Nowy gość (2)

2.1K 32 4
                                    

Dobrze że już jesteś-powiedział lodowaty głos.-Chce ci przedstawić jednego z podopiecznych naszej fundacji, Adriena Santana.

-Witam panno Monet-odpowiedział

Jezu-powiedziała cicho poczym pomyślałam-wstaje wychodzę. Miałam już powiedzieć np. muszę iść do toalety albo nie skończyłam pracy domowej, ale nie zdążyłam po zaraz zadał mi ten Adriena pytanie.

-Jak ci się podoba że będziemy razem pracować-powiedział wrogim uśmieszkiem. Mi oczywiście mina rzędła mina.

-No... No... Fajnie-powiedziałam

-Vincent ci nie powiedzilał-zapytał

-Adrien nie miałe czasu żeby jej to wszystko wyjaśnić-wyjaśnił

Nie wiedziałam o co chodzi i czułam się głupio jak Dylan którego zobaczyłam z pokojówką ale to nie jest historia na teraz.

-Halile wytumaczyć ci- zapytał Adriena

Nie wiedziałam co odpowiedzieć poczyłm na Vincenta to na Adriena, ciszę przerwał lodowaty głos Vincenta.

-Nie zamierzałem jej mówić narazie o organizacji

-Czyli dalej sądzisz że jest zamała

***Pomysły***
***Ocena***
***Liczba słów 152 ***

Rozdziały będą wrzucane 2 razy w tygodniu lub 3 razy, ale będę robiła długie. Mam nadzieję że będą się podobać.

,,Rodzina Monet" Bracia (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz