***Perspektywa Leo***
Gdy w końcu Dylan wyważył drzwi ujrzeliśmy porywacza trzymającego pistolet przy głowie Halile ale oprócz tego plaże krwi chyba ją pobił bo zanim jak porywacz strzelił Halile w głowie miała zamknięte oczy i nic nie mówiła.Po pierwszym strzale rozległ się drugi od strony Vincenta do porywacza którego porem domęczył Dylan. Will niemugł wydusić ani słowa więc Vincent poprosił mnie żebym zadzwonił po karetkę.
-Co tu tak głośno - zapytali bliźniacy którzy właśnie przyśli do pokoju.
-Halile... - zaczołem ale nie dokończyłem po zalała mnie fala łez
-Co Halile... - nie dokończył po właśnie Vincent wyniusł Halile z łazienki.
***Perspektywa Vincenta***
Gdy wynosiłem Halile czułem jak coś we mnie pęka okazało się że to ta trwardość którą muślałem że nic nie przebije a tu coś takiego.
***Perspektywa Tonego***
Jak zobaczyłem w jakim stanie jest Halile popłakałem się. Nikt jeszcze nie widział jak płakałem. Bałem się o Halile , popatrzyłem na Leo chłopaka Halile on też płakał a Mona próbowała go uspokoić , choć też nie kryła łez. Nikt nie mugł wydobyć słowa. Jak to mogło się stać kurwa , dziewczyną zamordowana w najbardziej strzeżonym domu.
-Karetka już jest- powiedział Leo poczym Vincent z Willem zanieśli do karetki Halile. W przeciągu tygodnia dwa szpitale zaliczyliśmy , to jest jakiś zajebisty fart naprawdy. Halile musi zagrać w totolotka , nie żartuję naprawdę.
-Ktoś może mi wyjaśnić co tu się właśnie stało- zaczoł muj bliźniak
-Dobrze opowiem -powiedział załamany Leo.
-A i w łazience mamy zgon- tak zakończyła się opowieść Leo
***Pomysły***
***Ocena***
***Liczba słów 267 ***Pozdziały będą wrzucane 2 razy w tygodniu lub 3 razy, ale będę robiła długie. Mam nadzieję że będą się podobać.
CZYTASZ
,,Rodzina Monet" Bracia (Zawieszone)
Teen FictionCo jeśli Bracia Hailie mogli być mili? Jak by się potoczyła sprawa czy książka wyglądała by inaczej?