James czuł się o niebo lepiej. Oczywiście o jego pobycie w szpitalu dowiedział się tata czego bardzo się obawiał. Nic bardziej mylnego, tatuś miał to gdzieś. Nawet do niego nie napisał z zapytaniem jak się ma. Obudziło go pikanie. Ciche...Do tego jakieś niezrozumiałe mu jeszcze rozmowy. Otworzył oczy i zobaczył nad sobą całą szóstkę.
- Oho! Śpiący królewicz raczył się obudzić.- mruknął Jassper, który dalej siedział w bluzie od kimona, która odsłaniała mu umięśnione klatkę.
- Kacper!- mruknął Fred.
- Jak się czujesz?- zapytał Will.
- Zdurniałeś?! Do reszty?!- kontynuował Kacper
- Obiecałeś, że nie będziesz tego robić! Złamałeś obietnicę!
- To było nieodpowiedzialne i idiotyczne posunięcie...- powiedział Ethan.
- Zamierzałeś kiedykolwiek powiedzieć? Co? Czy czekałbyś do samego końca. Gdybyś poczekał kilka godzin zrobiłaby się sepsa. Na bank.- wtrącił mrukliwy głos Percyego.
- Czemu nie powiedziałeś?
- Obiecałeś, że tego nie zrobisz...- dalej ciągnął Eliot.James nie wiedział co się dzieje. Dopiero wstał, a już zasypuje go huragan pytań!
- Stop!- zawołał- Stop... Nie zachowujcie się jakby wam nagle niewiadomo jak zależało, to raz. Dwa- Eliocie powiedziałem, że nie zrobię tego na rękach, a to jak chyba widzisz są nogi. Trzy- wiem, że jestem dla was tylko problemem i zapisaliście mnie na terapię, bo uważacie mnie za chorego i nie chcieliście psychicznego w chałupie. Prędzej czy później wymyślivie coś, aby mnie oddać. Macie mnie za dziewczynkę. Tym wszystkim chciałem kurwa pokazać, że jestem męski! Rozumiecie? Kurwa męski! Wy nie musicie tego nikomu udowadniać, bo nawet jeśli założycie spódnice to słychać wasze głosy, widać rysy. Do mnie codziennie zwracają się ona, ona, ona. Czemu ? Temu, że było ,,Ty facetem? Musiałbyś sporo zrzucić, aby być facetem" , ,,Nawet nie wyglądasz jak chłop. Musisz mieć mięśnie", ,,Co tak jesz? Głodzili Cię gdzie, czy masz okres?".- cytował teksty braci. Nie wiedział skąd ma taki przypływ pewności siebie. Bracia siedzieli z otwartymi ustami. Nic jednak nie mówili.
- Widzicie? Nawet nie zaprzeczacie....A Teraz wyjdźcie mi stąd, bo zacznę krzyczeć, że nie dajecie mi odpocząć. Już!- popędził ich, kiedy nikt nie wstawał z fotela. Pierwszy wstał Will. Miał łzy w oczach.
- Przepraszam...Za nich wszystkich.
- Ty akurat jako jedyny możesz zostać.- powiedział, patrząc na resztę ostro.
- James...- chciał zacząć Fred
- Nie James. Idź i możesz po mnie nie wracać. Jak przed momentem się dowiedziałem to jestem problemem dla was wszystkich. Nie musicie trzymać problemu w domu.Kiedy wyszli James zobaczył przez szybę do sali, że Eliot spoliczkował Kacpra i dosłownie się na niego rzucił. To zachowanie go zdziwiło. No tak...Skłóci nawet tych najbardziej przywiązanych do siebie braci...
- Jak się czujesz?- zapytał go Will. Reszta patrzyła na niego przez szybę z ogromną zazdrością.
- Lepiej, dzięki...
- Dla mnie nie jesteś problemem. Nie jesteś też gruby, ani nie fajny. Jesteś zarąbistym facetem. Wiesz?- zapytał- Mogę Cię przytulić?
- Jasne...- odpowiedział wtulając się w niego.
- Wiesz, że samookaleczanie nie jest niczym dobrym, nie? To przezemnie, co?- zapytał.
- Nie...- odparł James. To na pewno nie jest wina jego ulubionego brata.Nagle Will zdjął bluzę. I koszulkę. Jamesa to zaskoczyło. Nie miał idealnego ciała. Tu był tłuszczyk, tu był niedomiar, tam były mięśnie, tam nie...Ale gdzieniegdzie były siniaki.
- Nie są niczym fajnym...Często się ich wstydzę. Chociaż wcale nie chcę ich robić to robię je od dziecka. Kiedyś biłem się po głowie, a więc zakładali mi rękawice bokserskie...- uśmiechnął się- Widzisz? Te siniaki nie są dobre. Twoje kreseczki też nie. Piękna nazwa, nie? Kreseczki... Ja wyglądam jakby mnie w domu bili, a Ty jakby Cię koty podrapały.- uśmiechnął się ponownie- Wiem jak ciężko, ale...Postarajmy się oboje, co? Dobra? Policz te i codziennie mnie sprawdzaj. Proszę bardzo. Będziemy w tym razem, okej? Też możesz dawać mi makarony.- uśmiechnął się Will.
CZYTASZ
Siódmy Syn- I
Teen Fiction[ WCZEŚNIEJSZA NAZWA TO PAMIĘTNIK JAMESA VERUMES. TAMTO BYŁ SZKIC TAK NA PRAWDĘ TO OFICJALNA WERSJA] James kończy naukę w ósmej klasie i ma zacząć naukę w Warszawskim liceum... Wszystko jednak staje na głowie przez śmierć jego ukochanej mamy. James...