Perspektywa trzeciej osoby
Nightmare przewrócił powoli książkę na kolejną stronę i udawał że tak bardzo przykuwa jego uwagę.Tak naprawdę chciał po prostu unikając kontaktu wzrokowego z grupką ludzi która przed nim stała.
-Oh,szkoda.Gdybyś zmienił zdanie to wiesz gdzie nas znaleźć!-Dream pociągnął wszystkich za sobą,kilka osób rzuciło oschłe spojrzenie Koszmarowi.On tylko zacisnął mocniej ręce na okładce książki,widząc że oddalali się coraz dalej,uspokoił się.Wziął głęboki wydech i odłożył książkę na bok.
Coraz bardziej obawiał się przebywania przy nich,nawet w obecności Dream'a,chociaż wątpił by zrobili mu przy nim krzywdę.Uważają go za pewnego rodzaju boszka,którego każdą zachciankę trzeba spełnić,by w nagrodę obdarował ich szczęściem.Bardziej mylić się nie mogli.
Nightmare poczuł się nieswojo,słysząc nawet z tej odległości ich krzyki radości.Podniósł książkę,którą przyłożył do swojej klatki piersiowej,obejmując ją rękami.Przeszedł go dreszcz i o mało co nie podskoczył,gdy zobaczył a następnie poczuł ręce które obejmują go,kładąc ręce na jego ramionach.Po chwili poczuł że zamiast twardego pnia,opiera się o coś materiałowego.
Znowu zaniemówił gdy wiedział kto to.Pierwszy raz spotkali się z dwa tygodnie temu,potem Zabójca zawsze znalazł chwilę by go odwiedzić.Na początku Killer zachowywał się "normalnie".Pomijając fakt że często przytulał i całował Koszmara,to nie tak że byli razem,w pewnym sensie wprawiało to Nightmare'a w lekki dyskomfort,jednak potem-z czasem-Zaczął się do tego przyzwyczajać.
-Cześć Księżyczko-Killer delikatnie zabrał jedną rękę z ramienia Koszmara,zdejmując mu koronę ze wzorem księżyca.Założył ją sobie na głowę,po czym znowu go objął.
Nightmare nic nie odpowiedział,otworzył tylko książkę I zaczął znowu czytać,nie przejmując się obecnością Killer'a.
-Widzę że znowu zdarzył Ci się jakiś "wypadek",co?-Gdy Koszmar przewracał stronę Killer zauważył na jego nadgarstku siniaka,Nightmare chciał zakryć go rękawem,ale on był szybszy.Złapał go za lewą rękę,ciągnąć ją wysoko w lewą stronę.
Nie bolało to Koszmara,ale nie podobała mu się ta sytuacja.Po chwili Killer pociągnął cały rękaw,ja jego ramieniu były siniaki,zacięcia, nawet w jednym miejscu lekko ukruszyła mu się kość.
Zabójca tylko wpatrywał się w rękę uważnie,potem spojrzał na Nightmare'a który stara mu się wyrywać.Wolną ręką wyjął z kieszeni bandarz.Położył jego rękę na swoim udzie i zaczął ją nim owijać.Koszmar lekko się uspokoił,a po dłuższej chwili patrzenia się po kątach jak idiota,zaczął znowu czytać.
-Co wałkujesz dzisiaj?-Killer spojrzał kątem oka na stronę którą,akurat czytał.Nightmare chwilę się zastanawiał za nim odpowiedział.
-Jakiś romans-Odpowiedział to z lekką niechęcią,Killer tylko się zaśmiał,ale on nie zrozumiał dlaczego.
-Nie wiedziałem że interesują Cię te sprawy-Nightmare zrobił się lekko fioletowy.Zaczął tłumaczyć Killer'owi że to nie o tym jest ta książka,czasami nawet bijąc go,gdy dopowiadał jakieś głupie komentarze.
Zabójca tylko cmoknął zabandarzowaną rękę,a następnie miejsce pomiędzy szyją a policzkiem Koszmara,nadal ją trzymając.Resztę wieczoru spędzili siedząc tak sobie pod drzewem,czekając aż Dream nie wróci.
❀❀❀
CZYTASZ
𝟯𝟬 𝘿𝘼𝙔𝙎 𝙊𝙏𝙋 𝘾𝙃𝘼𝙇𝙇𝙀𝙉𝙂𝙀 𝙉𝙄𝙂𝙃𝙏𝙆𝙄𝙇𝙇𝙀𝙍/𝙆𝙄𝙇𝙇𝙈𝘼𝙍𝙀
Fanfiction30-dniowy challenge,chociaż rozdziały mogę wstawiać różnie.Zaprszam!