Perspektywa trzeciej osoby
-Nie szkoda Ci? Mógłbyś chyba wytrzymać,każdy z nas dał radę-Killer stał tuż przed celą Cross'a.On sam był zakneblowany,oraz związany rękami do góry.
Oboje wpatrywali się w siebie w milczeniu.Killer miał na twarzy złośliwy uśmieszk,a po samych oczach Cross'a było widać że ta sytuacja go tak nie bawi.
Killer podszedł bliżej krat,położył na nich swoje ręce,tak by mógł oprzeć swoją głowę na rękami bluzy,bez ocierania czaszki o kraty.Cross przerwał kontakt wzrokowy bo zrobiło mu się wstyd i zamiast tego spojrzał gdzieś w kąt.
-Wiem,że nie możesz nic powiedzieć,ale chciałbym żebyś chociaż spróbował-Cross spojrzał na niego kontem oka,tym razem mina Killer'a zmieniła się na poważną,co było dość rzadkie-Tam na zewnątrz.Czy to było tego warte?-Po tym gdy to powiedział spojrzał gdzieś na bok,jakby tym razem to on chciał unikać jego wzroku.
Cross z początku był nowym nabytkiem.W pewnym sensie stał się pupilkiem Koszmara,przez krótki czas.Dlatego chyba wszystkich zdziwiło,że pomimo wszystko wolał odejść z Dream'em.Z kolei Killer,on chyba najczęściej z tego wszystkiego żartował,ale miał chyba najgorzej.
Kochał Nightmare'a,on od dawna o tym wiedział,chociaż Killer mu nigdy nie mówił.Cały czas niby "przypadkiem",inicjował jakieś sytuacje,które miałyby mu dać nadzieję.Czasami "przez przypadek" dotknął jego ręki,powiedział mu jakiś komplement albo zasugerował,że doceniam to co robi.
Szybko jednak nastrój się zmieniał,gdy potem dawał mu trudne zadania,albo najgorszą możliwą robotę.Dodatkowo żywił się jego smutkiem,gdy Killer przeżywał zawód.Błęde koło bez wyjścia,a najgorsze jest to że pomimo tego,iż zaczął to zauważać,Zabójca nadal zostaję mu wierny.
Cross próbował mu coś powiedzieć,ale wszystko stłumił kaganiec.Killer sapnął,wszedł do celi za pomocą klucza i zdjął krępujące go materiał.
-Jeszcze możesz mi pomóc,naprawić całe zło.Po co męczyć się z nim,skor-
-Miałeś mi odpowiedzieć,a nie mieszać mi się w sprawy miłosne-Killer znowu przyłożył mu kazalek szmaty do ust,po chwili się rozmyślił i próbował zawiązać mu ją znowu,ale Cross zaczął się lekko odsuwać.
-Ostatnio powiedział że chciał Ci się oświadczyć-Killer'a na chwile zatkało,odsunął się powoli od Cross'a.Nadal trzymał kawałek materiału w rękach,a Krzyż powoli obrócił,swoją twarz w jego stronę.
-On,znaczy Color?-Spojrzał na Cross'a,który samym spojrzeniem zasugerował mu odpowiedzieć.Z oczu Killer'a,zaczęły kapać krople czarnej mazi,nigdy nie mógł wyrazić żadnego uczucia szczerze,dlatego każde silne emocje,wyrażał w ten sposób-Wiedziałeś o tym?
Cross zdziwił się na to pytanie,Killer spuścił głowę,tak jakby mówił sam do siebie.Miał coś powiedzieć,ale uprzedził go ktoś kogo by się nie spodziewał.
-Może-Nightmare opierał się o kamienną ścianę,która była przy celi Cross'a,stał za ścianą,dlatego on go nie zauważył.Zdziwił się,że Killer był w stanie się zaorientować,że tam stoi.
-"Może"? Dlatego tak go nienawidziłeś,nie chciał tylko,żebym z tad uciekł.Chciał,żebym był z nim.Dlatego chciałeś,żebym przestał czuć,żeby się nie Zaorientował,że czuję do mnie coś więcej,albo żebym ja nie pokochał jego-Aktualnie jedynym odgłosem była kapiąca ciecz Killer'a,który Wpatrywał się w podłogę.Cross patrzył się na niego z dziwną miną,czuł,że właśnie znalazł się w środku poważnej rozmowy.
Nightmare też,wpatrywał się w ziemię w ciszy.W końcu Killer wyciągnął,jedną ręką nóż I spojrzał na Cross'a.Przeciął jednym ruchem,łańcuch który obwiązywał jego ręce.Cross upadł na ziemie,nie czuł nóg,ani rąk.Od dołu mógł zobaczyć twarz Killer'a,w jednym oku miał białe kółko,a jego stan nie wskazywał na to,że ma się dobrze.
-Idź.Już.-Cross po chwili zniknął,a Killer został sam na sam z Koszmarem.
❀❀❀
CZYTASZ
𝟯𝟬 𝘿𝘼𝙔𝙎 𝙊𝙏𝙋 𝘾𝙃𝘼𝙇𝙇𝙀𝙉𝙂𝙀 𝙉𝙄𝙂𝙃𝙏𝙆𝙄𝙇𝙇𝙀𝙍/𝙆𝙄𝙇𝙇𝙈𝘼𝙍𝙀
Fanfiction30-dniowy challenge,chociaż rozdziały mogę wstawiać różnie.Zaprszam!