Gdy wróciliśmy do domu w drzwiach stał jak kto inny jak Tony adrazu przyleciał do mnie a ja pobiegłam do Willa i go przytuliłam bojąc się że Tony mnie uderzy.
-Zapomniałem przepraszam-powiedział zmartwiony. Nie odpowiedziałam tylko mocniej wtuliłam się w Willa a on odwzajemnił uścisk.
-Dobra jak już jesteśmy to Halile zrub kolację
-Dla kogo- zapytałam ciekawa odpowiedzi
-Dla swoich kochanych 5 braci- odpowiedział
Najpierw przewróciłam oczami a potem dodałam 4 ukochanych braci
Na te słowa Tonego bardzo wstrząsnęło i załamane poszedł do pokoju w którym się zamknął poczym wiem zapytajcie potem jak trzasnął drzwiami i prawie dom się zawalił. Taki jest Tony :p
-Dobra co chcecie - zapytałam szczęśliwa że Tony se poszedł
-Tosty- odpowiedzieli chórem nawet Vincent gdzie się zdziwiłam.
-Dobrze to będą te tosty- powiedziałam
-A i dzisiaj Mona przychodzi na nocowanie droga Halile - powiedził Vincent
-Co !!! - wydarłam się - ty i nocowanie ty i Mona ty i zapraszanie jestem pod wrażeniem Vincuś -wydobyłam z siebie poczym każdy zaczoł się śmiać nawet Vincuś.
-A kiedy przyjdzie- zapytałam poczym rozległo się pukanie do drzwi
-To do ciebie Halile -powiedział Will poczym wskazał na drzwi
-Hejka Halile -powiedziała Mona
-Hej Mona -odpowiedziałam poczym zapytałam-zjeż tosty
-Oczywiście stara- poczym poszłyśmy do kuchni.
-Tosty- wydarłam się gdy już zrobiłam
-Już biegnę
-Będę pierwszy
-Nie bo ja
-Jak z dziećmi -powiedzieli razem Will i Vincent.
***Pomysły***
***Ocena***
***Liczba słów 248 ***Pozdziały będą wrzucane 2 razy w tygodniu lub 3 razy, ale będę robiła długie. Mam nadzieję że będą się podobać.
CZYTASZ
,,Rodzina Monet" Bracia (Zawieszone)
Teen FictionCo jeśli Bracia Hailie mogli być mili? Jak by się potoczyła sprawa czy książka wyglądała by inaczej?