7||MORNING RUTINE

56 12 1
                                    

Perspektywa trzeciej osoby

Dochodziła 6:23,Koszmar leżał na plecach,zakrywajac twarz rękami.W całym pokoju panowała ciemność,nie tylko przez wczesną porę,ale także jedyne okno zasłonięte żaluzjami.Koszmar zamruczał z niezadowolenia i spojrzał na Killer'a.Spał, odwrócony do niego plecami na boku,Nightmare jedynie sapnął I usiadł na łóżku.

Sięgnął po pierwszą lepszą koszulkę z podłogi i zaczął się ubierać.Nagle poczuł czyjeś ręce na jego żebrach,nie musiał długo zgadywać do kogo należą.Killer Przytulił się do jego pleców,Koszmar zupełnie to zignorował i dalej się ubierał,będąc pół przytomnym.

-Daj sobie jeszcze 5 minut-Zaspany Killer próbował pociągnąć Koszmara I zmusić go do opadnięcia na materac.On postanowił stawić opór,przy okazji zakładając spodenki.

-Jestem wypoczęty-Beznamiętne lekko wyrwał się spod rąk Zabójcy.

-Dlatego założyłeś mój golf zamiast swojej koszulki?-Koszmar przez chwilę jakby oprzytomniał,Killer wykorzystał ta chwilę nie uwagi i położył go na łóżku-Idę zrobić Ci tę kawę,ty Leż i chociaż na chwilę się zdrzemij.

Killer wstał mozolnie z łóżka,ubrał swoją kurtke i spodenki,po czym szybkim tempem wyszedł z pokoju Nightmare'a,zostawiając Koszmara na dużym czarno-ciemno-turkusowym łóżku.Przymknął swoje oko,czując że jego powieki stają się coraz ciężę,jednoczenie wiedział że jego ciało wydaje się gotowe do wstania.

W końcu poczuł znajomy mu zapach,który nasilał się przez wysoką temperaturę napoju.Koszmar usiadł opierając się o czarną ramę łóżka,po chwili Zabójca podał mu kubek i oparł się o jego ramie.

-Po drodze widziałem jak Dust wywala się o swoją własną nogę-Może nie było tego widać,ale Nightmare uśmiechnął się lekko podczas picia kawy,Killer cicho się zaśmiał,obejmując obiema rękami w całości ramię Koszmara.

❀❀❀

𝟯𝟬 𝘿𝘌𝙔𝙎 𝙊𝙏𝙋 𝘟𝙃𝘌𝙇𝙇𝙀𝙉𝙂𝙀 𝙉𝙄𝙂𝙃𝙏𝙆𝙄𝙇𝙇𝙀𝙍/𝙆𝙄𝙇𝙇𝙈𝘌𝙍𝙀Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz