łóżku,bo uparł się,że w ten sposób będzie go pilnować.Był już środek nocy,cały pokój był pogrążony w ciemności,a Killer widział tylko zarysy łóżka,oraz swojego ciała.Ściągnął kurtkę I golf,założył zamiast tego jakiś czarny podkoszulek,bo było mu zagorąco.
Właśnie wtedy gdy usiadł ją dość sporym łóżku,przez lekko uchylone czarne drzwi,dostrzegł promyczek światła.Sapnął tylko i przewrócił oczami,chociaż nawet nie miał źrenic.Usiadł na krawędzi łóżka,po czym opierając się na drugiej nodze,jakoś zaszedł do gabinetu.
Stanął w drzwiach i zaczął przyglądać się Koszmarowi,który już któryś dzień z rzędu,siedział przy swoim biurku,w tej samej pozycji,żywiąc się jedynie kawą.
Podszedł bliżej I stanął za nim,on nawet tego nie usłyszał,co było do niego niepodobne,widać było,że stracił większość zmysłów,przez męczącą pracę.
Położył swoje ręce na jego barkach i zaczął je delikatnie masować,wykonując okrężne ruchy.Koszmar się wzdrygnął,odwrócił się I przerwał pieszczotę.
-Znowu siedzisz do późna,co?-Killer odwrócił go z powrotem,nachylił się,tak by być przy jego karku i powiedział to najczulej jak umiał.Nightmare tylko mruknął przeciągle,gdy wyrwał go z rutyny-Może się położysz,nie wiem czy pamiętasz,ale łóżko jest dość spore.
Nightmare oparł się o krzesło i pozwolił,by Killer przez chwilę,oderwał go od stresujących misji,które nękały go przez ostatnie dni.
-Muszę to dokończyć-Koszmar wiedział,że ma pracę do skończenia,pochylił się nad blatem i próbował coś nabazgrać,dopóki nie przerwał mu Killer.
-Kończysz to od kilku dni-Położył rękę na środku kartki,na której pisał-No dalej Night,szybka drzemka,potem posiedzimy trochę w łóżku i naleje Ci trochę twojego ulubionego wina.
Koszmar cały czas wpatrywał się w kartki na biurku,gdy Killer to zauważył to spojrzał na niego,po czym ustawił się obok niego.
-Idź się połóż,ja to dokończę,a potem do ciebie przyjdę-Koszmar przez chwilę się wąchał,ale upewnił go Killer,który prawie,że spychał go z krzesła.
Nightmare zniknął za drzwiami sypialni,a Killer usiadł za biurkiem,podpierając czaszkę o swoją dłoń.
❀❀❀
CZYTASZ
𝟯𝟬 𝘿𝘼𝙔𝙎 𝙊𝙏𝙋 𝘾𝙃𝘼𝙇𝙇𝙀𝙉𝙂𝙀 𝙉𝙄𝙂𝙃𝙏𝙆𝙄𝙇𝙇𝙀𝙍/𝙆𝙄𝙇𝙇𝙈𝘼𝙍𝙀
Fanfiction30-dniowy challenge,chociaż rozdziały mogę wstawiać różnie.Zaprszam!