Nie chcąc kucąć się dłużej z Tonym wyminołem go i poszedłem do pokoju, jak się okazało nie na długo bo Vincent urządził posiedzenie, więc nie kryjąc niechęci zeszłem i rozłożyłem się na kanapie na której siedziali już Tony i Dylan.
-Super że jesteście- zaczoł Vincent który wszedł do salonu
-Jakieś wieści- żuciłem
-Halile się obudziała
-Jaka ulga- odparł dylan i opadł na oparcie
-Możemy ją zobaczyć- zapytał Tony
-Za pięć minut w garażu- powiedział Vincent
Poszedłem do pokoju wziąć bluzę i w pośpiechu założyłem buty. Pod gareżem czekało już na mnie rodzeństwo. Wzieliśmy 2 auta w jednym jechał Vincent a w pozostałym ja Tony i Dylan. Pod szpitalem byliśmy już po 10 minutach. Gdy dataliśmy do sali ujżeliśmy Halile z Leo, grali w jakąś planszówkę.
-Siema młoda -powiedziałem i podeszłem do niej przylulając ją ostrożnie poczym podałem ręlę Leo na przywitanie
-Witaj droga Halile
-Ty jak zawsze poważny- powiedziała Halile przewracając oczami
-I tak już zostanie na zawsze- żucił Dylan
-Skon wiesz- odezwał się Vincent
-Wsumie nie wiem
Po przywitaniu się zagraliśmy w hinczyka oczywiście Tony wygrał z oszukiwaniem.
-Tony oszukiwał- krzyknęła Halile
-Wcale nie- powiedział Tony
-Wcale że tak
-Nie
-Tak
-Dzieci drogie, przestańcie się kucić
-My się nie kucimy- powiedzieliśmy
-Na pewno- żucił Dylan przewracając oczami
-Nawet Dylan potwierdzi
-Co ja
Po kłutni poszłem z Leo załatwić jedzenie padło na spaghetti które uszczęśliwiło wszystkich przynajmniej na jakiś czas.
***Pomysły***
***Ocena***
***Liczba słów 255***Rozdziały będą wrzucane 2 razy w tygodniu lub 3 razy, ale będę robiła długie. Mam nadzieję że będą się podobać.
CZYTASZ
,,Rodzina Monet" Bracia (Zawieszone)
Teen FictionCo jeśli Bracia Hailie mogli być mili? Jak by się potoczyła sprawa czy książka wyglądała by inaczej?