Obudziłam się w szpitalu zauważyłam Vincenta rozmawiający z lekarzami oraz Willa który spał przy moim łóżku, jezu pierwszy raz widziałam tak uwuśnego Willa.
-Jak się czujesz- zapytał lodowaty głos
-Mogła być lepiej-odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Will się właśnie obudził i rzucił się na mnie a ja pisnełam i spadłam z łóżka. Vincent powstrzymał Willa poczym podszedł do mnie i powiedział
-Nie buj się drogą Halile wszystko jest dobrze.
Will podszedł do mnie a ja nie wiedziałam co zrobić i przytuliłam Vincenta który odwzajemnił uścisk.
-Przepraszam cię malutka-powiedział spokojnie
-Nic się nie stało Will- poczym podeszłam do niego i go przytuliłam a on odwzajemnił uścisk
-Gdzie Shane i Dylan- zapytałam
-Poszli po coś do jedzenia
***Perspektywa Shane ***
Gdy poszłem z Dylanem po jedzenie dostałem esemesa od Vincenta że Halile się wybudziła jak się wtedy ucieszyłem
-Co jest Shane - zapytał Dylan
-Halile się obudziła -powiedziałem szczęśliwy
-Jezy jaka ulga -powiedział ruwnierz szczęśliwy
-No to coś kupmy i idziemy do Halile- oznajmiłem
Gdy już kupiliśmy jedzenie poszliśmy do Halile. Nigdy nie widzieliśmy takiego widoku który teraz nam towarzyszył povzyliśmy z niedowierzaniem jak Vincent i Will leżeli koła Halile i ją przytulali. To był piękny widok :)
***Pomysły***
***Ocena***
***Liczba słów 220 ***Rozdziały będą wrzucane 2 razy w tygodniu lub 3 razy, ale będę robiła długie. Mam nadzieję że będą się podobać.
CZYTASZ
,,Rodzina Monet" Bracia (Zawieszone)
Teen FictionCo jeśli Bracia Hailie mogli być mili? Jak by się potoczyła sprawa czy książka wyglądała by inaczej?