Zakończenie

75 2 5
                                    

Było już koło drugiej DJ zaczął się zbierać, bo był ,,wykupiony" do równo drugiej, resztę muzyki mieliśmy puszczać sami. Konrad i Piotrek poprosili chłopaków z klasy Aleksa by się przesiadli, bo chcą być przy mnie. Dalej nie wiedziałam czemu Konrad tu jest i to sam, bez Wanessy. Konrad siedział z mojej prawej, a Piotrek z lewej. Konrad ciągle trzymał rękę na moim oparciu i gadał z Piotrkiem za to ja siedziałam w telefonie. Akurat zobaczyłam na instagramie post jakiegoś influencera z jego bratem naszła mnie ochota na przytulenie któregoś z moich. Nic nie myśląc z racji, że Konrad się trochę nade mną nachylał po prostu go przytuliłam.

- Co Ty robisz? Piłaś coś? Piotrek, nie pilnowałeś jej?- Konrad nagle przestał dyskutować z Piotrkiem o jakimś samochodzie

- Nic nie piła, patrzyłem na nią cały czas

- Jezu, przytulić się do brata nie można już? Ale Wy jesteście- założyłam ręce na klatce piersiowej by pokazać moją teoretyczną obrazę

- Znaczy no można, ale nigdy tego nie robisz bez powodu- niebieskie oczy Konrada wpatrywały się prosto na mnie

- A szczególnie nie do Konrada- dodał Piotrek

- Konrad- zwrócił na mnie jeszcze bardziej swoją uwagę

- No mów

- Czemu przyjechałeś sam? Gdzie Wanessa?

- Wiesz co, mieliśmy spać u niej, ale jej rodzice.. Jakby to powiedzieć.. Stwierdzili, że jak ją ruszę to mi urwą łeb i zakopią, także stwierdziłem, że przyjadę do was. Zobaczyłem rozwścieczonego Bartka to już wiedziałem, że coś się stało

★★★

Dzisiaj był dzień zakończenia roku szkolnego, co oznaczało, że w tej szkole został mi niecały rok nauki, bo to już klasa maturalna. Ja sobie poradzę, bardziej bym się martwiła o Piotrka. To on jedzie na dwójach i byle by zdać. Cieszyłam się wyjątkowo bardzo z tego dnia, był to ostatni dzień w którym widzę Bartka. Zmienia szkołę od września, bo się przeprowadza do innego miasta.

- Siostra, po zakończeniu przyjeżdżasz szybko do domu, przebierasz się i pakujesz rzeczy na dwa tygodnie, więcej powiem Ci później- Wojtek wszedł do mojego pokoju jak gdyby nigdy nic

Byłam ledwo przytomna, poszłam spać o walonej czwartej, bo zachciało mi się pisać z różnymi ludźmi z  facebooka. Wstając z łóżka założyłam kapcie na nogi i skierowałam się ku kuchni. Zwykle nie pijam kawy, nie przepadam za nią, lecz teraz była mi potrzebna jak tlen. Chwyciłam z szafki jakąś pierwszą lepszą kawę wsypałam dwie łyżeczki do kubka. Padło na jakąś nową Konrada. Kupił sobie ostatnio dwa opakowania. Była o smaku ciastek oreo, w tym momencie jakoś mało mnie to obchodziło. Po pięciu minutach wreszcie zanurzyłam usta w aromatycznej o niezwykle intensywnym smaku. Rozkoszując się o dziwo przepyszną kawą nawet nie zauważyłam gdy do kuchni wszedł tata.

- Hej Neluś, gotowa na zakończenie?- zapytał wygrzebując opakowanie czarnej kawy z szafki

- Nie, jestem padnięta

- A mówiłem byś poszła spać wcześniej, to nie, o której poszłaś?

- O czwartej?

- A mamy dziewiątą, spałaś pięć godzin, nic dziwnego że jesteś padnięta- tata zajął się robieniem sobie kawy przez co przez kilka minut była cisza

- Tato.. A wiesz może o co chodziło Wojtkowi z tym, że mam się spakować?- znów się odezwałam

- Nic Ci nie mogę powiedzieć, to niespodzianka

- No tato, wiesz jak bardzo jestem niecierpliwa

- Niestety, ale spokojnie to tylko kilka godzin- zamilkł, a gdy dopiłam swoją kawę dodał:- Leć się ogarniać na zakończenie, ja sprzątnę

Jedyna// FeliversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz