20|DIRTY TALK

61 11 3
                                    

Perspektywa trzeciej osoby

Dust starł bluzą kurz z kartonu,starał się coś rozczytać z lekko rozmazanego markera,po czym krzyknął:
-Horror! Tu jest jeszcze jeden-Od razu podszedł do Kurza i wziął karon w dwie ręce-nawet dla niego był ciężki.Przeniósł go nad biały portal,który otworzył Error,zwisał nad portalem na swoim hamaku,jedząc jakąś czekoladę.

-Ten gdzie?-Widząc,że Horror'owi pomimo swoich lekcji czytania,nie spieszyło mu się do odpowiedzi,przewrócił tylko pirytowany oczami.Chociaż i tak miał najmniej do roboty-Co za debil to pisał-Error zrozumiał o co chodzi gdy zobaczył niedbałe i lekko rozmazane pismo na etykietce.

Otworzył portal do swojego void'u,po czym zrzucił tam paczkę.Robili to od samego rana,mieli do wyboru-Misja do wieczora,czy szybkie sprzątanie strychu,który posłuży jako nowe lochy.Niestety te pierwotne były w totalnej ruinie po ostatniej wielkiej ucieczce więźniów.

Dust I Killer szukali kartonów,a Cross i Horror zrzucali je do portalu,który otwierał Error.Wszystko pięknie,gdyby nie fakt że szybkie sprzątnie,trwało już  dwie godziny.

Zabójca siedział znudzony przy starcie kartonów,szukał podpisów czerwonego markera,które miały oznaczać że coś jest mniej ważne.W końcu natknął się na taki,ten był jednak inny od reszty,bo zamiast jakiegoś minusa,lub słowa "śmieci",było na nim "Nie otwierać".

Killer już po chwili rozciął pudełko nożem i dobrał się do zawartości.Umówmy się,tylko idiota pisze, a raczej sam zwraca uwagę,którego podełka nie otwierać i snuje nadzieję,że nikt tego nie zrobi.

W środku była mała złota korona,z wyrytym księżycem na na przodzie.Killer założył ją,po czym zaczął buszować dalej.W końcu odłożył ją z powrotem,gdy natknął się na coś interesującego.

Staty czarny dziennik z napisem "Nightmare".Killer uśmiechnął się pod nosem,rozejrzał się do okoła I schował go do kieszeni.Skończyli całą robotę po jakichś 30 minutach.

~Time skip~

Nightmare wszedł zmęczony do swojego biura,po dość długiej misji,którą musiał wykonać sam.Pierwszą rzeczą,jaką rzuciła mu się w oczy był Killer,siedzący za jego biurkiem z nogami na blacie,który czytał jakąś książkę.

Koszmar był zbyt zmęczony by się z nim użerać,w pewnej chwili przeszła mu nawet myśl,że może Killer byłby lepszą opcją niż siedzenie samemu na niewygodnym krześle.Wszystko się jednak posypało,gdy zobaczył co trzyma w ręku.Podszedł szybko do blatu i ręką wyrwał mu książkę,oglądając ją dokładniej by się upewnić,że oczy go nie zmyliły.

Killer w tym czasie zdąrzył wstać z biurka I niepostrzeżenie podejść do Koszmara.Stał do niego bokiem,jednak nie stanowiło to dla jego wyzwania,bo już po chwili położył rękę na ramieniu Koszmara I przysunął się do boku jego czaszki.

-Wiesz co,podoba mi się rozdział w którym piszesz,że czasami chcesz,żeby ktoś wziął Cię na ręce i zaniósł na najbliższą polanę,gdy nikogo tam nie będzie.A potem,gdy już wycałuję całe tw- -Koszmar zamknął notes jedną ręką,przy okazji zatykając Killer'owi usta macką.Spojrzał na niego,wyrywał się i był jak zwykle zawiedziony,że Nightmare nie chce brać udziału w jego "zabawie".

-Jak dużo przeczytałeś?-Nightmare spojrzał na niego kątem oka,Killer z początku sądził,że pyta bo był tam rozdział o jakichś sekretach.Niestety nie zdarzył go przeczytać.Odsłonił mu usta,a Killer wziął głęboki wydech.

-Wyluzuj,nie zdarzyłem doczytać nawet teg- -Nagle Koszmar wepchnął swój język do ust Killer'a.Na początku był dość Zdezorientowany,jednak gdy już się "obudził" i miał zamiar również się zaangażować,Nightmare hamsko się od niego odsunął.

Gdy miał powiedzieć coś znowu,Koszmar popchnął Killer'a na swoje biurko,które stało za nim.Uderzył o nie biodrami,a w tym czasie Nightmare,położył swoje ręce na blacie,tak by Killer był pomiędzy nimi.

-Nie dotykaj moich rzeczy,zgoda?-Oboje się na siebie patrzyli.Killer po raz pierwszy widział Koszmara w takim stanie,spodobało mu się uczucie lekkiej niepewności,które mu fundował.Tylko się uśmiechnął I z lekceważącą miną odpowiedział:

-Bo co?-Po tych słowach Nightmare miał się wkurzyć,ale po zamyśle lekko uśmiechnął się pod "nosem".Położył swoją rękę na szyji Killer'a jednocześnie popychając go na blat.

Uderzył plecami i czaszką o biurko,a po chwili Nightmare zacisnął mocniej rękę na jego szyji,tak,że przez chwilę Killer miał ochotę pisknąć.W pewnym momencie nachylił się nad nim i zaczął mu coś szeptać.

Nightmare przez cały czas miał na twarzy wredny uśmiech,podobało mu się jak to tym razem on sprawił że zwariował.Killer zaczął po chwili sapać,chociaż starał się to ukryć,na jego twarzy pojawił się czerowny rumieniec,nie był zbyt duży,może nawet ledwo widoczny.

W pewnym momencie Night zaczął napierać na jego krocze kolanem,po kilku mocnych ruchach,puścił go zupełnie i stanął normalnie.Killer za to nadal leżał na biurku.Nightmare wyszedł z biura, Zabójca klnął na siebie w myślach,ponieważ nie przeciągnął tej rozmowy.

❀❀❀

𝟯𝟬 𝘿𝘼𝙔𝙎 𝙊𝙏𝙋 𝘾𝙃𝘼𝙇𝙇𝙀𝙉𝙂𝙀 𝙉𝙄𝙂𝙃𝙏𝙆𝙄𝙇𝙇𝙀𝙍/𝙆𝙄𝙇𝙇𝙈𝘼𝙍𝙀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz