Perspektywa trzeciej osoby
-To trudne pytanie,ale myślę, że wolę bardziej niebieski-Blue z radością spojrzał na Ink'a który go wykręcił.Następnie Blue zakręcił butelką która wypadła na Lust'a-Lust! Twoim zadaniem jest-Wziął pierwszą kartę z samej góry i zaczął czytać na głos jej treść-Podziel się z nami twoja największą fantazją.
Wszyscy zbliadli-o ile to możliwe-włącznie z Blue,który nie pewnie spojrzał na Lust'a.
-O mój-, już od dawna chciałem o tym komuś powiedzieć-Odłożył na blat stołu,na którym siedział,małą szklankę z piciem i już miał zacząć mówić,gdy nagle drzwi do domu otworzyły się na skutek mocnego kopcięcia,jednocześnie wzbudzając zainteresowanie całej reszty.
-Siemka ziomki! Spotkałem po drodze złe towarzystwo-Fresh wszedł do środka z rękami w mieszeniach.Po chwili za nim wężykiem wszedł po kolei:Cross,Dust i Horror.
-Cześć Ruru-Ink pomachał zalotnie do Error'a,który dopiero co jakimś czasie wszedł za całą resztą.Na jego widok się zaciął,mając obrzydzony wyraz twarzy.
-A gdzie Night?-Dream spojrzał na nowo przybytych gości,oni wymienili się pomiędzy sobą spojrzeniami,zastanawiając się co powiedzieć.
-No był zaję-
-Jest tutaj-Cross'owi w połowie zdania przerwał Killer,który stał w drzwiach samemu.Gdy wszyscy patrzyli na niego dziwnym spojrzeniem,zdał sobie sprawę,że Koszmar schował się za ścianą,a po chwili przyciągnął go do siebie,obejmując go ramieniem.
-Nightmare na imprezie,nie sądziłem,że tego dorzyje-Lust przeszedł Koszmara wzorkiem od góry do dołu,on tylko spojrzał na niego z niesmaczeniem,kompletnie zapomninając,że Killer nadal go obejmuje.
W końcu,po kilku zdaniach zamienionych w drzwiach z resztą,ściągnął rękę Killer'a macką i wszedł do środka,wiedząc,że nie ma odwrotu.Wszyscy usiedli w kółku i zaczęła się nowa runda butelki,na początku wszystko miało "grzeczną atmosferę",bo brali pytania z kart,dopiero potem stwierdzili,że wymyślanie ich samemu będzie lepsze.
-Killer-Kilka osób powiedziało to chórem,gdy butelką się na nim zatrzymała.Właśnie popijał piwo,które rozdawał Fresh,chodząc dokoła kółka.Po chwili rozejrzał się do okoła,większość myślała nad jakimś pytaniem.
-Trzy osoby z tego pokoju,które najchętniej byś pocałował i dlaczego-Reaper spojrzał na Killer'a,reszta tylko potakiwała bo nie mieli innego pomysłu,a samo pytanie przydało im do gustu.
-Dobra,to Color,byłbym ciekawy bo nigdy nie całowałem przyjaciela-Spojrzał na chodzącą zapalniczkę,on tylko przymknął oczy i podniósł butelkę,którą trzymał do góry-Myślę,że Error-Na to zdanie większość się zdziwiła,podobnie jak sam Glitch-To nie tak,że mi się podoba,po prostu,trzy języki-Error zrobił się trochę żółty na twarzy,z czego śmiał się Ink przez najbliższą chwilę.Zabójca po prostu się usmiechnął,mając aprobatę innych.Byli coraz bardziej ciekawa "listy" Killer'a.
Zabójca przez chwilę myślał,napił się trochę i wypalił:
-I Nightmare-Kazdy spojrzał na Koszmara,który jako jedyny nie siedział w kółku bo:"Nie zamierzał brać udziału w czymś takim".Opierał się o framugę przejścia do kuchni,cały czas wpatrując się w Killer'a.Po chwili wywrócił oczami i odwrócił wzrok,nikt tego nie zauważył,ale zrobił się trochę turkusowy.Gdy minęły z trzy kolejki,Killer zauważył,że Koszmar idzie do kuchni,wstał z kółka i bez słowa poszedł w tym samym kierunku,w tym samym czasie resztą bawiła się w salonie.
-Co robisz?-Killer objął Nightmare'a od tyłu.Stał przy blacie i nawet teraz parzył sobie kawę,gdy Zabójca go objął,nawet nie wzdrygnął-Może pójdziesz z nami pograć? Słyszałem,że planują 7 minut w niebie-Wyszeptał mu to do boku czaszki,ocierając o nią lekko ostrą kością nosową,była to jedna z niewielu czułości,jakie akceptował Koszmar.
Wyrwał się z rąk Killer'a I z kawą,w matce poszedł w stronę salonu,na co on uśmiechnął się I pobiegł za nim.
~Time skip~
Gdy już wszyscy byli trochę podpici,tylko nieliczni stali na nogach.Między innymi członkowie Star Sanses,albo Bad guys,przenieśli się na piętro do jakiegoś pokoju gościnnego gdzie kontynuowali grę.
Nightmare trochę wypił,połączenie tego i dobrej atmosfery,nie mogło skutkować czymś dobrym.Dlatego przez większość czasu był trochę mało świadomy tego co się dzieje dokoła niego.
Właśnie Dust kończył swoje wyzwanie,czyli pocałowanie Cross'a,który w sumie był najbliżej,oboje czuli,że będą mieli przez to wiele cichych dni.
Teraz to on zakręcił butelką, która wypadła na Nightmare'a.Podpierał swoją twarz ręką,żeby jakoś się ocucić,ale marnie mu to wychodziło.
-Szefie,wybierasz czy całujesz najbliższą?-Nightmare spojrzał na Dust'a,potem rozejrzał się do okoła.Po prawej miał Dream'a,co w samo w sobie już go wykluczało,a po lewej siedział Killer.Mamrocząc coś pod nosem,przybliżył się do niego,ale gdy już miał go pocałować,stracił przytomność.
-Nic mu nie jest?-Ink podobnie jak reszta,wpatrywali się w Nightmare'a,któremu spodobało się leżenie głową na kolanach Killer'a.
-Chyba za długo tu siedział,potrzebuje trochę energii-Dream spojrzał z lekkim uśmiechem na brata,nie pamiętał kiedy widział go tak spokojnego,a co dopiero śpiącego.
Pominęli turę Koszmara, a za niego zakręcił Dream.Killer w pewnym momencie położył rękę na jego czaszce i zaczął ją delikatnie głaskać,kiedy nikt nie zwracał już na nich uwagi.
❀❀❀
CZYTASZ
𝟯𝟬 𝘿𝘼𝙔𝙎 𝙊𝙏𝙋 𝘾𝙃𝘼𝙇𝙇𝙀𝙉𝙂𝙀 𝙉𝙄𝙂𝙃𝙏𝙆𝙄𝙇𝙇𝙀𝙍/𝙆𝙄𝙇𝙇𝙈𝘼𝙍𝙀
Fanfiction30-dniowy challenge,chociaż rozdziały mogę wstawiać różnie.Zaprszam!