Callisto czekał na powrót Ursae z założonymi ramionami. Przygryzał wargę i spoglądał co chwila w kierunku, w którym Książę Mroku się udał.
Wreszcie Ursae wyłonił się z cienia. Kiedy podszedł bliżej, Callisto zauważył jego mokrą twarz i końcówki włosów.
— Pływałeś tam? — spytał lekko. Postanowił zmienić ton, zdawszy sobie sprawę, że poprzednio mógł być zbyt oschły wobec towarzysza podróży.
Ursae mruknął coś niezrozumiale i podszedł do swojej torby, aby pozbierać rzeczy. Czyli pakowali się do dalszej podróży. Wymowna cisza była jak ciężar na barkach Księcia Światła.
— Hej... — wymamrotał z trudem. Ursae nawet na niego nie spojrzał. — Słuchaj — powtórzył głośniej.
Ursae podniósł głowę.
— No?
Callisto nie potrafił wywnioskować z jego tonu, czy był zły. Brzmiał jak zwykle, oschle i obojętnie.
— Przepraszam — wyznał Callisto.
Tymi słowami dostatecznie odciągnął Ursae od pakowania się.
— Za co? — spytał podejrzliwie Książę Mroku.
— Moja bratanka też ma koszmary. Powinienem wykazać więcej empatii. Zachowałem się niehonorowo wobec drugiego władcy.
Callisto miał wrażenie, że kąciki ust Ursae drgnęły w minimalnym uśmiechu. Nie dojrzał jednak przez panujący półmrok, a Ursae zbyt szybko odwrócił wzrok by się przyjrzeć.
— Rina, prawda?
Callisto wybaczył mu zmianę tematu, sam czuł się wystarczająco niekomfortowo.
— Tak. Ma już piętnaście lat.
Ursae zagwizdał.
— Kiedy ostatni raz ją widziałem, ledwo potrafiła mówić.
Książę Mroku zamilkł. Zapadła ciężka cisza. Książęta zdali sobie sprawę, że wkroczyli na zakazany teren. W królestwach Dnia i Nocy nie mówi się o tym, co było kiedyś. Nie mówi się o tym, że kiedyś świat był wspólny.
Callisto postanowił sam zacząć się pakować. Po kilku minutach byli gotowi do dalszej drogi. Ogień zdążył już wygasnąć, zostawili więc osmalony okrąg z kamieni i po cichu ruszyli przed siebie.
Ursae wyznaczał im drogę kompasem.
CZYTASZ
Synowie Dnia i Nocy
FantasyMagiczny Kamień, który zapewniał harmonię i pokój w Królestwach Dnia i Nocy zniknął. A wraz z nim pory dnia. Słońce i Księżyc utknęły w bezruchu. Minęło kilka długich, trudnych lat, zanim Wyrocznia wreszcie wygłosiła swą Przepowiednię. Książęta obu...