28|HIGH SCHOOL

49 10 4
                                    

Human Au
Wszyscy w 2-3 klasie Liceum

Perspektywa trzeciej osoby


Następnym razem nie zawracaj mi dupy,tylko śpij przed drzwiami-Koszmar skarcił wzorkiem Dream'a,Ink'a I Blue.Oni tylko czekali,aż odsunie się im z drogi i będą mogli wejść do domu.

Akurat dzisiaj Dream zapomniał kluczy,ale nawet taka pierdoła wystarczyła,by zirytować Nightmare'a.

-Macie wrażenie,że jest bardziej nie przyjemny niż zwykle?-Ink podrzucił ten temat do rozmowy gdy zaczęli zdejmować buty.

-Może coś w tym jest,ostatnio słyszałem jak terroryzował jakąś dziewczynę,do tego stopnia,że się popłakała-Blue spojrzał na Dream'a,gdy zaorientował się,że się na niego patrzy,wzdechnął i zaczął iść w głąb domu.

Dzisiaj Sen zaplanował małe nocowanie z przyjaciółmi,z rana powtarzał sobie,że nic nie zepsuje mu humoru,jednak okazało się,że już na starcie nie był w najlepszym nastroju.

Ink zaczął wypakowywać różne gry z plecaka,Blue wyciągnął różne przekąski domowej roboty,a Dream przesunął stół w salonie,w którym zaczęli rozstawiać "obozowisko".

-Ruru!-Dream i Blue,prawie podskoczyli,gdy Ink nagle krzyknął.Spojrzeli w jego stronę,podbiegł do przejścia,które łączyło salon ze schodami na piętro.Wygląda na to,że nawet taka mała przestrzeń,pozwoliła mu zobaczyć Error'a,który schodził na dół.Glitch szybkim krokiem zaczął iść do kuchni,ale i tak nie uciekł od uścisku Ink'a.

-Cześć Error-Blue pomachał Error'owi,który odwrócił się w stronę jego i Dream'a.

-Cześć-Error wziął kilka puszek,gdy Ink nadal przytulał się do jego pleców.W pewnej chwili spojrzał kątem oka do salonu,który miał przejęcie do kuchni-Macie dzisiaj nocowanie?

Zanim Dream zdarzył odpowiedzieć,ktoś popchnął go zza pleców,przez co zrobił kilka kroków do przodu,żeby nie upaść.

-Nie mają-Nightmare wyszedł zza ich pleców i podszedł do blatu.

-Ej,może zaprosimy ich do nas,będzie ciekawie-Error uśmiechnął się wrednie.Ich pojęcie "dobrej zabawy",dość sporo się różni,dlatego pomyślał,że fajnie będzie zobaczyć,jak próbują robić różne rzeczy,które im podsunął.

-Nie ma mowy,ostatnie czego mi trzeba to pilnowanie dzieci.

-Jesteśmy bliźniakami,Night-Koszmar spojrzał na Dream'a,którzy przyjaźnie się uśmiechnął,co zirytowało Koszmara.

-Jak dla mnie może być-Dust pojawił się z nikąd i Przytulił się do Dream'a,kładąc mu głowę na ramieniu.

-Uh,Dust'y,to Drean nie ja-Blue uśmiechnął się,gdy po chwili,zaspany i lekko przygaszony Kurz,objął go rękami w talii.

-Róbcie co chcecie-Poirytowany Nightmare wywrócił oczami I poszedł na górę,gdy reszta ruszyła w stronę salonu.

~Time skip~

Wszyscy siedzieli w salonie,w kółku.Jak na razie tylko rozmawiali,ale atmosfera i tak była już bardzo luźna.W pewnym momencie,usłyszeli jakiś huk,dochodzący od łazienki,w której był Cross.

-Jak ja Cię nienawidzę-Do salonu wszedł Krzyż,z papierem toaletowym owiniętym wokół twarzy,próbował ściągnąć go w ruchu,co nawet mu wychodziło.

Po chwili do salonu wszedł ktoś jeszcze,Killer oparł się o framugę drzwi,z szerokim uśmiechem na twarzy.

-Aww,Error,dawno się nie widzieliśmy,już myślałem,że mnie unikasz-Glitch zniesmaczył się na widok Killer'a,który zaorientował się,że jest tu kilka osób,których nie zna-A co to za księżniczki?-Killer usiadł pomiędzy Dream'em I Blue,po chwili podał im ręce,ba skos i się przedstawił.

-Myślę,że nie macie nic przeciwko,że go zaprosiłem-Dust odezwał się po raz pierwszy od jakiegoś czasu,a Cross i Error skarcili go wzorkiem.

-A gdzie Night?-Ink spojrzał na Error'a z uśmieszkiem,a po kilku szeptach,pomiędzysobą Glitch,wyglądał na dość zdziwionego.

-Jest chyba na bal- -Killer od razu wstał z ziemi i przeszedł do innego pokoju,w którym był pobliski balkon.

Zabójca zauważył jakąś posturę,która odbijała się na żałośnie,zostawiając na niej cień.Uśmiechnął się jak to on i podszedł bliżej.Gdy wszedł na balkon,zobaczył Koszmara,który opierając się o barierkę palił papierosa z którego unosił się fioletowy dym.

-Nie wiedziałem,że palisz-Koszmar prawie podskoczył,gdy usłyszał glos Killer'a,przeszły go dreszcze,szczególnie,że specjalnie mówił tonem głosu,który doprowadzał koszmara do tego stanu.

Zabójca wyciągnął z kieszeni Nightmare'a,opakowanie z fajkami,wziął jedną do ust i pochylił się w stronę Koszmara,przyciskając końcówki do siebie,dzięki czemu po chwili z jego papierosa zaczął unosić się dym.

-Słyszałem,że ostatnio masz mały problem z charakterkiem-Nightmare spojrzał w innym kierunku,unikając wzorku Killer'a.Stali tak w ciszy,aż Zabójca nie położył swojej ręki na biodrze Koszmara,przyciągając go do siebie,przez co bez problemu mógł objąć go ręką-Mogłeś zadzwonić i powiedzieć,że tęsknisz.

Nightmare zrobił się lekko turkusowy na twarzy,ale i tak nie spojrzał na Killer'a.W pewnym momencie Zabójca wyrwał mu papierosa z buzi i rzucił go na ziemię,gdy dorzucił swojego,szybkim ruchem buta je zgasił.

Zanim Koszmar coś powiedział,Killer go pocałował.Był to dość dlugi pocałunek,w między czasie zdąrzył złapać Nightamre'a za policzek I delikatnie przejechać po nim ręką.Wszystko nabrało tępa,gdy kolano Zabójcy zaczęło naciskać na krocze Koszmara.Właśnie wtedy Killer oderwał się od niego.

-Może przypomnisz mi gdzie jest twój pokój?-Nightmare uśmiechnął się lekko,po czym złapał Zabójcę za rękę I wciągnął go do środka na piętro.

❀❀❀

𝟯𝟬 𝘿𝘼𝙔𝙎 𝙊𝙏𝙋 𝘾𝙃𝘼𝙇𝙇𝙀𝙉𝙂𝙀 𝙉𝙄𝙂𝙃𝙏𝙆𝙄𝙇𝙇𝙀𝙍/𝙆𝙄𝙇𝙇𝙈𝘼𝙍𝙀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz