23

684 69 34
                                    

San początkowo był zaskoczony nagłym gestem, ale gdy już uświadomił sobie, że to Wooyoung, poczuł wielką ulgę. Nawet nie pytał póki co skąd się tu wziął i dlaczego to zrobił. Liczyło się na ten moment pozbycie tej natrętnej dziewczyny.

- Kto to? - Wooyoung spojrzał na dziewczynę, która w tym momencie była tak speszona, że gdyby mogła, prawdopodobnie zapadłaby się pod ziemię.

- To-

- Poszłam za nim, bo zostawił portfel w kawiarni. - zmyśliła na szybko. - Rozmawialiśmy tylko przez chwilę.

- Więc porywam go już. - powiedział ze sztucznym uśmiechem i odszedł od dziewczyny, która patrzyła na Sana wzrokiem "przecież mówiłeś, że na nikogo nie czekasz".

Czuł dziwną satysfakcję z tego, co zrobił, mimo że pierwotnie nie miał tego w planach. Owszem, miał zaproponować Sanowi spotkanie i porozmawiać o nich, ale ten pocałunek był całkowicie spontaniczny, wywołany dziwnym impulsem. Po prostu moe spodobał mu się widok Sana z jakąś obcą dziewczyną.

- Może powiesz w końcu, co to było? - zapytał San, gdy oddalili się od przystanku.

- Wydawało mi się, że potrzebujesz pomocy. - powiedział, nie chcąc przyznać, że powodem była też zazdrość.

- I tak miałem zaraz autobus. W końcu by się odczepiła.

- Co chciała?

- Pewnie chciała mnie poderwać czy coś. Szczerze, nie obchodzi mnie to, bo nie byłem zainteresowany.

- Co robiłeś w kawiarni tak wcześnie z rana?

- Czemu wszystkich to dziwi? - westchnął przewracając oczami. - Potrzebowałem zebrać myśli. Nudziło mi się w domu, więc musiałem gdzieś wyjść.

- Myślałem, że w weekendy raczej włóczysz się z chłopakami.

- Dziś akurat nie miałem ochoty. I tak wszyscy są zajęci.

- Wiesz... Mogłeś zadzwonić.

- Nie chciałem się narzucać. Powiedziałeś, że potrzebujesz czasu, więc uznałem, że-

- Potrzebuję czasu, żeby zastanowić się nad naszą relacją, a nie odpocząć od ciebie. To dwie różne rzeczy, San.

- Wybacz.

- Ale skoro już o tym mowa. - westchnął głośno, dopiero teraz zdając sobie sprawę, że trzymają się za ręce. - Nie chcę cię odrzucać, ale też nie jestem w stanie zagwarantować ci, że to wyjdzie. Nie jestem w tym dobry.

- Więc jednak się zgadzasz? - zapytał podekscytowany, całkowicie pomijając drugą część zdania.

- Chcę spróbować, chociaż szczerze mówiąc, trochę się boję...

- Czego?

- Co jeśli to tylko przysporzy nam problemów? Jak twoi rodzice zareagują, jeśli dowiedzą się, że umawiasz się z chłopakiem?

- Myślisz, że nie robiłem tego wcześniej? - uniósł brew.

- Oh. No tak. - odpowiedź Wooyounga zdawała się być przepełniona pewnego rodzaju żalem. - Przecież w przeciwieństwie do mnie, masz jakieś doświadczenie...

- Wooyoung, to nie miało tak zabrzmieć. - spanikował San. - Nie chodziło mi o to, że jesteś jednym z wielu.

- Wiem.

- Ale tak to zabrzmiało. Uwierz mi, nigdy nie zachowywałem się przy nikim tak, jak przy tobie.

- To znaczy?

Young & Dumb • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz