-Halile idź do pokoju muszę porozmawiać z Adrienem- powiedział
-Tony- zapytałam zaskoczona
-O droga Halile się znalazła - zapytał z uśmieszkiem
-Dzień dobry panie Monet-wtrącił się Adrien.
-Hej
-Tony co cię sprowadza-zapytał lodowatym głosem
-Przyszedłem do takiej panny Monet
-Halile wiesz coś na temat tego
Pokiwałam głową co miało oznaczać tak
-A po drugie Tony czemu jesteś tylko bez koszulki i co to za proszek występujący się z twojej dłoni.
-Halile masz przerąbane-powiedział wkurzony Tony
-Możesz mi Halile wytłumaczyć co się stało że tu przybiegłaś
-Może Tony i Adrien wyjść- zapytałam cicho
-Adrien, Tony wyjście na chwilę
-Dobrze panie Monet-powiedział Adrien
-Nie wyjdę, ta debilka sama se robi problemy- poczym rzucił się na mnie z pięściami. Dalej nie pamiętam po poczułam straszny bul a potem obraz mi się rozmazywał chyba wtedy zasłabłam.
***Pomysły***
***Ocena***
***Liczba słów 160***Rozdziały będą wrzucane 2 razy w tygodniu lub 3 razy, ale będę robiła długie. Mam nadzieję że będą się podobać.
CZYTASZ
,,Rodzina Monet" Bracia (Zawieszone)
Teen FictionCo jeśli Bracia Hailie mogli być mili? Jak by się potoczyła sprawa czy książka wyglądała by inaczej?